Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec stacji kolejowej w Sandomierzu ? Nie ma pieniędzy na odbudowę po powodzi

Michał LESZCZYŃSKI [email protected]
Tak wyglądała stacja kolejowa w Sandomierzu podczas pierwszej fali powodziowej. Zdjęcie wykonaliśmy, kiedy woda opadła już o ponad pół metra.
Tak wyglądała stacja kolejowa w Sandomierzu podczas pierwszej fali powodziowej. Zdjęcie wykonaliśmy, kiedy woda opadła już o ponad pół metra. Michał Leszczyński
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku zapewniano, że jest 70 milionów złotych na odbudowę popowodziowych zniszczeń…Dzisiaj nie ma złotówki. Odbudowy na razie nie będzie.

Piotr Małek, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Skarżysku Kamiennej powiedział, że nie wiadomo kiedy kolej zainwestuje w odbudowę urządzeń sterowania ruchem kolejowym, czyli przywróci sandomierskiej stacji dawną świetność.

- Polskie Linie Kolejowe na ten cel na razie nie mają pieniędzy - informuje Małek. W tym roku w Sandomierzu zostanie jedynie odbudowana tak zwana podstacja trakcyjna, aby poziom zasilania trakcji był bardziej stabilny.

Jesienią ubiegłego roku przedstawiciele kolei z dumą mówili, że mają 70 milionów. Pieniądze jednak nie trafiły na modernizację sandomierskiej stacji.

OGROM ZNISZCZEŃ

19 maja i z początkiem czerwca ubiegłego roku, woda z rozmytego wału w Koćmierzowie zalała stację kolejową w Sandomierzu. Podczas pierwszej fali powodziowej, woda doszczętnie zniszczyła infrastrukturę elektryczną. Pozalewała silniki zwrotnic, z ziemi powyrywała przewody. W budynku nastawni przy ulicy Trześniowskiej ucierpiała tak zwana przekaźnikownia, serce stacji. To tam znajdowała się automatyka, strzegąca bezpieczeństwa ruchu kolejowego. Woda podmyła torowisko na stacji, a na trasie Zalesie Gorzyckie - Sandomierz (od mostu ko-lejowego) ucierpiało 150 metrów szlaku. Polskie Koleje Państwowe tylko na samej stacji w Sandomierzu oszacowały zniszczeni na ponad 50 milionów złotych. Zaraz po ustąpieniu wody, w pierwszej kolejności uruchomiono połączenie od strony Skarżyska, aby umożliwić ruch pociągów z piaskiem do huty szkła. Kolei zależało na utrzymaniu klienta, jakim jest huta. Jesienią ubiegłego roku przywrócono ruch pociągów towarowych na szlaku Sandomierz - Sobów i Furmany (województwo podkarpackie). Teraz przejazd pociągów przez Sandomierz odbywa się dwoma torami, tak zwanymi zasadniczymi, numer 1 i 2. Pociągi towarowe jeżdżą na sygnalizację zastępczą, a sterowanie ruchem jest prowizoryczne i nie zapewnia dostatecznego bezpieczeństwa. Piotr Małek podkreśla, że takie rozwiązanie na dłuższą metę jest mało komfortowe.

PIENIĘDZY NIE MA

Podczas powodzi ucierpiały urządzenia sterowania ruchem kolejowym. Remontowanie ich jest nieopłacalne. Wszystko trzeba wybudować od nowa. Przykładowo silniki do automatycznego przekładania zwrotnic muszą trafić na złom. Żadna z części nie może być użyta ponownie.

O modernizacji stacji kolejowej w Sandomierzu mówiło się już przed powodzią. Stacja miała zostać przygotowana do większych prędkości, co oznacza likwidację niektórych torów i wymianę zwrotnic. - Chcemy je przystosować do prędkości 120 kilometrów na godzinę - mówi Małek.

Jak informowano nas jesienią ubiegłego roku, procedury przetargowe na pełną modernizację stacji miały ruszyć z początkiem 2011 roku. Dotychczasowe urządzenia sterowania ruchem oparte na tak zwanych przekaźnikach miały zastąpić komputery. Pieniędzy nadal nie ma i przetargów na razie nie będzie. Kiedy będą ? Nikt na to pytanie nie potrafi odpowiedzieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie