W Stalowej Woli mniej mieszkańców, mniej urodzin, ale także mniej zgonów

428 urodzin

Stalowa Wola ma 65 tys. 397 mieszkańców. W 2010 roku w mieście urodziło się 428 dzieci (w całym powiecie 1048), zmarły 383 osoby (w całym powiecie 682 osoby), rozwiodło się sto procent więcej par niż rok wcześniej.

Urodzin było o jedenaście mniej niż w 2009 roku. W stalowowolskim szpitalu na świat przyszło 1048 dzieci. Chłopców było o czterdziestu więcej niż dziewczynek. Z tej liczby stalowowolski Urząd Stanu Cywilnego zarejestrował 428 noworodków rodem ze Stalowej Woli. Ta liczba dotyczy zgłoszeń urodzin dzieci w szpitalu i od rodziców przebywających za granicą. Wśród chłopców najpopularniejsze imiona to Jakub i Kacper, wśród dziewczynek Julia, Oliwia, Gabrysia, Zuzanna.

MNIEJ ŚLUBÓW

Na ślubnym kobiercu w Stalowej Woli stanęło o sto par mniej niż rok wcześniej. Najstarsza para miała w sumie 122 lat, najmłodsza para 37. W tym drugim przypadku małżonkowie ledwie ukończyli osiemnaście lat.

Za to o sto procent było więcej rozwodów. W Urzędzie Stanu Cywilnego podają tylko takie dane, oparte na szacunkach. Rekordziści rozwodnicy nie wytrzymali ze sobą nawet roku. - Rosnąca ilość rozwodów to tendencja zauważalna od kilku lat - zauważa kierownik USC Marek Strzałkowski.

O pięćdziesiąt spadła ilość zgonów. W ubiegłym roku w powiecie stalowowolskim zmarły 682 osoby, z czego 383 to byli mieszkańcy Stalowej Woli. Jeśli więc zliczyć ilość urodzin i zgonów w mieście, wychodzi na to, że miasto nie wymiera. Przybyło 45 osób.

MNIEJ MIESZKAŃCÓW

A jednak na przestrzeni lat miasto ma coraz mniej mieszkańców. Jeszcze w latach siedemdziesiątych zarejestrowanych tu było 72 tysiące ludzi. Według danych z 10 sierpnia 2009 roku miasto miało 65 tys. 397 mieszkańców (na stronie internetowej Urzędu Miejskiego widnieje nadal optymistyczna liczba "około 70 tysięcy mieszkańców").

Mniejsza liczba to nie tylko skutek wynoszenia się z miasta czy wyjazdów zagranicznych. Spora grupa rodzin przenosi się do domów wybudowanych w sąsiednich miejscowościach, do Pysznicy, Jastkowic, Agatówki, gdzie powstają osiedla domów jednorodzinnych. Ludzie pracują w Stalowej Woli, ale wolą mieszkać w wiejskim zaciszu.