Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszłość ostrowieckiej piłki nadal niepewna

Dorota Kułaga
Przygnębiony całą tą sytuacją był też wieloletni działacz, a ostatnio dyrektor KSZO Zbigniew Grombka.
Przygnębiony całą tą sytuacją był też wieloletni działacz, a ostatnio dyrektor KSZO Zbigniew Grombka. fot. Rafał Soboń
W środę wieczorem nadal nie było wiadomo, czy KSZO Ostrowiec zostanie wycofany z rozgrywek drugiej ligi, czy też pojedzie na mecz do Pruszkowa. Faktem jest natomiast to, że Tomasz Gogol zrezygnował z funkcji prezesa, a 4 sierpnia ma się odbyć nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki.

Dramat zaczął się we wtorek. Piłkarze KSZO mieli trenować po południu, ale nie wyszli na zajęcia. Przed treningiem spotkał się z nimi prezes Tomasz Gogol i łamiącym się głosem poinformował, że rezygnuje ze swojej funkcji.

- Co mnie do tego skłoniło? Głównym powodem były sprawy finansowe - mówił Tomasz Gogol. -Oczekiwałem na konkrety, ale niestety skończyło się na czczych obietnicach. Prezydent miasta zadeklarował się, że pomoc będzie w takiej wysokości w jakiej była, ale to nie umożliwiało mi rozwiązywania tych problemów, z jakimi spotkałem się w klubie. Toczyły się rozmowy z potencjalnymi inwestorami, ale nie doszło do konkretnych ustaleń. W klubie funkcjonowałem w nierealnym świecie i nie było sensu tego kontynuować. Ale gdybym dwa tygodnie temu nie podjął się tej trudnej misji, to prawdopodobnie już wtedy nie byłoby piłki na drugoligowym poziomie - dodał Tomasz Gogol.

- Klub nie mógł tak dalej funkcjonować. Ja nie miałem środków, żeby zarejestrować zawodników, więc jak mogłem podpisywać jakiekolwiek kontrakty. Tu są potrzebne kwoty rzędu kilkuset tysięcy złotych, żeby ta spółka zaczęła normalnie funkcjonować - mówił Tomasz Gogol. Jego decyzja o rezygnacji może spowodować to, że drużyna nie przystąpi do rozgrywek drugiej ligi. Na dzień dzisiejszy nie ma kadry, która mogłaby rywalizować w zbliżającym się sezonie, a już w najbliższy weekend KSZO powinien zagrać wyjazdowy mecz ze Zniczem Pruszków. Na dzień dzisiejszy wielce prawdopodobny wydaje się czarny scenariusz - pierwsza drużyna nie przystąpi do rozgrywek drugiej ligi, jeśli tak się stanie, z czwartej ligi wycofany zostanie drugi zespół. Może to oznaczać koniec piłki w Ostrowcu w ligowym wydaniu przez kilka najbliższych lat. A KSZO to niezwykle zasłużony klub dla świętokrzyskiej piłki, wychował wielu reprezentantów Polski, jako pierwszy z Kielecczyzny wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Teraz znalazł się nad przepaścią...

Na 4 sierpnia zwołane zostało nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy KSZO Sportowa Spółka Akcyjna. Zadecyduje ono o przyszłości klubu. Jak obecnie wygląda sytuacja drużyny? W środę zawodnicy spotkali się na zajęciach, pograli w siatkonogę i rozeszli się do domów. Nadal nie zapadła oficjalna decyzja o wycofaniu drużyny z rozgrywek drugiej ligi, ale praktycznie przesądzone wydaje się to, że KSZO nie zagra w niedzielę ligowego meczu ze Zniczem Pruszków.

O dramatycznej sytuacji KSZO chcieliśmy w środę porozmawiać z prezydentem Jarosławem Wilczyńskim, ale okazało się, że jest na urlopie. Miał wrócić w czwartek rano i w Urzędzie Miasta miało dojść do spotkania na temat możliwości ratowania piłki w Ostrowcu. O efektach spotkania, aktualnej sytuacji KSZO i o tym, czy zespól zagra w niedzielę drugoligowy mecz w Pruszkowie na bieżąco w portalu www.echodnia.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie