Zapadł wyrok w sprawie osób związanych z funkcjonowaniem nielegalnego seksbiznesu

Kary od 3 do 5 lat "zarobili" trzej mężczyźni, zamieszani w handel ludźmi i narkotykami, nakłanianie do prostytucji, jej organizowanie i czerpanie z tego tytułu korzyści. Przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu zapadł właśnie wyrok w sprawie, której początkiem był policyjny nalot na agencje towarzyskie w regionie.

W maju 2008 roku funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego przerwali działalność trzech agencji w Mielcu, Rudniku nad Sanem - Wiena i Tarnobrzegu - Luna. Zatrzymano kilkanaście osób mających związek z seksbiznesem. Przed sądem część oskarżonych mogła dobrowolnie poddać się karze i tak też zrobiła, a proces czwórki oskarżonych: Kazimierza G., jego żony Anny G., Zbigniewa K. i Grzegorza T. toczył się w normalnym trybie.

ORGANIZOWAŁ I ZARABIAŁ

Głównym oskarżonym w tym procesie był Kazimierz G., od czerwca 2007 roku do lutego 2008 roku właściciel agencji towarzyskiej w Mielcu. Przed sądem udowodniono mu przede wszystkim sutenerstwo, czyli organizowanie prostytucji i czerpanie z niej zysku (wcześniej karany był za podobne przestępstwa) oraz handel ludźmi (zarzut dotyczył dwóch 17-letnich kobiet). Według ustaleń sądu, przez mielecką agencję towarzyską przewinęło się co najmniej dziesięć kobiet.

Sąd skazał Kazimierza G. na 5 lat więzienia, zasądzając od niego 10 tysięcy złotych grzywny i zwrot 44 tysięcy złotych, bo tyle miał zarobić na seksbiznesie. Karę 2 lat w zawieszeniu na 4 lata i 3 tysiące grzywny usłyszała żona Kazimierza G., Anna, także za sutenerstwo (przez trzy miesiące była szefową agencji) oraz za nakłanianie trzech prostytutek do zmiany zeznań obciążających jej męża.

WERBOWAŁ DZIEWCZYNY

Jedną z osób organizujących "towar" dla mieleckiego przybytku uciech, był 32-letni dziś Zbigniew K. z Gorzyc (powiat tarnobrzeski). Sąd udowodnił mu handel ludźmi (za pieniądze załatwił Kazimierzowi dwie 17-letnie dziewczyny), nakłanianie do prostytucji i jej ułatwianie.

Oprócz tego mieszkaniec Gorzyc miał na koncie obrót dużymi ilościami narkotyków, które pozyskiwał na własny użytek, lecz także sprzedawał innym. Prochy kupował w Ostrowcu Świętokrzyskim, sprzedawał w Tarnobrzegu i okolicy. Zbigniew K. skazany został na karę 4 lat więzienia i 7 tysięcy złotych grzywny. Nie zdołano mu udowodnić, że za "narajanie" panienek do agencji brał zapłatę, dlatego nie musi jej zwracać.

NAJPIERW ZA ROZBÓJ

Udział w handlu dużymi ilościami narkotyków wspólnie z 32-latkiem to główny zarzut ciążący na ostatnim z oskarżonych, Grzegorzu T z Sandomierza. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu skazał go na 3 lata więzienia i 6 tysięcy złotych grzywny. Za kratkami mężczyzna spędzi jednak znacznie więcej czasu, gdyż najpierw musi zakończyć odbywanie wcześniejszej kary pozbawienia wolności, za rozbój dokonany w agencji towarzyskiej Luna w Tarnobrzegu.