Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemierzają tysiące kilometrów, aby zatrzymać tradycję wyplatania dla potomnych

Konrad SINICA
Anna Zelech, Krystian Pisowicz i Zbigniew Polaczyk na dziedzińcu Centrum Wikliniarstwa w Rudniku nad Sanem.
Anna Zelech, Krystian Pisowicz i Zbigniew Polaczyk na dziedzińcu Centrum Wikliniarstwa w Rudniku nad Sanem. Konrad Sinica
Trójka przyjaciół, instruktorów rękodzieła artystycznego, od trzech lat podróżuje po kraju i dokumentuje wszelkie tradycyjne formy wyplatania. Podróżując plecionkarskim szlakiem Polski nie mogli ominąć Rudnika nad Sanem.

Anna Zelech, Krystian Pisowicz i Zbigniew Polaczyk to trójka przyjaciół, których połączyła wspólna pasja. Wszyscy są instruktorami rękodzieła artystycznego i absolwentami Uniwersytetu Ludowego Rzemiosła Artystycznego w Woli Sękowej. Należą także do stowarzyszenia Serfenta z Cieszyna, które realizuje przeróżne projekty edukacyjne, popularyzujące ludową twórczość i ekologię.

Anna, Krystian i Zbigniew od trzech lat podróżują po kraju i starają się utrwalić za pomocą kamery i aparatu fotograficznego to, co zdaje się bezpowrotnie zanikać, czyli tradycje plecionkarskie. Wcześniej brali udział w projekcie "Plecionkarskim szlakiem Wisły", w ramach którego przejechali trzynaście tysięcy kilometrów, odbyli dziesięć wypraw po Polsce. Spędzili czterdzieści dni w terenie i uzyskali sześćdziesiąt eksponatów. Przeprowadzili ponad sto wywiadów, co dało łącznie 65 godzin nagrań. Po tej wyprawie stworzyli publikację popularnonaukową, film dokumentalny oraz wystawę fotograficzną. Obecnie realizują drugi projekt - "Plecionkarskim szlakiem Polski".

- Odbyliśmy w ten sposób kilkanaście wypraw kilkudniowych po całej Polsce - mówi Krystian Pisowicz. - Dokumentujemy różne warianty plecionkarstwa między innymi z rogożyny, ze słomy, z różnego rodzaju korzeni, a także z wikliny.

TRADYCJA ZANIKA

Podróżując plecionkarskim szlakiem Polski nie mogli ominąć Rudnika nad Sanem, nazywanego Polską Stolicą Wikliny. W wiklinowym grodzie nad Sanem spędzili cztery dni. Przeprowadzali wywiady z miejscowymi mistrzami wyplatania. Odwiedzili lokalnych hurtowników, zaglądali do biblioteki i zwiedzili Centrum Wikliniarstwa.

- Naszym punktem wyjścia było zrobienie dokumentacji etnograficznej lokalnej tradycji w różnych regionach - wyjaśnia Anna Zelech. - O Rudniku nad Sanem słyszeliśmy praktycznie wszędzie, nawet w najmniejszych ośrodkach plecionkarskich.

Starali się spotykać z osobami starszymi sięgającymi swoją pamięcią w tradycje, które nie mają nic wspólnego ze szkołami plecionkarskimi tylko były przekazywane z pokolenia na pokolenie.
- Z naszych rozmów wynika, że młodzi ludzie nie chcą się uczyć wyplatania, bo jest to zajęcie trudne i nieopłacalne - dodaje Anna Zelech. - Z drugiej strony niektóre starsze osoby wolały nie przekazywać tego rzemiosła dalej, bo nie chciały, żeby ich dzieci w ten sposób się utrzymywały. Wolałyby, aby ich potomkowie wybierali inne sposoby na życie.

ŚWIADECTWO DLA POTOMNYCH

Z obecnej wyprawy również powstanie publikacja oraz film DVD, z którego będzie można poznać podstawowe techniki wyplatania.

- Za jakieś dwadzieścia lub trzydzieści lat starzy mistrzowie odejdą - tłumaczy Zbigniew Polaczyk. - Z tych filmów, które dzisiaj robimy, kiedyś ludzie będą mogli się uczyć sztuki wyplatania. Przewidujemy, że za mniej więcej dwadzieścia lat to się stanie w Polsce bardzo modne. I kiedy nie będzie się już od kogo uczyć ludzie będą żałować.

Jak sami twierdzą, taka sytuacja ma obecnie miejsce na zachodzie Europy. Tam zawód plecionkarza zaginął dwadzieścia lub trzydzieści lat temu, a teraz ludzie się zorientowali, że wyplatanie jest bardzo interesujące. Emeryci lub bogaci ludzie, którzy chcą się zrelaksować jadą na wakacje, wykupują sobie tygodniowy kurs wyplatania i tam się uczą. Mają swoje kluby seniora, w których wyplatają, żeby się odstresować. To samo stanie się niebawem w Polsce.

- Ważne jest też także zachowanie dziedzictwa kulturowego - dodaje Anna Zelech. - Razem ze śmiercią każdego mistrza plecionkarstwa ginie jakiś zasób wiedzy. Dlatego też staramy się to udokumentować.
Projekt "Plecionkarskim szlakiem Polski" uzyskał dofinansowanie ze środków Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, a także środków budżetowych samorządu województwa śląskiego. Patronat medialny nad projektem sprawuje National Geographic Traveller oraz portal internetowy www.kulturaludowa.pl. Więcej o działalności stowarzyszenia Serfenta z Cieszyna i realizowanych przez stowarzyszenie projektach można przeczytać na stronie www.serfenta.free.ngo.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie