[galeria_glowna]
Narkotyki, warte na czarnym rynku i to w dodatku w hurcie co najmniej 1,5 miliona złotych znaleźli sandomierscy policjanci na terenie posesji 67-letniego mieszkańca gminy Klimontów. Tłumaczył, że hodował konopie, żeby robić z nich… powrozy. Ale do czego było mu sto kilogramów marihuany, tego nie tłumaczył.
67-latek mieszka sam w niewielkiej miejscowości w gminie Klimontów. Nie pracuje, nie ma żadnych dochodów, utrzymuje się - jak twierdzi - z uprawy roli.
67-latek twierdzi, że uprawą roślin zajmuje się od trzech-czterech lat. Twierdzi, że hoduje je, by robić z nich… powrozy.
- Pewnie z łodyg, a po co mu - według tej wersji - susz? Może to "tylko" produkt uboczny - śmieją się policjanci, nie wierząc w taka argumentację 67-latka. Przed nimi ciężka praca. Będą chcieli ustalić, po co w rzeczywistości mężczyźnie były krzaki konopi i powstający z nich susz czyli marihuana, a jeśli nimi handlował, to do kogo trafiały.
Więcej w czwartkowym wydaniu "Echa Dnia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?