Prezentujemy Miss Studniówek 2011: Magdalena Szymczak bez tajemnic!

Ma 18 lat. Została Miss Studniówek 2011. Jest uczennicą II Liceum Ogólnokształcącego imienia Marii Konopnickiej, uczy się w klasie biologiczno-chemicznej. Uwielbia hip-hop, żagle, horrory, zwierzęta i szpilki. Jest fanką Radomiaka. Ma młodszego brata, z którym chodzi na koncerty.

Partnerzy akcji

POLITECHNIKA RADOMSKA - największa w regionie uczelnia, która ofiarowała Miss Studniówek 2011 to, co ma najcenniejszego, czyli indeks na wybrany kierunek studiów. Jest również fundatorem indeksów dla dziewcząt, które zajęły pierwsze miejsca w powiatach. MARBALLER to wiodąca radomska firma, oferująca gry paintball. Ufundowała nagrodę główną dla Miss Studniówek 2011: zwyciężczyni zabiera całą klasę na pole paintballowe, gdzie czeka na nich również ognisko i grill (w terminie do uzgodnienia). SET ENGLISH - radomska szkoła językowa ufundowała dla Miss Studniówek kurs języka obcego. KLUB ARCHIWUM - to wyjątkowe miejsce w Radomiu, które gości nas w ramach Wielkiego Finału akcji Miss Studniówek 2011.

Magdalena Szymczak została Miss Studniówek 2011 i oprócz indeksu Politechniki Radomskiej i innych nagród, zdobyła również przepustkę do grupy finałowej tegorocznego konkursu Miss Polonia Ziemi Radomskiej.

Magdalena Szymczak wciąż nie może uwierzyć, że zwyciężyła w konkursie studniówkowym. - Mama od dawna mnie namawiała na start w konkursach piękności, ale ja sama nie miałam odwagi - mówi, dodając, że od dawna marzyła o udziale w... konkursie Miss Polonia, do którego przepustkę właśnie wygrała.

DUMNA RODZINA

Mało brakowało, a nie pojawiłaby się na finale. - Miałam wtedy ciężki dzień, późno wróciłam ze szkoły i naprawdę myślałam, że nie dam rady pojechać jeszcze do Klubu Archiwum - opowiada Magda. - Umówiłam się jednak z Eweliną, która też dostała się do finału i nie mogłam się wycofać. Zresztą chciałam przekonać się, jak wygląda taki konkurs.

Podczas finału wyglądała rewelacyjnie i pewnym krokiem kroczyła po wybiegu. - Kiedy wyczytali moje nazwisko, byłam bardzo zaskoczona - wspomina. - To była piękna chwila, którą zapamiętam na długo.

Ze zwycięstwa najbardziej dumna jest jej mama, ale i brat. - Michał chwali się tym kolegom, ale już zabrał mi odtwarzacz mp3, który dostałam podczas konkursu - śmieje się Magda.

Z młodszym o rok bratem ma bardzo dobry kontakt. Razem chodzą na koncerty hip-hopowe i reggae. - Opiekujemy się sobą nawzajem, choć ja zawsze bardziej martwię się o niego, jak to starsza siostra - przyznaje Miss Studniówek 2011.

KLASA JUŻ SIĘ CIESZY

Również w szkole za jej zwycięstwo trzymało kciuki wiele osób. Nauczyciele też bardzo sympatycznie podeszli do jej startu w konkursie. Szczerze jej gratulowali i życzyli powodzenia w finale, choć Magda obawiała się ich reakcji. - Różnie to przecież w szkołach bywa, ale u nas jest naprawdę miło - mówi z uśmiechem. Podczas konkursu bardzo wspierała ją klasa. - Kiedy się dowiedzieli, że wygrałam, bardzo się ucieszyli, ale chyba najbardziej z gry w paintball i ogniska klasowego - śmieje się Magda. - To będzie doskonała okazja, żeby pobyć jeszcze razem. Teraz będziemy walczyć o wycieczkę w konkursie na Najsympatyczniejszych Maturzystów 2011. Super byłoby jeszcze razem gdzieś wyjechać!

FANKA "ZIELONYCH"

Nasza Miss ma dość nietypowe zainteresowania jak na dziewczynę, bo od dwóch lat jest fanką Radomiaka. Wszystko zaczęło się od meczu, na który zabrał ją wujek. - Potem poznałam kilku kolegów, którzy tam grają i mnie wciągnęło - opowiada. - Uwielbiam atmosferę, jaka panuje podczas spotkań piłkarskich.

SZPILKI I... MIĘSO

Magda ma też typowo kobiece "bziki". Uwielbia pozować do zdjęć i kocha szpilki. Niestety, ze względu na wzrost nie może ich zakładać tak często, jakby chciała. - Mam "aż" 176 centymetrów i zawsze starałam się dopasować do kolegów, żebym nie była od nich wyższa - mówi dziewczyna. - Teraz będzie okazja, żeby pobiegać w ukochanych szpilkach.

Z figurą nigdy nie miała problemów. Zawdzięcza to aktywnemu trybowi życia i doskonałej przemianie materii. - Dietę mam iście męską: kocham mięso i nie wyobrażam sobie posiłku bez niego - mówi. - Samą zupą po prostu się nie najadam, podobnie jak zieleniną. Najwięcej jem w domu, a pizzę uważam za doskonały wynalazek.

PRAWO JAZDY I MATURA

Magdalena nauczyła się prowadzić auto już w wieku 16 lat, ale długo zwlekała z rozpoczęciem kursu. A że szczęście jej sprzyja, to właśnie wczoraj zdała egzamin na prawo jazdy. Obecnie jest w klasie maturalnej i cały wolny czas poświęca na naukę. Jest bardzo sumienna i obowiązkowa. - Nie pozwalam sobie na wyjścia z przyjaciółmi, jeśli wiem, że mam nie odrobione lekcje - mówi.

ZOSTAJE W RADOMIU

Dziewczyna ma już wielkie plany na przyszłość. - Od zawsze pociągała mnie kosmetologia - mówi. - Ostatnio jednak ciągnie mnie w stronę psychologii. Cały czas się zastanawiam. Nie chce studiować czegoś, czego nie będę lubiła.

Studiowanie w Warszawie nie wchodzi w grę, bo Magda miała już okazję tam pobyć i to miasto ją przeraziło. - Zdecydowanie wolę Radom, albo Łódź, bo są spokojniejsze, a Warszawa jest taka nieprzyjazna - tłumaczy. - Dlatego tak bardzo cieszę się ze zdobytego indeksu na Politechnikę Radomską.