Elżbieta Święcka: *To była ważna bramka. Gdy sędzia podyktował rzut karny były jakieś wątpliwości, kto ma go wykonywać?
Aleksandar Vuković: - Nie było problemu z ustaleniem, kto ma podejść do "jedenastki". Już wcześniej ustaliliśmy, że mam wykonywać ten stały fragment gry. Wywalczyliśmy rzut karny i udało się go zamienić na bramkę.
* Można już na gorąco pokusić się o ocenę meczu?
- Wywalczyliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze. Na oceny przyjdzie czas później, na spokojnie. Popełniliśmy trochę błędów, ale po jednym meczu nikt nikogo nie będzie skreślać. Musi minąć trochę czasu, żeby wszystko zaczęło funkcjonować tak, jak powinno. Graliśmy do końca. To było widać i przyniosło rezultat.
* A jak grało się przeciwko Andrzejowi Niedzielanowi?
- Przyznam, że byłem zaskoczony jego dość agresywną postawą na boisku. Niedzielan zawsze gra z dużym zaangażowaniem, ale teraz widać było też dużo takiej niesportowej złości w pojedynkach choćby z naszymi obrońcami czy Małkowskim.
* Wiele osób typowało Vukovicia na nowego kapitana Korony. Tymczasem opaska trafiła na ramię Kamila Kuzery.
- Obiecałem sobie już kilka lat temu, że nie będę nosił opaski kapitańskiej. Nie jest mi ona potrzebna, tym bardziej, że bez względu na to czy bym ją nosił, czy nie i tak na boisku zachowywałbym się tak samo. Funkcja kapitana wymaga też mnóstwa pracy poza boiskiem.
* Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?