We wtorek napisaliśmy o tym, że rozwiązania komunikacyjne zastosowane w okolicach otwartego 1 września sklepu Tesco w Zwoleniu są drogowym bublem. Zastrzeżenia budzi zwłaszcza przerywana linia sugerująca, że można tam skręcać w lewo oraz wyjazd prowadzący albo na zatoczkę autobusową albo wprost na trasę numer "dwanaście".
W piśmie, które otrzymaliśmy ze zwoleńskiego rejonu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad po ukazaniu się artykułu można między innymi przeczytać: "ten drogowy "bubel" stworzyła firma projektowa Fibat z Warszawy i pod tym bublem podpisali się bez uwag kompetentni jak na załączniku. Winą drogowców jest, że mimo ustnych próśb u kierownictwa Tesco nie zamknęli wjazdu".
Z załącznika wynika, że pozytywną opinię wydał ekspert z mazowieckiej komendy policji, a pod decyzją podpisał się zastępca dyrektora warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad
Poinformowano nas też jednak, że w warunkach zezwolenia istniał zapis o konieczności dokonania przez Tesco zmian w oznakowaniu poziomym i pionowym. Miało to nastąpić jeszcze przed otwarciem marketu.
"Do dnia dzisiejszego nie spełniono tego warunku. Nie wykonanie warunków powyższej decyzji do dnia 7 września 2011 roku do godziny 15 będzie skutkowało zamknięciem wjazdu" - ostrzegli zwoleńscy drogowcy w wysłanym we wtorek do dyrekcji Tesco piśmie.
Warunek ten to zastąpienie przerywanej linii linią ciągłą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?