Archeolodzy natrafili na dwa osadnictwa z różnych okresów.
Dwa osadnictwa z różnego okresu
Szczątki kostne, które zalegały w grobie, znajdowały się na podłożu kamiennym. Głowa była zwrócona w kierunku zachodnim, w pozycji wyprostowanej, na wznak, a więc zgodnie z panującym wówczas obrządkiem. Przy prawym ramieniu znajdowała się siekiera kamienna. Trudno powiedzieć, czy to pochówek mężczyzny czy kobiety i w jakim wieku, bo kości są bardzo zniszczone. - Specjalistyczne analizy laboratoryjne ujawnią nam więcej danych - mówi Marcin Szeliga, asystent w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Łublinie, opiekun 12-osobowej grupy studentów I roku, która prowadziła badania.
Analizy pokażą też, z jakiego dokładnie okresu pochodzą odkryte obiekty. Jedynie wstępnie można określić, że grób należy datować na IV tysiąclecie przed naszą erą, starsza struktura o charakterze osadowym- z przełomu VI i V tysiąclecia.
Archeolodzy obserwują w tym rejonie nietypową wręcz sytuację. Kiedyś znajdowała się tu osada, która w pewnym momencie przestała funkcjonować. Doszło do wyludnienia i nagle znowu pojawiła się tu ludność, która założyła tu cmentarzysko. - To coś niespotykanego - nie ukrywa Marcin Szeliga. - Po cmentarzysku długo tu nic się nie działo. Tak jakby ludność widziała, że coś jest tutaj nie tak. Bała się tego miejsca i nie zakładała osady. To ta sama ludność, która rozpoczęła eksploatację krzemienia pasiastego na Krzemionkach. W Ćmielowie na wielkiej górze miała olbrzymią osadę, w innych częściach Polski - wznosiła olbrzymie budowle megalityczne.
Natrafili na kopalnię gliny
Archeolodzy z Lublina w Tominach na pograniczu z wsią Zawady kopią już od kilku lat. Każdy kolejny sezon przynosi nowe dane, które pozwalają uzupełnić całościowy obraz.
W tym roku archeolodzy kontynuowali wykopaliska w strefie bezpośrednio przylegającej do tej badanej przed rokiem. Nie spodziewali się, co tutaj może się znajdować. Ich celem było rozpoznanie wielkiego obiektu, na który natrafili przed rokiem. To była wielka jama, która powstała po wydobyciu przez ludność gliny potrzebnej do oblepiania ścian budynków.
Wgłębienie znajdowało się na długości 20 m, wypełnione było bardzo ciemną, wręcz czarną ziemią. Zachowały się w niej i szczątki organiczne, i dużo ceramiki.
Perła ziemi ożarowskiej
Swoje prace w Tominach archeolodzy rozpoczęli w 2006 r., gdy wytyczono tu obwodnicę Ożarowa. Przed ruszeniem z budową zaczęły się badania ratownicze. Zatrudniano wtedy dość wielu miejscowych pracowników.
Większość odkrytych obiektów pochodzi z przełomu V i VI tysiąclecia przed naszą erą. To okres, który bardzo interesuje archeologów z Lublina, którzy zaczęli tu przyjeżdżać kilka razy w roku. Na szczęście tak się złożyło, że ten teren należy do nieużytków. Właścicielem działki jest Agencja Nieruchomości Rolnych, która udostępnia ją bez żadnego problemu.
- Tominy to archeologiczna perła ziemi ożarowskiej - podkreśla Marcin Szeliga. - Wyżyna Sandomierska jest lessowa, z bardzo żyznymi glebami, my jesteśmy już poza strefą lessową. Jednak ludność rolnicza założyła tu potężną osadę na niewielkiej wysoczyźnie, nad rzeczką.
Burmistrz Ożarowa Marcin Majcher zadowolony jest z prac archeologów. - Nie spodziewaliśmy się, że jest to tak ciekawy teren archeologiczny - mówi. - Tu doskonale zachowały się kości i szkielety wojowników sprzed 4-6 tysięcy lat przed naszą era. To ciekawe i cenne znaleziska. W przyszłości chcemy kompleksowo pokazać wszystkie dotychczasowe wykopaliska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?