Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą takiej drogi ze Staszowa do Połańca

Marcin JAROSZ
Fragment drogi wojewódzkiej przebiegający przez Kłodę. Mieszkańcy obawiają się, że po rozbudowie i otwarciu mostu na Wiśle życie przy tej trasie stanie się nie do wytrzymania.
Fragment drogi wojewódzkiej przebiegający przez Kłodę. Mieszkańcy obawiają się, że po rozbudowie i otwarciu mostu na Wiśle życie przy tej trasie stanie się nie do wytrzymania. Marcin Jarosz
Trasa ze Staszowa do Połańca jedne wioski omija, inne nie. Nie wszystkim się to podoba. Złożono już dwa protesty w tej sprawie.

Dyskutowali radni

Dyskutowali radni

W poniedziałek o godzinie 16.30 odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Powiatu oraz rad gmin, na której omawiano kwestie rozbudowy drogi wojewódzkiej na odcinku Staszów - Połaniec. Radni zapoznali się z treścią protestów i mieli wypowiedzieć się wspólnie w tej kwestii uchwalając rezolucję. Na podstawie tego dokumentu decyzję o przyszłości rozbudowy ma podjąć Adam Jarubas, marszałek województwa. Czas na podjęcie decyzji, dany przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, upływa dziś. Więcej o tej sprawie napiszemy w piątkowym "Echu Powiśla". Do czasu zamknięcia tego wydania gazety decyzja radnych nie była znana.

Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich wybrał jeden z wariantów projektu rozbudowy drogi ze Staszowa do Połańca i przyszłego mostu na Wiśle.

Minęły ponad dwa lata od momentu podpisania umowy z konsorcjum, które wykona koncepcję przestrzenną i projekt mostu na Wiśle oraz dróg łączących nową przeprawę. Po długich miesiącach konsultacji, tworzenia koncepcji i nakładania poprawek wiadomo jedno. Czas zaczyna odgrywać coraz większą rolę. Im jest go mniej, tym więcej jest nerwów. Widać to na spotkaniach przedstawicieli inwestorów z mieszkańcami. Ludzie nie chcą mieć ekranów pod oknami i gotowi są do protestów.

PLAN NIE KAŻDEMU PASUJE

Na początku września na terenie gminy Rytwiany odbyły się dwa spotkania dotyczące planowanej rozbudowy drogi wojewódzkiej łączącej Staszów z Połańcem. Było dużo pytań i nie obyło się bez nerwów. Rozbudowa tej trasy to integralna część inwestycji, w którą zaangażowane jest województwo świętokrzyskie i podkarpackie. Ukoronowaniem lat starań ma być most na Wiśle, który otworzy nowe szlaki komunikacyjne i nowe możliwości. Ale w parze z szansami idą też obawy.

Na spotkaniach mieszkańcy mogli się zapoznać z wariantem, który wybrano spośród czterech przygotowanych przez konsorcjum projektowe Schuessler. W szerszym rozumieniu miało to również oznaczać możliwość zgłaszania propozycji i uwag, ale, jak się wkrótce potem okazało, dialog, który próbowali zbudować przedstawiciele inwestora był bardzo kruchy i roztrzaskał się przy pierwszej próbie argumentów.

NOWA DROGA W STARYM KORYTARZU

Kością niezgody jest to, że projekt przyjęty przez inwestora nie przewiduje, aby trasa na odcinku przebiegającym przez Kłodę i Rytwiany przebiegała po innym torze niż dotychczasowy. Inaczej jest w pobliskich Rudnikach w gminie Połaniec. Tutaj udało się trasę przesunąć w okolice linii kolejowej i ominąć bokiem tę miejscowość. Mieszkańcy Kłody i Rytwian liczyli na podobne posunięcie, ale dowiedzieli się, że nie ma na to pieniędzy.

INWESTOR: NIE MOŻNA ZMIENIĆ TRASY

Co to dla nich oznacza? Przede wszystkim to, że ciężarówki będą jeździły tak jak do tej pory, więc pod oknami domów. Tego nie chce tutaj nikt. - Ruch będzie dużo większy. Jest dużo gadania o przejściach dla zwierzątek, o chodnikach, kanalizacji i ekranach ochronnych. A nie lepiej przesunąć tę drogę bliżej torów, tak, jak to będzie w Rudnikach. Tam się udało. Dlaczego tutaj cały ruch musi się nadal odbywać środkiem miejscowości. Kto w dwudziestym pierwszym wieku pakuje ruch tranzytowy przez środek miejscowości? - pytali mieszkańcy podczas spotkania.

- Naszym zadaniem jest rozbudowa stanu istniejącego. Okazuje się, że w miejscowości Rudniki nie było takiej możliwości, aby zabezpieczyć należycie bezpieczeństwo mieszkańców, więc droga jest przesunięta. Tutaj jest to możliwe. Mamy pieniądze tylko na poprawę stanu istniejącego, a nie budowę nowej drogi i tylko w takim zakresie możemy się poruszać - mówi Rafał Ziętal, kierownik w Wydziale Przygotowania Produkcji i Zamówień Publicznych Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach.

JEDNI ZA DOMAMI, INNI POD OKNAMI

Projekt zakłada poszerzenie jezdni do siedmiu metrów. Do tego chodniki po obu stronach, a w pobliżu domów ekrany, które mają zabezpieczać przed nadmiernym hałasem. Ale ludzi to nie przekonuje. We wrześniu do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego w Warszawie wysłano dwa protesty w tej sprawie. Podpisało się na nich prawie 400 mieszkańców. - Nam takie rozwiązania w ogóle nie odpowiadają. Będziemy siedzieli jak w klatkach i to przy samych oknach. Jaka tutaj poprawa nastąpi? Myślę, że jesteśmy w stanie poczekać na dobry projekt i dobrą drogę - mówią protestujący.

Protest nie sprzyja Świętokrzyskiemu Zarządowi Dróg Wojewódzkich, który mam coraz mniej czasu na realizacje inwestycji. Protesty mogą pokrzyżować plany, lub nawet zaprzepaścić "historyczną szansę na rozwój", jak określają tę inwestycję urzędnicy. - Mamy czas do końca 2013 roku na wykonanie tej inwestycji. Projekt może nie jest idealny, ale to jedyna szansa na to, żeby droga ze Staszowa do Połańca została dobrze wykonana, bo są na to określone pieniądze. Możecie państwo napisać zdecydowany protest. Drogi może wówczas nie będzie, ale budowy mostu zatrzymać się nie da. Co zrobicie za pięć lat mieszkając tak, jak dziś przy tej samej zrujnowanej drodze? - mówił na jednym ze spotkań Wojciech Płaza, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. I dodaje, że jeśli teraz nie uda się zrealizować tego zadania to i za dwadzieścia lat nikt nie da na to pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie