Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy radny z Nowej Dębie łamie prawo?

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
Przeciwnicy Jana Flisa, radnego Rady Miasta i Gminy Nowa Dęba nie mają wątpliwości - jest winny. Przewodniczący Rady, Wojciech Serafin temperuje te zapędy i dodaje, że najpierw trzeba dokładnie zbadać całą sprawę.

Ustawa o samorządzie gminnym z 8 marca 1990 roku, artykuł 24f, ustęp 1: Radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.

Obowiązujące przepisy ustawy o samorządzie gminnym jasno wskazują, że radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na mieniu gminy. Tymczasem w Nowej Dębie coraz głośniej mówi się, że radny Jan Flis, jako szef Ochotniczej Straży Pożarnej na osiedlu Dęba prowadzi taką działalność.

Jan Flis jest członkiem Rady Miasta i Gminy Nowa Dęba już szóstą kadencję. W wyborach samorządowych w 2010 roku startował z listy komitetu "Nasz Samorząd", zdobył 263 głosy, co stanowiło ponad 43 proc. wszystkich ważnych głosów oddanych w okręgu wyborczym numer 3 w mieście i gminie Nowa Dęba.

Oprócz zasiadania w radzie pełni także obowiązki prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej na osiedlu Dęba w Nowej Dębie. I to właśnie ta funkcja w świetle wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie oraz ustawy o samorządzie gminnym wywołała burzę.

ŁAMIE PRAWO, CZY NIE ŁAMIE

W poniedziałek otrzymaliśmy od naszego informatora, który prosił o anonimowość, wiadomość, że radny Rady Miasta i Gminy Nowa Dęba, Jan Flis łamie prawo.

- Ustawa o samorządzie gminnym zakazuje prowadzenia działalności gospodarczej na mieniu gminy, przez radnych. Taką działalnością jest przecież remiza strażacka, którą zarządza radny Jan Flis - twierdzi nasz informator. - Tam odbywają się na przykład różne zabawy, za które organizatorzy płacą, wynajmując salę.

Na niekorzyść radnego i szefa OSP z osiedla Dęba może przemawiać także wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie w podobnej sprawie. Radny, zarządzając działalnością gospodarczą stowarzyszenia, narusza ustawowy zakaz, bez względu na to, czy czyni to na własny rachunek i czy odnosi z niej osobiste korzyści. To, że dochody stowarzyszenia uzyskiwane z prowadzenia działalności gospodarczej są przeznaczone na takie czy inne cele, nie zmienia charakteru takiej działalności - czytamy w wyroku NSA z 14 grudnia 2010 roku.

RADNY ODPIERA ZARZUTY

Zapytaliśmy Jana Flisa, co sądzi o stawianych mu zarzutach.
- Przede wszystkim nie organizujemy żadnych imprez, bo od prawie czterech miesięcy remiza OSP na osiedlu Dęba czeka na remont. Nie ma podłogi, zatem jak tutaj można urządzić potańcówkę. Nawet, jeśli w przyszłości były takie sytuacje, że ktoś organizował urodziny, to potem ojciec odpracowywał to społecznie w obiekcie straży pożarnej. Wszystko jest zapisane w zeszycie - mówi Jan Flis.

Nowodębski radny uważa, że cała sprawa jest za bardzo "rozdmuchana" i nie chodzi o sprawiedliwość tylko o wykończenie politycznej konkurencji.

- Komuś zależy na tym, aby "dobić" społeczników, ludzi, którzy swój czas i zdrowie, poświęcają służbie mieszkańcom. Proszę zapytać się samych ludzi z osiedla, co oni sądzą o tym - tłumaczy radny. - Nie mamy pieniędzy nawet na organizację zbliżającego się święta. Pewnie częściowo z własnej diety zakupię jedzenie na poczęstunek.

Jan Flis stawia sprawę jasno. - Jeśli odejdę z OSP osiedla Dęba to ta organizacja przestanie tutaj istnieć - opowiada szef strażackich ochotników oraz radny.

PRZEWODNICZĄCY ZBADA SPRAWĘ

Przewodniczący Rady Miasta i Gminy Nowa Dęba, Wojciech Serafin uważa, że wpierw trzeba się dokładnie przyjrzeć sprawie, a dopiero potem podejmować stosowne kroki.

- Przede wszystkim należy sprawdzić, czy rzeczywiście prowadzenie OSP można uznać za działalność gospodarczą. Przy okazji trzeba też przyjrzeć się działalności innych radnych, jak zapis ustawy o samorządzie gminnym ma się na przykład do tych osób, które zasiadają w zarządach klubów sportowych - mówi Wojciech Serafin. - Jest jeszcze za wcześnie na ferowanie wyroków.

Wojciech Serafin twierdzi, że dopiero wtedy można podejmować dalsze kroki. - Co wtedy? Nie wiem, albo Jan Flis przestanie być radnym, albo szefem OSP - kończy przewodniczący Rady Miasta i Gminy Nowa Dęba.
Do tematu na pewno wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie