Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSZO Ostrowiec przegrał z Górnikiem Polkowice

Rafał SOBOŃ
Piłkarze KSZO przegrali mecz z Górnikiem Polkowice, jednak murawę opuszczali przy oklaskach i mobilizujących okrzykach.
Piłkarze KSZO przegrali mecz z Górnikiem Polkowice, jednak murawę opuszczali przy oklaskach i mobilizujących okrzykach. fot. Rafał Soboń
Po serii sześciu spotkań bez porażki, w sobotnie popołudnie piłkarze Górnika Polkowice przerwali dobrą passę KSZO.

[galeria_glowna]

Po meczu powiedzieli:

Po meczu powiedzieli:

Czesław Jakołcewicz, trener KSZO: - Bałem się tego trzeciego meczu z tym tygodniu. Dzisiaj dla większości tych zawodników była to 10. Kolejka w tym samym składzie. Nie mam zmienników i to było dziś widać. Mateusz Mąka zagrał po trzech dniach choroby. Mikołaj Skórnicki zasygnalizował kontuzję. Z obolałym kolanem grał Trzeciakiewicz. Nie mogłem zmienić napastników, bo nie miałem kogo wprowadzić, a do tego jeszcze doszła czerwona kartka. Ale jeszcze przy stanie 0:0, na początku drugiej połowy graliśmy naprawdę przyzwoicie. Mieliśmy dwie sytuacje, po których musimy strzelać bramki.

Dominik Nowak, trener Górnika: - Ten mecz miał różne oblicza. Pierwsza połowa była niezła w naszym wykonaniu, ale w pierwszych minutach drugiej odsłony wróciliśmy z dalekiej podróży. Niemniej wygraliśmy spotkanie. Jest to młody, perspektywiczny zespół, w który warto inwestować. Grając jeszcze w IV lidze przyjęliśmy taką teorię pracy, budowy zespołu, by grał on w piłkę, by częściej od przeciwnika utrzymywał się przy piłce. Myślę, że to nam się udaje.

Mateusz Piątkowski, napastnik Górnika: - Wbrew pozorom, to nie był łatwy mecz. To zwycięstwo nie przyszło nam łatwo. Bramki padły dopiero w drugiej połowie. Tak naprawdę ten pierwszy gol ułożył nam mecz. Później jeszcze jeden z przeciwników otrzymał czerwoną kartkę i z przewagą jednego zawodnika grało nam się już naprawdę łatwo. Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo te trzy punkty zapewniły nam w zasadzie utrzymanie w I lidze. KSZO w dzisiejszym spotkaniu miał kilka dogodnych sytuacji, ale nam dopisywało szczęście, bo albo sędzia odgwizdywał spalonego, gdy padała bramka, albo wybijaliśmy ją z linii bramkowej.

Michał Trzeciakiewicz, pomocnik KSZO: - Szkoda straconych punktów, bo mieliśmy swoje okazje. Przeciwnik nas jednak skontrował, zdobył gola. Potem jeszcze doszła czerwona kartka i wszystko się posypało. Za tydzień jedziemy na ważny mecz z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie i tam będziemy szukać punktów. Walka o utrzymanie I ligi potrwa do końca.

Jakub Cieciura, pomocnik KSZO: - Dziś zemściły się na nas niewykorzystane sytuacje. Polkowice nie miały za wiele sytuacji, ale dwie wykorzystały. Na początku drugiej połowy zakotłowało się parę razy pod bramką Górnika, ale nic nie wpadło. Zabrakło dziś trochę świeżości, ale gdybyśmy wykorzystali nasze sytuacje z drugiej połowy, to trzy punkty zostałyby w Ostrowcu. Tak się jednak nie stało i nasza sytuacja znowu zrobiła się nieciekawa.

Tak relacjonowaliśmy na żywoKSZO Ostrowiec - Górnik Polkowice

KSZO Ostrowiec - Górnik Polkowice 0:2: (0:0)

Bramki: 0:1 Piątkowski 63 min., 0:2 Piątkowski 72 min.

KSZO: Dymanowski - Stachurski, Kardas, Kolarov Ż+Ż, CZ 69', Czarnecki - Bzdęga, Wolański, Skórnicki, Trzeciakiewicz - Geworgian, Pavlović.

Górnik: Szymański - Breznićan, Salamoński, Oleksy, Kokoszka - Mróz, Soboń, Piotrowski, Piątkowski - Sierpina, Chyła Ż.

Zmiany: KSZO: 56' Cieciura 2 za Skórnickiego, 69' Mąka 2 za Wolańskiego, 79' Persona nie klas. za Pavlovicia. Górnik: 86' Bancewicz za Piotrowskiego, 89' Janus za Sobonia, 90' Obiabo za Chyłę.
Sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn). Widzów: 800.

Dzięki ostatnim dobrym wynikom ostrowczanie znaleźli się nad kreską oznaczającą degradację do II ligi, jednak porażka z Górnikiem ponownie zepchnęła podopiecznych trenera Czesława Jakołcewicza do strefy spadkowej.

DO PRZERWY 0:0

Od początku spotkania do ataków ruszyła drużyna gości. W 3 minucie ładnie uderzył Daniel Chyła, jednak piłka wylądowała w rękach Tomasza Dymanowskiego. Minutę później Mikołaj Skórnicki zablokował uderzenie Damiana Piotrowskiego. Piłkarze z Polkowic grali bez respektu, falowo atakowali bramkę Dymanowskiego, a jednocześnie po stracie piłki szybko przechodzili do pressingu i tym samym poważnie utrudniali dokładne rozegranie akcji gospodarzom. W pierwszej odsłonie, która przebiegała pod dyktando Górnika gospodarze przebudzili się dopiero w końcowych minutach gry, jednak na przerwę zespoły udawały się z zerowym dorobkiem bramkowym.

ZAATAKOWALI I STRACILI GOLE

Po zmianie stron do zdecydowanych ataków przystąpili gospodarze. W 50 minucie Wahan Geworgian zagrywał wzdłuż pola karnego, jednak Igor Pavlović nie zdołał oddać celnego strzału na bramkę Sebastiana Szymańskiego. Minutę później szczęścia zabrakło Januszowi Wolańskiemu. Gdy wydawało się, że bramka dla podopiecznych Czesława Jakołcewicza jest tylko kwestią czasu, kontrę wyprowadzili piłkarze Górnika. W 63 minucie gry z prawej strony boiska piłkę dograł Łukasz Sierpina, a Mateusz Piątkowski pokonał Tomasza Dymanowskiego wyprowadzając gości na prowadzenie. Bramka nie podłamała gospodarzy, którzy już w następnej akcji zdobyli gola, jednak sędzia uznał, że Geworgian był na spalonym i gwizdkiem przerwał radość napastnika KSZO. Minutę później kolejną idealną sytuację miał Wahan Geworgian, który zdecydował się lobować bramkarza gości, jednak uczynił to wyjątkowo nieprecyzyjnie i piłka poszybowała nad bramką. W 68 minucie Nikola Kolarov za faul otrzymał drugą żółtą kartkę, przez co ostrowczanie końcówkę spotkania musieli grać w osłabieniu. Goście dość szybko wykorzystali przewagę i w 72 minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Mateusz Piątkowski.

NERWY I WIARA KIBICÓW

To przelało czarę goryczy i część z kibiców zaczęła opuszczać stadion. Ci którzy pozostali nie oszczędzali sędziego, który momentami wydawał kontrowersyjne decyzje, a w końcówce nie uznał drugiego gola, którego strzelił Jakub Cieciura, dopatrując się przewinienia jednego z zawodników KSZO. Schodzących zawodników - mimo porażki - kibice nagrodzili brawami oraz głośnymi okrzykami "Nigdy nie spadnie, Ostrowiec nigdy nie spadnie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie