Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2011: W sztabie PiS: Trochę piwa nawarzyli, teraz je będą musieli wypić

Dorota KLUSEK
Beata Kempa była jedną z pierwszych osób, które biły brawo, kiedy okazało się, że Prawo i Sprawiedliwość jest drugą partią w kraju.
Beata Kempa była jedną z pierwszych osób, które biły brawo, kiedy okazało się, że Prawo i Sprawiedliwość jest drugą partią w kraju. Łukasz Zarzycki
Bez euforii przyjęto w kieleckim sztabie Prawa i Sprawiedliwości pierwsze sondażowe wyniki wyborów parlamentarnych.

Liderka świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości Beata Kempa zaleca czekanie na wyniki ostateczne, przyznaje, że boi się, że wicepremierem zostanie Janusz Palikot i przywałuje groźbę przyspieszonych wyborów za dwa lata.

SPRAWDŹ! Wyniki wyborów 2011 w Świętokrzyskiem

Na wyniki głosowania w biurze Prawa i Sprawiedliwości w Kielcach czekano z niecierpliwością. Kiedy wiec padła informacja, że wybory w kraju, z wynikiem 39,6 procenta wygrała Platforma Obywatelska, najpierw zaległa cisza, a po chwili jęk zawodu. Następnie pojawiła się informacja, że drugą siłą polityczna jest Prawo i Sprawiedliwość, z poparciem w wysokości 30,1 procent. Beata Kempa była jedną z pierwszych osób, które biły brawo.

- Poczekajmy, aż te wyniki się policzą, bo myślę, że to nie będzie tak duża różnica - komentowała. - Z tego co wiem, wieli Polaków nie odpowiedziało na pytania ankieterów, więc poczekajmy. Tylko tyle i aż tyle. Myślę, że powyżej 160 mandatów powinniśmy utrzymać i że być może dzięki temu uda się nam zastopować te rzeczy, które Platforma zamierzała zrobić, czyli sprzedaż Lotosu i prywatyzacja Lasów Państwowych, o co Polacy się bali.

Szefowa świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości zwróciła uwagę na frekwencję. - Przerażająca jest w tych wyborach niska frekwencja. Okazuje się, że jeśli nawet byłoby tak, że Platforma Obywatelska zwycięża, to ma bardzo niską akceptację społeczną. Oznacza to, że może być niska akceptacja dla reform, które trzeba będzie przeprowadzić, ale to, co najbardziej może być porażające to to, że Palikot może być wicepremierem. To jest dla mnie coś, co spowoduje, że psucie polskiego prawa i sceny politycznej będzie niebotyczne. Tego boję się - zdradziła Beata Kempa.

Nie wieszczy też łatwych rządów zwycięzcy.

- Platforma musi sobie zdawać sprawę, że w tej chwili jest druga faz kryzysu. Będzie musiała stawić czoła tym problemom, które przed wyborami były skrzętnie zamiatane pod dywan. Będzie musiała wziąć na siebie ciężar reform w kraju. Trochę piwa nawarzyli teraz będą je musieli wypić. Pytanie czy będą wybory za dwa lata, jak mawiają eksperci, czy nie. Ja bym wolała, żeby nie były, żeby wzięli się do roboty i coś zrobili.

Beata Kempa w niedzielę wieczorem nie traciła wiary w sukces Prawa i Sprawiedliwości w regionie świętokrzyskim.

- Powinniśmy uzyskać dobry wynik wybiorczy, przynajmniej taki, jak ja sobie założyłam. Mam taką wielką nadzieje. Poczekałabym jednak na policzenie głosów - podkreśla.

W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Słoń:
- Pierwsze wyniki sondażowe wskazują na ponad 9 - punktową przewagę Platformy Obywatelskiej. Wydaje się, że te różnice ulegną spłaszczeniu. Dla naszych świętokrzyskich struktur, ważne jest czy mu utrzymaliśmy pozycję liderów w województwie i jak to się będzie kształtowało z podziałem na mandaty. Czy pojawią się kolejne partie, czy nadal będą dominowały te cztery co dotychczas? Dowiemy się za kilka godzin - podkreślił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie