Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod żagle do... Sielpi

Marzena Kądziela
Chcąc poznać podstawy żeglowania wcale nie trzeba jechać na Mazury. W podkoneckiej Sielpi funkcjonuje szkółka żeglarska, a jej szef, żeglarz z wieloletnim doświadczeniem, zapewnia, że nasz zalew znakomicie się nadaje do nauki.
Pod żagle do... Sielpi
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

Tuż nad zalewem, niedaleko od sielpiańskiego molo, codziennie można usłyszeć szanty. Piosenki o dalekich morskich podróżach, o tęsknocie za ukochaną, czy niebezpiecznym sztormie brzmią tu nieprzypadkowo. Prowadzący wypożyczalnię sprzętu pływającego oraz bar Marek Młynarczyk to stary żeglarz, który miłością do sportów wodnych zapałał dawno temu. Nie było to nad morzem ani na Mazurach lecz na... Śląsku.

Pod żagle do... Sielpi
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

TRUDNY RERJS JESZCZE BARDZIEJ MNIE WZMOCNIŁ

- To była miłość od pierwszego wejrzenia - mówi z uśmiechem pan Marek. - Pochodzę z Oleszna koło Włoszczowy. Po szkole wyjechałem na Śląsk, gdzie mieszkałem bardzo długo. Miałem może 22, może 23 lata, gdy kolega namówił mnie na rejs łódką. Od razu mi się spodobało. I podoba mi się wciąż.

Potem było wiele rejsów, zdobywanie kolejnych stopni żeglarskich. - Od kilku lat pływam także po morzu - opowiada sielpiański żeglarz. - Przeżyłem nawet prawdziwy sztorm, podczas rejsu z Aten na Kretę. Sztorm trwał całą noc. Były chwile, podczas których traciłem nadzieję, ale karabińczyki, czyli liny przytrzymujące nas do łodzi, na szczęście wytrzymały i szczęśliwie dopłynęliśmy do portu. Rejs ten jeszcze bardziej mnie wzmocnił. Wiem, że potrafię sobie dać radę także w bardzo trudnych sytuacjach.

Jak przekonuje pan Marek, żeglarstwo to nie tylko kontakt z przyrodą, ale także sprawdzone przyjaźnie, życzliwi ludzie zawsze chętni do pomocy, gitara, śpiew. - To także nauka podejmowania błyskawicznie decyzji, ćwiczenie cierpliwości, jak również niesamowita adrenalina - zdradza Marek Młynarczyk.

Pod żagle do... Sielpi
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

SIELPIA MNIE ZAUROCZYŁA

Dwanaście lat temu nasz żeglarz wraz z żoną Izabelą pochodzącą z podkoneckich Brodów zamienili Śląsk na Sielpię. - Zauroczyło mnie to miejsce, które ledwo pamiętałem z dzieciństwa w Olesznie - wyjaśnia. - Wydzierżawiliśmy kawałek ziemi nad zalewem i stary bar, który bardzo chciałbym zamienić kiedyś na prawdziwą żeglarską tawernę. Niestety, przepisy nie pozwalają na nabycie działki tuż nad wodą, mogę więc tylko być jej dzierżawcą.

Z roku na rok na przystani koło baru przybywa sprzętu pływającego. Obecnie państwo Iza i Marek dysponują 40 rowerami wodnymi, łodziami wiosłowymi i trzema żaglówkami.
- I te żaglówki wykorzystuję do nauki podstaw żeglarstwa - informuje mężczyzna. - Zalew w Sielpi doskonale się do tego nadaje. Najpierw proponuję wstępny rejs szkoleniowy, podczas którego wypływamy na zbiornik, a ja przez godzinę opowiadam i pokazuję to, co najważniejsze w pierwszym szkoleniu: zwroty, cumowanie, odchodzenie od brzegu, podchodzenie do brzegu i tym podobne. Po takim rejsie wiadomo, czy ktoś chce dalej zgłębiać tajniki żeglarstwa czy też zupełnie się do tego nie nadaje.

Pan Marek prowadzi kursy kończące się zdobyciem stopnia żeglarza jachtowego, ale to wymaga około dwutygodniowego szkolenia. - Kandydat na żeglarza jachtowego musi spędzić na wodzie minimum 80 godzin, a do tego przejść szkolenie teoretyczne, które trwa około 20 godzin - mówi Marek Młynarczyk. - Koszt takiego szkolenia to 1070 złotych.

Pod żagle do... Sielpi
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

NOCLEG W... "KOMISARIACIE"

Od minionego roku Szkoła Żeglarska "Horyzont" dysponuje także pokojami, w których mogą zamieszkać kandydaci na żeglarzy. - To budynek po dawnym komisariacie policji, dlatego mieszkający tam mają gwarancję bezpieczeństwa - śmieje się żeglarz. - Mieliśmy już grupy studentów i młodzieży z Łodzi, którzy łączyli wypoczynek z nauką żeglarstwa. Z naszych usług korzystają także studenci z Akademii Wychowania Fizycznego z Krakowa.

A jakie marzenia ma sielpiański żeglarz? - Oczywiście marzę o wypłynięciu na kilkutygodniowy morski rejs ze sprawdzonymi przyjaciółmi. - To dla mnie najlepsza odskocznia od codzienności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie