Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Akamit Bodzentyn - 8. miejsce w rundzie jesiennej. Wykonali plan minimum

/KAR/
Bramkarz Tomasz Dymanowski, był pewnym punktem Łysicy Akamit Bodzentyn. Zagrał we wszystkich jesiennych spotkaniach, ratując często swój zespół przed utratą bramki.
Bramkarz Tomasz Dymanowski, był pewnym punktem Łysicy Akamit Bodzentyn. Zagrał we wszystkich jesiennych spotkaniach, ratując często swój zespół przed utratą bramki. fot. Kamil Markiewicz
Beniaminek trzeciej ligi na półmetku rozgrywek zajmuje miejsce poza strefą spadkową. I jeżeli będzie tak dobrze radził sobie na wiosnę jak w pierwszej części sezonu, to o utrzymanie w trzeciej lidze powinien być spokojny.

Piotr Dejworek, trener Łysicy Akamit Bodzentyn:

Piotr Dejworek, trener Łysicy Akamit Bodzentyn:

- Udało nam się zdobyć 20 punktów, co było planem minimum przed przerwą zimową. Rundę rozpoczęliśmy bardzo dobrze, ale później przyszedł czas na porażki. Końcówka rundy była przyzwoita w naszym wykonaniu.

Czytaj także - III liga. Jesień w statystyce

Przed rozpoczęciem rozgrywek beniaminek trzeciej ligi prowadzony wówczas przez trenera Artura Andułę dokonał kilku poważnych wzmocnień. Do drużyny dołączyli tak doświadczeni piłkarze, jak: Dariusz Kozubek, Marcin Kośmicki i Łukasz Ubożak z Broni Radom, Tomasz Dymanowski z KSZO Ostrowiec, Radosław Wilk i Sebastian Hajduk z Orlicza Suchedniów, czy Krzysztof Baczewski i Piotr Malec z Pogoni Staszów, a także Grzegorz Zięba z ŁKS Georyt Łagów. Klub rozstał się z sześcioma graczami, którzy nie mieli szans na przebycie się do meczowej osiemnastki. Wszyscy piłkarze, których dołączyli do drużyny z Bodzentyna stanowili o sile zespołu.

Początek rozgrywek w wykonaniu Łysicy był bardzo dobry. Zespół zremisował z Beskidem Andrychów 1:1 oraz pokonał Dalin Myślenice i Górnika Wieliczka po 2:1. W czwartej kolejce przyszedł czas na pierwszą ligową porażkę. Podopieczni trenera Anduły ulegli Szreniawie Nowy Wiśnicz 0:3. Od tego meczu drużyna zaczęła grać w kratkę. Zremisowała z Orliczem Suchedniów 2:2, uległa Juvencie Starachowice 0:2, bezbramkowo zremisowała z Naprzodem Jędrzejów, pokonała Przebój Wolbrom 1:0. Po tym meczu zaczęła się seria czterech porażek. Z Unią Tarnów 0:1, Granatem Skarżysko 1:2 (ten mecz został zweryfikowany jako walkower na korzyść Łysicy, ale Granat odwołał się od tej decyzji), Popradem Muszyna 0:1 i Wierną Małogoszcz 0:1. Po meczu z Wierną pracę stracił Artur Anduła, a zespół zaczęła prowadzić para trenerów Bogdan Dąbrowski i Piotr Dejworek. Pod wodzą obu szkoleniowców Łysica bezbramkowo zremisowała z Lubaniem Maniowy, przegrała z Limanowią Limanowa 0:1, zremisowała z Janiną Libiąż 1:1. Ponadto zespół z Bodzentyna pokonała w meczu rundy wiosennej rozgrywanym na jesienni Beskid Andrychów 2:0.

W sumie Łysica w szesnastu meczach zdobyła 20 punktów, co było planem minimum założonym przez sztab szkoleniowy przed rozpoczęciem rozgrywek. Na jesieni zespół z Bodzentyna, który strzelił 12 goli, najwięcej bramek zdobywał w pierwszej połowie - 7, z czego aż 4 w minutach 27-30. Jeśli chodzi o utratę bramek, to najwięcej Łysica straciła ich w końcówkach spotkań, aż 8 w minutach 75-90.

Strzelcy: 5 - Radosław Wilk, 2 - Dariusz Kozubek, 1 - Mariusz Boguszewski, Marcin Kośmicki, Grzegorz Łapot, Szymon Michta, Łukasz Ubożak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie