Około godziny 19 w poniedziałek sandomierscy policjanci dostali sygnał o zaginięciu 12-latka. Z informacji wynikało, że w pobliskiej gminie chłopiec wymagający stałej opieki, zniknął z podwórka. Policjanci szybko zaczęli poszukiwania. Zaangażowały się w nie także trzy zastępy straży pożarnej. Policjanci dotarli do informacji, że chłopca widziano na drodze idącego w stronę Sandomierza.
- 19 strażaków przeszukało brzeg rzeki, teren trzech miejscowości i kilka miejsc w Sandomierzu - opowiada Krzysztof Wolak komendant powiatowy sandomierskiej straży pożarnej.
- Ustaliliśmy, że krotko przed tym jak chłopiec zniknął, ktoś zadzwonił do niego na telefon komórkowy. Potem udało nam się odtworzyć, że tego dnia rankiem 12-latek był z tatą na giełdzie w Sandomierzu. Prawdopodobnie został tu zaczepiony przez obcego mężczyznę i ten wziął od dziecka numer telefonu - relacjonuje szef sandomierskich policjantów Zbigniew Kotarski.
Ten trop poprowadził policjantów do Tarnobrzega. Około godziny 22 poszukiwania zostały zakończone. Policjanci znaleźli 12-latka w mieszkaniu, w którym byli również trzeźwy 57-latek i 62-latek mający trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Z naszych ustaleń wynika, że to 62-latek na giełdzie wziął numer od 12-latka a potem zadzwonił do niego, umówił spotkanie, zabrał chłopca do samochodu i zawiózł do Tarnobrzega do mieszkania kolegi. Ustalamy, jakie były intencje mężczyzn - tłumaczy komendant Zbigniew Kotarski.
Badania nie wykazały na ciele 12-latka obrażeń. Policjanci zabezpieczyli nośniki komputerowe znalezione w mieszkaniu. Zapowiadali, że będą badać, czy nie zawierają one zakazanych treści. W środę dla dobra sprawy nie informowali o szczegółach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?