- Musieliśmy coś zmienić, bo drużyna jest jakaś taka zamulona, a czeka nas przecież ciężka walka o utrzymanie w PlusLidze - powiedział nam mówi Mirosław Szczukiewicz, prezes Farta.
- Środowa porażka z Wieluniem 2:3 była tego przykładem. Rozmawiałem dziś szczerze z trenerem Daszkiewiczem i chciałbym, aby został w klubie, ale nie rozmawialiśmy jeszcze o szczegółach. Nikt nie podważa tu jego umiejętności i tego co zrobił dla naszego klubu, bo tak naprawdę, to on stworzył ten zespół i siatkówkę w Kielcach. Należy mu się za to uznanie i szacunek. Ale trzeba było tchnąć nową iskrę w ten zespół, bo stracił wigor - dodał prezes.
- Rozumiem decyzję prezesa i ją szanuję. Przegraliśmy ostatnie cztery mecze i trzeba coś zmienić żeby nie zaprzepaścić szansy na pozostanie w PlusLidze - powiedział Dariusz Daszkiewicz, były już szkoleniowiec Farta, z którym awansował najpierw do pierwszej ligi, a po roku do PlusLigi. W Farcie pracował od początku, czyli od 2007 roku.
Prezes Szczukiewicz przyznał, że zadaniem dla trenera Grzegorza Wagnera jest utrzymanie Farta w PlusLidze. Nowy szkoleniowiec zdaje sobie z tego sprawę i wierzy w sukces.
- Ostatnio prowadziłem zespół siatkarek z Bielska-Białej, ale trenowanie kobiet to był taki epizod, gdyż 90 procent mojej kariery trenerskiej związany jestem jednak z męską siatkówką. Uważam, że taka drużyna jak Fart powinna grać w PlusLidze i stać ją na to. Mam mało czasu na jakieś wielkie korekty przed sobotnim meczem w Wieluniu, ale wierzę, że uda nam się na tyle zmobilizować nawet na to spotkanie, by powalczyć w nim o zwycięstwo. Na szczęście gra w drugiej rundzie play off toczy się do czterech wygranych, na razie przegrywamy 0:1, więc będzie okazja, by przygotować się już spokojniej do kolejnych meczów- przyznał trener Grzegorz Wagner.
Nowy szkoleniowiec Farta ma 46 lat, na stałe mieszka w Bielsku-Białej. Jest wielokrotnym reprezentantem Polski w siatkówce i synem słynnego trenera Huberta Wagnera, który odnosił wielkie sukcesy z reprezentacją Polski. Grzegorz Wagner grał na pozycji rozgrywającego. Był zawodnikiem miedzy innymi Legii Warszawa, Hutnika Kraków, BBTS Bielsko-Biała, belgijskiego Desimpel Torhout, AZS Częstochowa, a także Polskiej Energii Sosnowiec. Jego żona, Agata Marszałek, również była siatkarką i grała w reprezentacji Polski. Wagner ma dwóch synów, 20- letniego Iwa i 18-letniego Jakuba oraz 7-letnią córkę Sarę. Synowie także trenują siatkówkę.
Po zakończeniu pracy Wagner został szkoleniowcem. Zaczynał w 2005 roku od Jadaru Sport Radom w pierwszej lidze i dzięki jego udziałowi drużyna wywalczyła awans do Polskiej Ligi Siatkówki, ale już pod wodzą Witolda Romana. Wagner uznał, że jest jeszcze za młody i mało doświadczony, aby wprowadzić i trenować zespół w ekstraklasie. Potem trenował pierwszoligowy BBTS Bielsko-Biała, a następnie Domex Tytan AZS Częstochowa (do czerwca .2010 roku). W czerwcu 2010 podpisał kontrakt z żeńskim zespołem mistrzyń Polski Aluprof Bielsko-Biała. 1 marca 2011 roku przestał być trenerem tej drużyny ze względu na słabsze wyniki. Zastąpił go Mariusz Wiktorowicz.
Grzegorz Wagner udzielał się też na innym polu. Był też radnym Bielska-Białej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?