Nie będzie przebudowy kieleckiej synagogi. Przez żądania gminy żydowskiej?

Ta realizacja miał być wydarzeniem na skalę Europy - światowej sławy architekt, słynący z wybredności przy wyborze ofert zdecydował się zaprojektować dla Kielc budynek (centrum dialogu) wykorzystując dawną synagogę. Szwajcar dwukrotnie odwiedził miasto i nie krył zauroczenia miejscem i dziełem jakie miał stworzyć.

Niestety wraz z ogłoszeniem planów budowy o swoje prawa upomniała się gmina żydowska. Dla władz miasta zaskoczeniem było to, że sprawa roszczeń po ponad 10 latach od zgłoszenia nie została rozstrzygnięta. Kiedy proces wznowiono władze miasta miały nadzieję na jak najszybsze ustalenie do kogo należy synagoga. - Zdaniem naszych prawników i prawników wojewody synagoga jest własnością miasta a nie gminy wyznaniowej - twierdzi prezydent Lubawski. Dwukrotnie przekładał termin podpisania umowy z Peterem Zumthorem licząc, że wyrok zapadnie.

- Tak się jednak nie stało, dokumenty mieliśmy podpisać do końca czerwca, dłużej czekać nie możemy i nie pozostaje nam nic innego jak zrezygnować z projektu - oznajmił w środę prezydent.
Zaskoczenia takim obrotem sprawy nie kryje Włodzimierz Kac, przewodniczący gminy wyznaniowej żydowskiej w Katowicach. - Nie czuję się winny tej sytuacji - mówi. - Od początku deklarowaliśmy, że nie chcemy synagogi a jedynie zadośćuczynienie za nią.