Saskia Laroo postawiła KCK na nogi (zdjęcia)

Od piątku z Kieleckiego Centrum Kultury wysyłamy muzyczne listy do Milesa Davisa, muzyka, który miał ogromny wpływ na cały muzyczny świat.

Po swingowym piątkowym koncercie w sobotę zaproszono kielczan pod pomnik Davisa. Leszek Ślusarski przypomniał, ze 10 lat temu odsłanialiśmy go wywołując sensację, bo skąd w Kielcach taki pomysł? Wytłumaczenie jest proste: genialny muzyk Miles Davis łączy wszystkich, przyznali się do tego wszyscy występujący na kieleckiej scenie: kielczanie grający w Jazz Bandzie Kielce, zespole Tetrapod, Niemiec Stephan Becker i Holenderka Saskia Laroo.

Trio Stephana Beckera pierwszy raz goszczące w Polsce zostało bardzo ciepło przyjęte, a lider zespołu zaskarbił sobie sympatię słuchaczy wyliczając nazwiska polskich piłkarzy grających w klubie w jego rodzinnej Kolonii.

Występ trójki jazzmenów był rozgrzewką przed show jaki zrobiła Saskia Laroo. Grająca na trąbce gwiazda zaprosiła na scenę czarnoskórych rapujących wokalistów. W ciągu trwającego 2 godz. koncertu, widownia dostała wszystko czym zajmuje się Saskia: jazz tradycyjny (tego było najmniej), akustyczny, electronic acid jazz, hip-hop i rap. Zagrała także napisany specjalnie na wieczór w Kielcach utwór Jazz party dopytując się czy publiczność lubi jazz, zwłaszcza free jazz. Jeśli nawet się on nie podobał, to podobało się wszystko inne a zaproszenie do zabawy: wspólnego śpiewania, skoków, skłonów zostało przyjęte i cała sala zgodnie drygała a potem domagała się bisów.

Saskia nie kryła, że jej idolem jest Miles Davis. Fanem jego muzyki jest także prezydent Kielc Wojciech Lubawski, właściciel potężnej kolekcji jego płyt. To właśnie okładki tych płyt sfotografowane przez prezesa Targów Kielce Andreja Mochonia były wyświetlane na scenie a sam prezes siedział na dostawce by mieć lepszą pozycję do robienia zdjęć występujący muzykom.

W niedzielę odbyły się dwa kolejne koncerty: Leszka Możdżera oraz trójki śpiewającej: Carmen Moreno, Anny Serafińskiej i Macieja Zakościelnego.