Jest szczery i kochany. Iwona Wenta o swoim mężu

Iwona Wenta

Urodziła się 22 czerwca 1965 roku w Gdańsku. Ma męża Bogdana i piętnastoletniego syna Tomasza. Jest absolwentką Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku. Hobby: gotowanie i sport, szczególnie fitness i bieganie - ukończyła maratony w Berlinie i w Hamburgu. Od dwudziestu lat związana jest z pracą w zakresie fitness na terenie Niemiec, Hiszpanii i Polski. Obecnie pracuje w fitness klubie Symetris w Kielcach.

- W Kielcach znaleźliśmy swoje miejsce, bardzo dobrze się tu czujemy - mówi Iwona Wenta. Żona najpopularniejszego trenera w województwie świętokrzyskim opowiedziała nam o rodzinnym życiu, o zainteresowaniach i zaskakującym prezencie, który ostatnio dostała od męża.

Na ziemię świętokrzyską trafili trzy lata temu. Szybko się zaaklimatyzowali, w czym duża zasługa Bertusa Servaasa, prezesa Vive Targi Kielce. - Stworzył mężowi bardzo dobre warunki do pracy, pomógł też naszej rodzinie. Dzięki temu poczuliśmy się tu, jak u siebie - mówi Iwona Wenta.

ONA MA FITNESS, A SYN KARATE

Mąż osiąga sukcesy z zespołem Vive Targi Kielce, a ona realizuje się w fitness klubie Symetris. - Cieszę się, że pracuję w tym klubie. Jest bardzo fajna atmosfera i świetne warunki do przeprowadzania zajęć. Cały czas się szkolimy, idziemy do przodu. Kupowany jest nowy sprzęt, najbardziej topowy na rynku. Motorem napędowym tego klubu jest Kasia Woldan, która jest menedżerem. Dba o to, żeby wszystko grało tak, jak trzeba - opowiada żona popularnego trenera, która w Symetrisie prowadzi zajęcia z pilatesu, siłowe ze sztangami, kondycyjne na bieżniach, a także bardziej zabawowe, dla przyjemności, takie jak step czy aerobik.

Czasem na zajęcia przychodzi do niej 15-letni syn Tomek, ale więcej czasu poświęca na karate. Trenuje dwa lata, kilka dni temu zdawał egzamin na pomarańczowy pas. - Ja nie wyobrażam sobie życia bez ruchu, bez fitnessu. Jak mam wolne, nie idę do klubu na zajęcia, to biorę trampki i biegam - dodaje Iwona Wenta.

STALI SIĘ DOMATORAMI

Przyznaje, że bardzo lubi gotować. - Jak jest Bogdan, to rozpieszczam swoich dwóch mężczyzn, a jak go nie ma, to tylko syna. W kuchni chętnie eksperymentuję, w 80 procentach te nowe dania mi wychodzą. A jak coś nie do końca się uda, to moi panowie i tak są mili, liberalni i nie narzekają - mówi z uśmiechem. I dodaje, że lubi dania z polskiej kuchni - dwa lata temu pierwszy raz robiła pierogi i wyszły jej znakomicie. Całej trójce smakuje też chili con carne, pikantne, paprykowe danie z kuchni meksykańskiej.

Rodzinka w komplecie, dobra kolacja, wieczór przy kominku - tak teraz najchętniej spędzają wolny czas, bo mają go naprawdę niewiele. - Ostatnio staliśmy się wielkimi domatorami, bardzo nas ciągnie do domu. Większą przyjemność sprawia nam posiedzenie w domu niż wyjście na jakąś imprezę - podkreśla żona Bogdana Wenty.

27 LAT PO ŚLUBIE

Dawniej mieli więcej czasu na to, żeby wyjść do kina, teatru. - Ostatnio nie korzystamy z kulturalnych przyjemności. Tomek chodzi do szkoły, my pracujemy. Ciężko to wszystko zgrać, a my jesteśmy tacy, że jeśli już gdzieś idziemy, to lubimy iść w trójkę - mówi Iwona Wenta. Ich syn chodzi do Kolegium Szkół Prywatnych w Kielcach, do trzeciej klasy gimnazjum.

Ostatnio za Bogdana Wentę odebrała nagrodę dla najpopularniejszego trenera województwa świętokrzyskiego w 2010 roku w plebiscycie organizowanym przez "Echo Dnia", Radio Kielce i Telewizję Polską. - Cieszymy się, że tyle osób głosowało na męża. Świadczy to o tym, że praca Bogdana jest doceniana i że rośnie też popularność piłki ręcznej - powiedziała wybranka serca popularnego szkoleniowca.

Razem są już 29 lat, a 27 lat po ślubie. - Przez cały ten czas życie kręci się wokół piłki ręcznej. Bogdan najpierw spełniał się jako zawodnik, a teraz jako trener. Niech kontynuuje pracę do olimpiady w Londynie, bo dla nas to będzie kolejne wyzwanie. Mam nadzieję, że później będzie miał mniej obowiązków i będziemy już żyć jak rodzina - dodaje.

ZASKOCZYŁ JĄ PREZENTEM

Dużo z sobą rozmawiają, nawet teraz, jak Bogdan Wenta jest na mistrzostwach świata w Szwecji. - Jak już kończy pracę przy reprezentacji, to zdzwaniamy się. Zazwyczaj jest to około północy - mówi Iwona Wenta, która zawsze była wsparciem dla męża. A jaki jest ten, któremu ślubowała miłość? - Bardzo kochany. Wie czego chce. Poza tym jest szczery, nie boi się powiedzieć tego, co myśli - charakteryzuje go żona.

Szkoleniowiec polskiej kadry znany jest z tego, że bardzo lubi grać w golfa. - Ale ostatnio nie mamy gdzie. Od przyjazdu do Kielc graliśmy tylko raz, pod Krakowem - opowiada żona trenera Vive Targi Kielce.

A czy najpopularniejszy trener pamięta o ważnych rodzinnych uroczystościach? - O rocznicy ślubu tak, o urodzinach też. Ostatnio nawet mnie zaskoczył. W grudniu był bardzo zajęty, miał dużo pracy. Ale dostałam od niego osobisty prezent, i to taki, który mnie zaskoczył - tajemniczo kończy żona laureata naszego plebiscytu sportowego.