Wolne będziemy musieli przeznaczyć na podniesienie naszych kwalifikacji, czy podreperowanie zdrowia. W ciągu najbliższych kilku tygodni rząd ma ustalić, kiedy takie urlopy mogłyby wejść w życie w Polsce. Roczna przerwa w pracy przysługiwałaby raz w trakcie kariery zawodowej.
To rozwiązanie kierowane jest do wypalonych zawodowo i osób, które chcą przez ten czas zająć się rozwojem osobistym.
BEZ EMOCJI
Zdaniem psychologów, wypalenie zawodowe obejmuje nawet 40 proc. Polaków. Najbardziej narażeni na wypalenie są: urzędnicy, pedagodzy, pracownicy socjalni, pracownicy działów obsługi klienta albo sprzedaży, policjanci, lekarze, nauczyciele, czyli osoby, które muszą nieustannie się kontaktować z klientami, pracownikami, pacjentami.
Długotrwały stres i wypalenie zawodowe mogą doprowadzić do załamania nerwowego. Jego objawy to: nietypowe, irracjonalne, pozbawione kontroli zachowanie, nasilony lęk, obsesyjna aktywność - uporczywe, irracjonalne działanie, następujące po sobie okresy depresji i euforii. Wtedy pomoc specjalisty jest już konieczna.
Obecnie pracownicy wielu grup zawodowych mają prawo do rocznego bezpłatnego urlopu i mogą go wziąć na przykład z powodu wypalenia zawodowego, ale ten czas nie będzie im się liczył do stażu pracy. Płatny urlop mają nauczyciele. Mogą wybrać się na niego trzy razy - po każdych siedmiu latach pracy.
Oczywiście nie będzie tutaj "samowolki". Urlop będzie określony planem leczenia lub kształcenia, z którego trzeba będzie się rozliczyć.
JESTEM ZA
Zapytaliśmy szefa Powiatowego Urzędu Pracy w Tarnobrzegu, co sądzi o proponowanych zmianach. - Uważam, że jest to dobry pomysł, bo przy wielu zawodach rok na podratowanie zdrowia jest wskazany. Będę obserwował, czy te rozwiązania wejdą w życie. Nie ma co ukrywać, że ich wpływ na rynek pracy będzie ogromny - mówi Adam Oczak. - Pracownicy opieki społecznej, lekarze, urzędnicy szybko wypalają się zawodowo. Znowu w wielu zawodach nie ma się czasu na porządne doszkolenie, a rok na naukę nowych umiejętności będzie bardzo pomocny.
Rząd Platformy Obywatelskiej już raz robił podejście do pomysłu rocznych urlopów. Wspominał o tym w grudniu 2009 roku Michał Boni, doradca premiera ds. polityki społecznej. Pomysł pojawił się w raporcie "Polska 2030". Proponował układ - roczny urlop w okolicach 45-50 roku życia, w zamian za wydłużenie wieku emerytalnego. Teraz pomysł rocznych wakacji ma spore szanse na realizację, bo pomysł ten popierają politycy Sojusz Lewicy Demokratycznej.
- To wszystko jest na razie tylko sferą planów, ale dobrze, że jest podejmowana na ten temat dyskusja - dodaje Adam Oczak.
Dyrektorzy placówek, jak sami podkreślają w rozmowach, ten pomysł pozostaje na razie w sferze planów. Trudno jest się zatem odnieść do rocznych płatnych urlopów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?