Pierwszy urodził się Oliwier. Przyszedł na świat o godzinie 8.25, ważył 2100 gramów, mierzył 52 centymetry.
(fot. Przemysław Chechelski)
Szczęśliwymi rodzicami są Arleta i Jarosław Wierzbowscy z Sędziszowa. Dzieciaki przyszły na świat w Krakowie. Pierwszy urodził się Oliwier, drugi Igor, trzeci Oskar.
BABCIA BYŁA BLIŹNIACZKĄ
- To nie pierwsza mnoga ciąża w naszej rodzinie. Babcia męża była bliźniaczką - mówi Arleta Wierzbowska. - Trudno było się jednak spodziewać, że będą trojaczki. Dowiedzieliśmy się o tym w piątym tygodniu ciąży. Chcieliśmy mieć dzieci. Staraliśmy się o nie, ale trudno było się spodziewać, że Bozia obdarzy nas od razu trójką. Dzięki Bogu wszystko się udało. Dzieciaki są zdrowe - mówi szczęśliwa mama.
SĄ GRZECZNE
Jak twierdzi, maluchy są bardzo grzeczne. - Jestem zaskoczona. Przesypiają całe noce oprócz pór karmienia. Wystarczy dać im jeść, przewinąć i śpią dalej - dodaje.
Ze szpitala z chłopcami wróciła w niedzielę 18 września. - Troszkę czasu spędziliśmy w Krakowie, ponieważ dzieciaki są wcześniakami i musiały poleżeć w inkubatorach. Nie trwało to i tak zbyt długo, bo tylko dwa tygodnie - mówi pani Arleta.
Drugi urodził się Igor. Przyszedł na świat o godzinie 8.26, ważył 2030 gramów, mierzył 45 centymetrów.
(fot. Przemysław Chechelski)
WÓZEK OD URZĘDU
W minionym tygodniu rodziców i dzieciaki odwiedziła delegacja Urzędu Miejskiego z burmistrzem Wacławem Szarkiem na czele. Urząd ufundował chłopcom trzyosobowy wózek.
- Jest to dla nas wydarzenie bardzo radosne. Powinniśmy być z tego powodu wszyscy szczęśliwi. Teraz dla rodziców jest to oczywiście spore wyzwanie, ale czas biegnie szybko. Na początek od samorządu przywieźliśmy w prezencie wózek. Myślę, że nie będzie to ostatnia nasza pomoc dla tej rodziny - mówi Wacław Szarek, burmistrz Sędziszowa.
Trzeci urodził się Oskar. Przyszedł na świat o godzinie 8.27, ważył 1910 gram, mierzył 51 centymetrów.
(fot. Przemysław Chechelski )
PREZENT OD RADNYCH
Rodziców odwiedzili także radni powiatowi z gminy Sędziszów - Krzysztof Chmaruk, Ewa Kubas Samociuk, Piotr Jaros oraz Ryszard Baran, którzy przynieśli pieniądze.
- Jest to takie większe becikowe, które ufundowaliśmy z własnych pieniędzy - mówili radni.
Zadowoleni z wizyty byli rodzice chłopców. - Nie spodziewaliśmy się, że ktokolwiek się tym wydarzeniem zainteresuje. A w dodatku dostaliśmy prezenty - cieszy się pani Arleta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?