Wielu inwestorów zainteresowanych kupnem udziałów Szpitala Kieleckiego

Obecnie ponad 10 prywatnych firm jest już zainteresowanych nabyciem udziałów Szpitala Kieleckiego imienia Świętego Aleksandra w Kielcach, a oferty kupna można składać do najbliższego piątku. Wśród tych, którzy chcieliby mieć swój udział w prowadzeniu naszego szpitala są przedsiębiorstwa z całej Polski, :z Katowic, Warszawy, Rzeszowa, Szczecina.

Jak dowiedzieliśmy się, większość z nich chce dokładnie znać szczegóły finansowe, więc wykupili memorandum, zawierające informacje o sytuacji prawnej i ekonomicznej spółki. Dyrekcja szpitala poinformowała nas, że niektórzy potencjalni nabywcy wyrazili też chęć szybkiego obejrzenia lecznicy. Wielu z nich już administruje podobne obiekty i chcieliby także podzielić się swoimi sukcesami i wizjami z kieleckimi radnymi.

CHCĄ STABILIZACJI

Zamieszanie wokół tego szpitala trwa już jakiś czas, zła passa zaczęła się od zamknięcia oddziału wewnętrznego, potem pojawił się problem czy będzie sprywatyzowany ,czy ma pod kogoś podlegać. Wcześniej niektórzy obawiali się, że po przejęciu tej placówki przez marszałka zostanie ona włączona do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego i straci swoją niezależność.

Podobno wśród chętnych do kupna znalazła się spółka Artmedik, która od dwóch lat prowadzi szpital w Jędrzejowie i wychodzi jej to nieźle. -- Dopóki nie zapoznamy się dokładnie z ofertami, nie chcielibyśmy oceniać ani komentować tej sytuacji - powiedział Wojciech Lubawski, prezydent Kielc. - Jest na to za wcześnie. Poczekajmy na wszystkie propozycje.

Marszałek Adam Jarubas mówi, że zarząd województwa nadal jest zainteresowany przejęciem lecznicy, rozmowy w tej sprawie nie zostały zakończone, tylko zawieszone.

Pracownicy szpitala chcieliby, aby już zakończył się okres niepewności, boją się zmian. - Nie dziwimy się, że zgłosiło się tylu chętnych, dla zdolnych prowadzenie placówek służby zdrowia, to teraz dochodowy interes - mówią lekarze z lecznicy. - Oby i dla nas, i dla pacjentów znalazło się jakieś najlepsze wyjście.