Najwyższe bezrobocie, najniższe dochody. Bliżej nam do Wschodu niż do Warszawy

Rachmistrzowie szykują się już, aby ruszyć w teren i zbierać dane w ramach Narodowego Spisu Powszechnego. Po jego zakończeniu dowiemy się, jacy jesteśmy.

Spis zacznie się 1 kwietnia i będzie pierwszym po tym, jak Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Po jego zakończeniu do-wiemy się między innymi, jak mieszkamy, ile średnio zarabia-my, jak jest nasza sytuacja demograficzno - społeczne.

Już teraz Mazowiecki Urząd Wojewódzki i urząd Statystyczny przygotowały portret Mazowsza. Pierwsze zdanie brzmi, jak bajka: "Najwięcej podmiotów gospodarczych, najwyższe pensja i PKB na jednego mieszkańca, niskie bezrobocie - w tych obszarach Mazowsze przoduje w Polsce".

Na tym jednak dobre wiadomości dla Radomia i regionu się kończą. Dlaczego? Fantastyczne statystyki zawyża Warszawa i najbogatsze powiaty. Byłe radomskie to mazowiecka piąta liga.

Okazuje się, że w powiatach radomskim (bez Radomia) i szydłowieckim zarabia się najmniej na Mazowszu. Przeciętna pensja stanowi tu 54 procent dochodu mieszkańca stolicy.

Największe bezrobocie na Mazowszu notuje się w powiecie szydłowieckim. Bez pracy jest tam 36 procent mieszkańców. W województwie zaś 9,4 procent.

Dla bogatego Mazowsza jesteśmy więc, jak ubogi krewny. Poziom życia zamożnej Warszawy jest dla przeciętnego Kowalskiego z naszego regionu nieosiągalny.

Deklaracja do ministra

O tym, które regiony kraju przynależą do ściany wschodniej decyduje rząd przygotowując tak zwaną Koncepcję Przestrzennego zagospodarowania Kraju. Projekt dokumentu jest już gotowy, trwają jego konsultacje.
Samorządowcy z regionu radomskiego dyskutowali na jej temat podczas niedawnego spotkania zorganizowanego przez posła Platformy Obywatelskiej Radosława Witkowskiego. Na koniec przyjęli deklarację skierowaną do minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej. Piszą w niej, że region radomski chce być częścią ściany wschodniej.
- Region radomski jest jednym z najbiedniejszych i najbardziej zapóźnionych gospodarczo obszarów w Polsce. W pełni zasadnym wydaje się traktowanie go, jako terenu wymagającego szczególnej pomocy płynącej z każdego poziomu - piszą samorządowcy.
- Zwracamy uwagę na problem regionu radomskiego, który jest na tym samym poziomie, co obszary wschodnie - mówi Radosław Witkowski. - W 2005 roku nie zostało to dopilnowane, teraz chcemy to naprawić. Gdyby w nowym okresie programowania pieniędzy unijnych były programy pomocowe dla najbiedniejszych obszarów chcemy, aby region radomski mógł z nich korzystać.
Podobne uwagi do Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju złożył też radomski Urząd Miejski. Prezydent Andrzej Kosztowniak też chce, żeby Radom znalazł się w grupie samorządów ściany wschodniej.

Co więcej przynależność administracyjna do Mazowsza uderza nas po kieszeni. Mazowiecki samorząd jest jedynym w Polsce płacącym tak zwane janosikowe. Oznacza to, że musimy część pieniędzy oddać dla biedniejszych województw. Zaznaczmy województw, do których nam zdecydowanie bliżej niż do Mazowsza.

Jako teoretycznie bogaci nie mamy też szans na dodatkowe pieniądze przeznaczone dla tak zwanego Obszaru Ściany Wschodniej. W jego skład wchodzą województwa warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, świętokrzyskie oraz podkarpackie. Choć biorąc pod uwagę wskaźniki ekonomiczne i społeczne radomskie jest ścianą wschodnią.