Przypomnijmy, że warta 500 milionów inwestycja jest zagrożona ze względu na protesty mieszkających na tym terenie ludzi. Kiedy przed miesiącem rozmawialiśmy z marszałkiem Adamem Jarubasem na temat wyników rozmów w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego w Warszawie marszałek odpowiedział, że cała sprawa wymaga przede wszystkim spokoju i odrobinę czasu.
Urzędnicy w Warszawie dali miesiąc na wyjście z patowej sytuacji. Termin mija z końcem października. Sprawa dotyczy odcinka planowanej do rozbudowy drogi wojewódzkiej pomiędzy Staszowem a Połańcem. Mieszkańcy Kłody, Rytwian i części Staszowa sprzeciwiają się proponowanym przez inwestora, czyli Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Kielcach rozwiązaniom technicznym, które zaprojektowano dla tej inwestycji na terenie tych miejscowości.
Główna przeszkodą do porozumienia okazała się zbyt mała odległość nowej trasy od domów. Mieszkańcy nie godzą się między innymi na instalowanie na całej długości ekranów dźwiękochłonnych, które mają ograniczyć hałas. W akcji prowadzonej na terenie miejscowości przeciwko rozwiązaniom technicznym przy planowanej rozbudowie opowiedziało się około 400 osób. Zarzucają inwestorowi, że ten nie przeprowadził należycie konsultacji społecznych w tej sprawie.
Dziś nie wiadomo, jeszcze, czy droga będzie biegła starym śladem, czy też projektanci zmienią jej przebieg i "wypuszczą" ruch innym torem, na przykład poza zabudowaniami. Dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach mówi, że dziś nie podjęto jeszcze decyzji. Inwestor w tej sprawie czeka na spotkanie z projektantami, pytani przez nas projektanci po informacje odsyłają zaś do… inwestora.
Zmiany prawdopodobnie nastąpią, bo w tym tygodniu na biurko Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie wpłynęło pismo z którego wynika, że zarząd dróg wojewódzkich zawiesza inwestycję na odcinku od skrzyżowania nowej trasy z drogą krajową numer 79 do Staszowa. Co to oznacza?
- Nie oznacza to na pewno tego, że inwestor rezygnuje z wykonania tego odcinka. Być może z uwagi na konflikty społeczne inwestor będzie musiał zmienić trasę. Taka decyzja nie blokuje działań po stronie Podkarpackiej. Marszałek województwa świętokrzyskiego i jego władze muszą uzgodnić plan. Ten dokument nie oznacza rezygnacji w rozbudowy tego odcinka drogi - mówi Lech Kotkowski Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Rzeszowie, który odpowiada za wydanie decyzji środowiskowej.
Czy to oznacza, że droga pójdzie zupełnie nowym śladem? - Są pewne warianty, ale za wcześnie o nich mówić. Proszę o tydzień czasu, do końca października. W tym czasie postaramy się skompletować wszystkie informacje i przedstawić gotowe rozwiązanie dla tej sytuacji. Po drodze jest również spotkanie dotyczące przyszłego budżetu. Tutaj również trzeba podjąć ważne dla tej inwestycji decyzje - wyjaśnia pytany o ewentualne rozwiązania marszałek Adam Jarubas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?