Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt w radoszyckim ośrodku zdrowia zażegnany?

mal
W proteście przeciwko zmianom na stanowisku dyrektora ośrodka zdrowia w Radoszycach na zwolnieniach lekarskich przebywała większość personelu: lekarze, pielęgniarki, laborantka, kierowca gminnej karetki pogotowia i pracownica administracji.
W proteście przeciwko zmianom na stanowisku dyrektora ośrodka zdrowia w Radoszycach na zwolnieniach lekarskich przebywała większość personelu: lekarze, pielęgniarki, laborantka, kierowca gminnej karetki pogotowia i pracownica administracji. Malwina Zaborowska
Wygląda na to, że sytuacja w radoszyckim ośrodku zdrowia wraca do normy. Już w minionym tygodniu do pracy w ośrodku wróciło dwoje z trojga lekarzy oraz dwie z czterech pielęgniarek przebywających dotąd na zwolnieniach.

Poprzednia dyrektor Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Radoszycach, pani Anna Mogielska - Kałużna przekazała już całą dokumentację i klucze do gabinetu swojej następczyni, Barbarze Sierszyńskiej. - Sytuacja jest unormowana. Myślę, że sprawę można uznać za zamkniętą. Lekarze wrócili ze zwolnień, w pracy nie pojawiła się natomiast moja poprzedniczka. Kwestia ewentualnego powrotu do pracy pani Mogielskiej - Kałużnej jest zatem jeszcze niejasna - informuje dyrektor Sierszyńska.

OD CZEGO SIĘ ZACZĘŁO?

Przypomnijmy, że zwolnienia lekarskie większości personelu ośrodka były formą protestu wobec decyzji wójta Pawła Binkowskiego z 11 kwietnia, odwołującej ze stanowiska dyrektora Annę Mogielską - Kałużną. Za główny powód odwołania podano złe funkcjonowanie placówki. Lekarz i była wójt gminy Barbara Matysiak podkreślała wówczas jednak, że decyzja jest bezprawną zagrywką polityczną.

- Przez osiem lat byłam wójtem i podczas tego okresu nie wpłynęła żadna skarga pod adresem pani Anny Mogielskiej - Kałużnej. To pod jej kierownictwem ośrodek bardzo się rozwinął. Wójt demoluje w ciągu kilku dni to, co udało się tu zbudować. Prawdopodobnie robi to z zemsty, że pani dyrektor przyjęła mnie po dwóch kadencjach pełnienia funkcji wójta do pracy w ośrodku - podkreślała Barbara Matysiak.

SYTUACJA POD KONTROLĄ

W rezultacie przez tydzień pacjentów przyjmował tylko jeden lekarz dyżurujący, a po godzinie 15 na chorych czekał bus gminny do sąsiedniego ośrodka w Słupi Koneckiej. Dziś jednak wszystko wskazuje na to, że konflikt powoli ucicha, a pacjenci gminy Radoszyce mogą liczyć już na miejscu na pełniejszą opiekę lekarską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie