Udana premiera Teatru SCENE w "Katoliku"

I co z tobą zrobić, Marysiu? - mama Olga Durlik i Marysia Weronika Bełankowska.
(fot. Barbara Koś)

Tym razem Wojciech Ługowski, opiekun teatru i reżyser, zrezygnował z cudzej literatury a zwrócił się ku własnej. Ma przecież pod ręką Sebastiana Równego, nie tytko szkolnego łacinnika ale i dziennikarza i felietonistę lokalnych pism a nawet dramaturga, biorącego ze swoje sztuki nagrody.

Nakazał mu więc napisanie "krótkiego czegoś" nadającego się w sam raz dla teatru SCENE.

I Sebastian napisał to "coś" będące zgrabnym, niewielkim lecz czytelnym obrazkiem naszej rzeczywistości. A aktorzy SCENE bardzo sugestywnie ten obrazek pokazali.

Na scenie prym wiedzie mamusia- Olga Durlik. Jest wprawdzie komiczna w swej głupocie i zakłamaniu do cna ale swoim zachowaniem celnie podkreśla ujemne cechy współczesnej matki nastolatki.

Tatuś - Aleksander Dudek, jest w ogóle skreślony. Będący do cna pod pantoflem swojej żoneczki na córkę zupełnie nie ma wpływu.

Sympatyczne cioteczki Marysi: Ania Szafrańska, Marysia Szerling i Nicola Bełczyk są tak ograniczone, że żadna odmienność od stereotypów nie dotrze do ich sformatowanego mózgu.

Podobnie koledzy Marysi, którym zabetonowała mózg telewizja. Karykaturalnie pokazują ten beton Piotr Kobylski, Maciek Kosiec i Kuba Salek.

Jak ma więc bronić się przed tym głupim ale lekkim i przyjemnym, zapatrzonym w telewizyjne reklamy i seriale, świecie, wrażliwa nastolatka Marysia?

Weronika Bałenkowska podkreśla romantyczne cechy swej postaci. Marysia pisze wiersze, Marysia wnikliwie przypatruje się przyrodzie. Marysia chce żyć we własnym, nastoletnim, romantycznym świecie.

Jak się jednak okazuje, nie jest to możliwe. Wszelkie odstępstwo od normy jest niedopuszczalne.
Tak. Kłania się Gombrowcz , panie Sebastianie.

Oczywiście panu ukłonił się świadomie. Może dzięki wielkiemu patronowi i pana zręcznej miniaturce o strasznych mieszczanach jakiś rodzic przejrzy na oczy.

Koledzy Marysi: Piotr Kobylski, Maciek Kosiec i Kuba Salek nie widzą niczego poza ekranem TV.

(fot. Barbara Koś)

Cioteczki też mają sformatowane mózgi: Ania Szafrańska, Marysia Szerling i Nicola Bełczyk.
(fot. Barbara Koś)

Przedstawienie bardzo pochwalił gość wieczoru ksiądz biskup Henryk Tomasik. Kwiaty wręczyli mu Ania Szafrańska i Kuba Sałek.
(fot. Barbara Koś)

Autor, Sebastian Równy i reżyser, Wojciech Ługowski chcą jeszcze ze sobą współpracować.
(fot. Barbara Koś)