Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skazana księgowa nie chce iść do więzienia

Marcin RADZIMOWSKI
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu nie uwzględnił we wtorek wniosku obrońcy byłej głównej księgowej Nadleśnictwa Nowa Dęba (powiat tarnobrzeski). Kobieta za pośrednictwem adwokata chciałaby odroczenia wykonania kary pozbawienia wolności.

Była główna księgowa została skazana prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie na trzy lata pozbawienia wolności (w pierwszej instancji sąd w Tarnobrzegu skazał ją na pięć lat). Oprócz tego kobieta musi zapłacić 20 tysięcy złotych grzywny i zwrócić 773.970 złotych na konto Nadleśnictwa Nowa Dęba. To różnica między tym, co przywłaszczyła - blisko 780 tysięcy - a tym, co zdołała zwrócić w trakcie trwania procesu.

Była główna księgowa nadleśnictwa ma również dziesięcioletni zakaz zajmowania stanowisk związanych z uprawnieniami do dysponowania pieniędzmi znajdującymi się na rachunkach bankowych w podmiotach gospodarczych.

37-latka poprzez adwokata wniosła do sądu o odroczenie jej wykonania kary pozbawienia wolności na pół roku. To maksymalny jednorazowy okres odroczenia (ogólnie odroczyć można na rok). Argumentami były między innymi obecna praca, umożliwiająca powolną spłatę zobowiązań wobec nadleśnictwa oraz trudna sytuacja rodzinna.

Sąd na wczorajszym posiedzeniu uznał, że wniosek nie zasługuje na uwzględnienie. Na tę decyzję księgowa może wnieść zażalenie do sądu wyższej instancji i niewątpliwie z tego prawa skorzysta. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, prawdopodobnie obrońca oskarżonej złoży kasację wyroku do Sądu Najwyższego. Oczekiwanie na jego werdykt nie wstrzymuje jednak wykonania kary.

Afera związana z działalnością 37-letniej byłej głównej księgowej wybuchła dokładnie dwa lata temu. W czasie kontroli wewnętrznej w Nadleśnictwie Nowa Dęba ustalono, że w ciągu zaledwie siedmiu miesięcy tego roku główna księgowa przelała z rachunku bankowego Nadleśnictwa Nowa Dęba na trzy swoje konta 450 tysięcy złotych. Po sprawdzeniu dokumentów z całego okresu pracy głównej księgowej kwota wzrosła do ponad 780 tysięcy złotych!

W czasie procesu obrońca oskarżonej próbował dowieść, że jego klientka była uzależniona od dokonywania zakupów, dlatego pogrążała się w przestępczej działalności. Taką teorię storpedowali jednak biegli psychiatrzy i psycholog.

W tej sprawie wyroki usłyszała prawie rok temu dwójka innych oskarżonych - były nadleśniczy i była księgowa, podwładna głównej księgowej. Były nadleśniczy za brak właściwego nadzoru nad księgowością dostał rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz 2 tysiące złotych grzywny. Księgowa z kolei usłyszała karę półtora roku pozbawienia wolności "w zawiasach" na dwa lata i także 2 tysiące złotych grzywny. Księgowa przerabiała zapisy księgowe w ewidencji finansowo-księgowej nadleśnictwa, ukrywając szwindle głównej księgowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie