Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szukają paragrafu na zwolnienie dyrektora szpitala

Klaudia Tajs
Kierowanie szpitalem to ciągłe ataki, donosy i zarzuty o niegospodarność, ale są granice ludzkiej wytrzymałości - tłumaczy dyrektor Wąsik.
Kierowanie szpitalem to ciągłe ataki, donosy i zarzuty o niegospodarność, ale są granice ludzkiej wytrzymałości - tłumaczy dyrektor Wąsik. Klaudia Tajs
Prawnicy głowią się jak wypowiedzieć umowę, a dyrektor ma dość partyjnej egzekutywy.

Od dwóch tygodni prawnicy marszałka Podkarpacia zastanawiają się, jak zwolnić z pracy Wojciecha Wąsika, dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu. Problem jest, bo jako jedyny dyrektor kierujący marszałkowskimi instytucjami, nie został mianowany, lecz zatrudniony na podstawie umowy o pracę. - Czas skończyć z tą partyjną egzekutywą - komentuje dyrektor Wąsik.

Po zmianie rządów w sejmiku województwa podkarpackiego i zawiązaniu koalicji PO - PSL - SLD, karuzela personalnej wymiany trwa. Ze stanowiskami pożegnała się już większość dyrektorów ośrodków ruchu drogowego, placówek muzealnych, kulturalnych, części szpitali i innych jednostek podległych marszałkowi. Z tytułami dyrektorów i prezesów oraz członkostwem w radach nadzorczych żegnają się przede wszystkim ludzie utożsamiani z Prawem i Sprawiedliwością.

JEDYNY Z UMOWĄ

O ile przejęcie fotela dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu po Janinie Sagatowskiej przez namaszczonego przez PSL Wiesława Lichotę odbyło się bezboleśnie, o tyle znacznie gorzej wygląda sytuacja w tarnobrzeskim Szpitalu Wojewódzkim. Zarząd województwa mimo pozytywnej opinii rady społecznej szpitala, nie może odwołać obecnego dyrektora Wojciecha Wąsika, gdyż ten zatrudniony został na podstawie umowy o pracę. - Podczas gdy wszyscy pozostali dyrektorzy i prezesi naszych jednostek byli nominowany przez zarząd województwa i można ich odwoływać poprzez podjęcie przez zarząd stosownej uchwały - tłumaczy Wiesław Bek, rzecznik marszałka Podkarpacia. - Dlatego pracownicy departamentu organizacyjnego analizują sprawę i zastanawiają się, na podstawie jakich przepisów rozwiązać umowę z dyrektorem.

PARTYJNA EGZEKUTYWA

Wojciech Wąsik przyznaje, że ma już dość zamieszania wywołanego wokół jego osoby. - Wiem, że nowa koalicja objęła ster władzy, ale wydaje mi się, że zmiany personalne należy przeprowadzać na poziomie. Marszałek miał powoływać komisje, które oceniłyby naszą pracę. Miały być konkursy na stanowiska dyrektorów. Nic takiego się nie dzieje.

Dyrektor Wąsik przeciwko sobie ma nie tylko zarząd wojewoda, ale także nową radę społeczną szpitala, która ostatnio wydała opinię w sprawie jego odwołania. Na osiem głosów, siedem był przeciwko niemu. Jedna osoba wstrzymała się. - Dyskomfort pracy w takiej atmosferze jest ogromny - ubolewa dodaje Wąsik. - O moim odwołaniu decyduje partyjna egzekutywa. Ludzie, którzy przychodzą na pierwsze posiedzenie rady społecznej, nie dają mi dojść do głosu, bo liczy się tylko głosowanie.

Dyrektor Wąsik nie kryje żalu do nowego zarządu województwa i przypomina, że tuż po objęciu władzy, zapewniano go, że o zmianach personalnych, będzie informowany na bieżąco. - Wicemarszałek Sławomir Miklicz zapewniał mnie, że nic się nie dzieje - wytyka dyrektor Wąsik. - Tymczasem kilka dni później obraduje naprędce społeczna rada, a w prasie kolejny raz pojawia się moje nazwisko, że zostanę odwołany. Tylko nigdzie nie ma daty. Chciałbym, by się już to zamieszanie skończyło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie