Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mnóstwo darów z Holandii dla powodzian z Wielowsi

KaT
Wśród przekazanych przez mieszkańców Holandii darów było sporo rowerów
Wśród przekazanych przez mieszkańców Holandii darów było sporo rowerów K. Tajs
Meble pokojowe, zabawki, rowery i drobny sprzęt gospodarstwa domowego, to tylko część przedmiotów, z wypełnionego po drzwi tira z darami, jaki dotarł do tarnobrzeskiego osiedla Wielowieś.

To już drugi transport zorganizowany przez Holendra Tonniego Van Mierlo dla powodzian z tarnobrzeskiej Wielowsi.

Czekający przed Domem Ludowym mieszkańcy z radością powitali Holendra Tonniego Van Mierlo, organizatora transportu. Przywitali go tym serdeczniej, że poznali go jesienią ubiegłego roku, kiedy po raz pierwszy przyjechał do Wielowsi z darami.

WRÓCIŁ DO POWODZIAN

W październiku ubiegłego roku Tonni Van Merlo zebrał w swojej rodzinnej miejscowości Geldrop dwa tiry darów. Rozmiar strat wywarł na nim ogromne i niezapomniane wrażenia. - Będąc z pierwszym transportem zauważyliśmy, że skala problemów po powodzi jest dużo większa, niż sądziliśmy na początku - przyznał. - Dlatego postanowiliśmy wrócić z kolejną pomocą.
W Holandii Toni Van Mierlo znany jest z wielu akcji społecznych. Pomagał miedzy innymi mieszkańcom Afryki i Rumunii. Jednak przywiezienie darów do Polski nie byłoby możliwe gdyby nie pomoc Jorisa Putmana z firmy transportowej Trex Cargo. - Tonni skontaktował się z nami i powiedział, że organizuje pomoc dla ludzi dotkniętych powodzią w Polsce - wyjaśnia Joris Putman, przedstawiciel firmy transportowej. - Widząc w internecie ogrom zniszczeń wyrządzonych przez dwie fale powodziowe, postanowiliśmy przyjść mu z pomocą. W zamian za drobną reklamę naszej firmy, pokryliśmy koszty podróży.

PODZIAŁ WEDŁUG LISTY

Dary zostały złożone w Domu Ludowym. W najbliższych dniach zarząd osiedla Wielowieś, który w trakcie świąt spotkał się i przygotował listę najbardziej poszkodowanych powodzian, poinformuje, do kogo trafią przedmioty. Janusz Barwiński, przewodniczący osiedla Wielowieś zapewnia, że trafią tam, gdzie będą najbardziej potrzebne. - Po okresie świątecznym, poinformujemy wytypowane rodziny i zaprosimy na konkretną godzinę do Domu Ludowego po dary - zapowiada Janusz Barwiński. - Sporządzimy listę nazwisk, by nikt nie zarzucał nam, że przedmioty trafiły do tych rodzin, które ich otrzymać nie powinny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie