[galeria_glowna]
Scyzoryk dla Ediego
Edi Andradina z prezentami jakie otrzymał od prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego i włodarzy klubu.
(fot. fot. Sławomir Stachura)
Scyzoryk dla Ediego
Przed meczem z Górnikiem Zabrze odbyło się uroczyste pożegnanie Ediego Andradiny, który we wtorek poinformował, że po zakończeniu sezonu odchodzi z Korony. Wczoraj po raz ostatni zagrał na Arenie Kielc w żółto-czerwonych barwach. W sumie w ciągu czterech lat spędzonych w Koronie zaliczył 119 występów, w których zdobył 29 bramek.
Przed spotkaniem za te udane cztery lata w Koronie podziękowali mu prezydent Kielc Wojciech Lubawski, prezes Korony Tomasz Chojnowski, a także dyrektorzy klubu - sportowy Jarosław Niebudek i do spraw marketingu Andrzej Jung. Brazylijczyk dostał bukiet żółto-czerwonych kwiatów i jak na kieleckiego scyzoryka przystało pamiątkowy...scyzoryk.
Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Korona Kielce - Górnik Zabrze
Obu drużynom bardzo zależało na zwycięstwie. Korona chciała godnie pożegnać się ze swoimi kibicami i chociaż częściowo zrehabilitować się za słabą wiosnę. Górnik wygraną przedłużał szanse na walkę o miejsce w europejskich pucharach.
SŁUPEK, POPRZECZKA I...BEZ GOLA
W pierwszej połowie najlepszą okazję do zdobycia bramki mieli w 41 minucie gospodarze. Indywidualną akcją popisał się Paweł Sobolewski. Uderzył z dwudziestu metrów, piłka odbiła się od rąk Adama Stachowiaka, od słupka i wyszła w pole. Pierwszy znalazł się przy niej Grzegorz Lech i z dziesięciu metrów trafił w poprzeczkę, choć gdyby strzelił to i tak gola by nie było, gdyż "Leszek" był na spalonym. Chwilę później bliski szczęścia był Edi Andradina, niezwykle aktywny w pierwszej połowie. Po jego uderzeniu i rykoszecie futbolówka przeszła kilkadziesiąt centymetrów obok słupka. Goście odpowiedzieli ładnym strzałem Mariusza Magiery z rzutu wolnego w 45 minucie, po którym udaną interwencją popisał się Zbigniew Małkowski. Wcześniej dobrą okazję miał Daniel Sikorski, ale z kilku metrów nie trafił w bramkę.
Mówią trenerzy:
Mówią trenerzy:
Włodzimierz Gąsior, trener Korony: - To zwycięstwo dedykujemy kibicom i przede wszystkim Ediemu, który bardzo zasłużył się dla tego klubu. Moim marzeniem było, żeby Edi zdobyl dziś bramkę, niestety musiał zejść z powodu kontuzji. Kluczem do zwycięstwa była duża dyscyplina w grze defensywnej. W porównaniu do zwycięskiego meczu z Arką Gdynia doszła jeszcze jakość gry.
Adam Nawałka, trener Górnika: - Przespaliśmy pierwszą połowę, w drugiej zagraliśmy z większą determinacją. ale nieskutecznie. Był to mecz do pierwszej bramki zdobyła ją Korona i wygrała zasłużenie.
PODZIĘKOWANIA DLA EDIEGO
Drugą połowę od mocnego uderzenia zaczął Górnik. W 46 minucie po składnej akcji Robert Jeż przelobował Zbigniewa Małkowskiego, ale piłka przeszła tuż obok słupka. Chwilę później w sytuacji sam na sam z Małkowskim znalazł się Grzegorz Bonin, były pomocnik Korony, ale przegrał bezpośredni pojedynek z kieleckim bramkarzem.
W 49 minucie z boiska z powodu kontuzji zszedł Edi Andradina, dla którego był to ostatni występ na Arenie Kielc w barwach Korony. Scenariusz był wprawdzie inny (Edi miał zejść w 75 minucie, a miał go zastąpić Andrzej Paprocki), ale wszystko pokrzyżował uraz. Ale kibice zrobili to co należało. Były więc podziękowania od kolegów z drużyny i kibiców, którzy na stojąco, skandując "Edi, Edi, Edi!". Wyrazili swoją wdzięczność Brazylijczykowi za cztery lata dobrej gry w kieleckim zespole.
12. GOL NIEDZIELANA
W 65 minucie, po faulu Grzegorza Bonina na Grzegorzu Lechu, sędzia podyktował rzut karny dla Korony. Pewnie wykonał go Andrzej Niedzielan, myląc Adama Stachowiaka. To był 12. gol popularnego "Wtorka" w tym sezonie, który nie rezygnuje z walki o koronę króla strzelców. Prowadzący w tej klasyfikacji Tomasz Frankowski ma jedną bramkę więcej.
W 88 minucie Niedzielan opuścił boisko, zastąpił go Andrzej Paprocki. Dla wychowanka Korony był to debiut w ekstraklasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?