Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stres w pracy może zniszczyć nawet… zęby

Marcin RADZIMOWSKI
Krzysztof Komórkiewicz, matematyk z Tarnobrzega na stres reaguje tak, jak wiele osób. Pije kawę. - W domu wcale kawy nie piję, w pracy wypijam czasami i dziesięć dziennie - przyznaje. - Potem zamykam się sam w gabinecie i staram się rozwiązać problem, który się pojawił. Potrzebuję spokoju i kawy.
Krzysztof Komórkiewicz, matematyk z Tarnobrzega na stres reaguje tak, jak wiele osób. Pije kawę. - W domu wcale kawy nie piję, w pracy wypijam czasami i dziesięć dziennie - przyznaje. - Potem zamykam się sam w gabinecie i staram się rozwiązać problem, który się pojawił. Potrzebuję spokoju i kawy. Marcin Radzimowski
Stres w pracy prowadzi do poważnych dolegliwości. Sami z nerwów niszczymy sobie nawet… zęby.

Jeden w sytuacji stresowej zjada wszystko, co ma pod ręką, drugi nie je nic, trzeci - wypija litry kawy i pali papieros za papierosem. Bóle głowy, nadwaga, depresja, wrzody żołądka - lista chorób spowodowanych stresem jest długa.

Szef lub współpracownicy, z którym ciężko się dogadać, nadmiar obowiązków, naglące terminy oddania pracy a nawet nagła awaria komputera lub telefonu. Powodów do stresu w pracy może być wiele, a reakcja każdej osoby jest indywidualna - niektórzy w sytuacji stresowej zaczynają nagle jeść bez opamiętania, inni wręcz przeciwnie, nie jedzą nic a zamiast tego sięgają po kawę i odpalają papierosa, z wściekłości zaciskając zęby.

KAWA I PAPIEROS

- W ciągu roku kilka aparatów telefonicznych rozwalam, bo odreagowuję rzucając telefonem o ścianę. Do tego ze dwa litry mocnej kawy i nawet paczka papierosów w ciągu ośmiu, dziesięciu godzin w pracy - przyznaje Paweł, prywatny przedsiębiorca z Tarnobrzega.

Kawę litrami pije też Krzysztof Komórkiewicz, nauczyciel z Tarnobrzega - dyrektor Zespołu Szkół w Gorzycach.
- W domu wcale kawy nie piję, w pracy czasem i dziesięć kaw wypijam - przyznaje matematyk. - Potem zamykam się sam w gabinecie i staram się rozwiązać problem, który się pojawił. Potrzebuję spokoju i kawy.

Jeśli do tego dołożyć nieregularne posiłki lub ich brak, kolorowe napoje i pochłaniane kilogramy słodyczy, na efekty długo czekać nie będzie trzeba.

- Jeśli wskutek stresu źle się zaczynamy odżywiać, w konsekwencji możemy doprowadzić do chorób przewodu pokarmowego. Jedną z nich są wrzody żołądka - mówi lekarz medycyny pracy Zbigniew Dziurzyński z NZOZ Przychodnia Medycyny Rodzinnej w Skopaniu (powiat tarnobrzeski). - Oczywiście każdy człowiek inaczej reaguje na nerwowe sytuacje, długotrwały stres może jednak doprowadzić do poważnych problemów, z depresją włącznie.

Estetyczne skutki nerwów w pracy widać gołym okiem - obgryzione paznokcie lub skórki przy paznokciach. Do tego ogryzione długopisy, ołówki.
- Dziś mogę to wspominać z uśmiechem, bo staram się nie stresować, ale kiedyś z nerwów to prawie całą teczkę zgryzłem - dodaje lek. med. Zbigniew Dziurzyński ze Skopania.

PSUJEMY SOBIE ZĘBY

Okazuje się, że stres i związane z nim nawyki żywieniowe oraz zachowanie bardzo niekorzystnie odbija się także na stanie naszego uzębienia.
Z badań Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim Clinic w Katowicach wynika, że aż 71 procent Polaków ze złości zaciska zęby, przy czym ponad 44 procent robi to w pracy. Do tego ogryzanie ołówków, długopisów, papierowych kubków (co piąta osoba). W efekcie zęby się nadmiernie ścierają.

- Nerwowe i niekontrolowane zaciskanie zębów, czyli bruksizm staje się coraz powszechniejszy wśród Polaków. Najczęściej cierpią na niego osoby, które w ciągu dnia odczuwają bardzo silny stres, na przykład w pracy - mówi lek. stom. Wojciech Fąferko z Dentim Clinic w Katowicach. - W efekcie zęby ulegają starciu, uszkodzone zostaje szkliwo. Skrajne przypadki prowadzą do skrzywienia zgryzu. Ścierające się zęby stają się krótsze, a przez to skóra twarzy traci podparcie i wiotczeje.

WIĘCEJ LUZU

Jak zatem radzić sobie ze stresem w pracy i jak odreagowywać bezpiecznie dla zdrowia? Przede wszystkim trzeba się starać usunąć przyczynę lub ją zminimalizować. Wiele osób stresuje się zupełnie niepotrzebnie, gdyż sprawy dość błahe postrzegają jako sprawy "życia i śmierci".

- Można zastosować jakieś łagodne środki ziołowe, jak choćby melisę na uspokojenie - proponuje lek. med. Zbigniew Dziurzyński. - Czasem wystarczy zrobić sobie krótką przerwę, ale zamiast zapalać kolejnego papierosa, otworzyć okno w biurze i zaczerpnąć świeżego powietrza. Oczywiście przy długotrwałym stresie, kiedy zaczynamy odczuwać nasilające się objawy depresyjne, warto odwiedzić psychologa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie