Granat Skarżysko - 7. miejsce w rundzie jesiennej. Solidny beniaminek

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu:

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu:

- W IV lidze świętokrzyskiej byliśmy zespołem, który miał większą jakość od pozostałych zespołów. W trzeciej wyglądało to już inaczej, krakowskie drużyny prezentowały momentami wyższy poziom. Cieszę się jednak, że spełniliśmy przedsezonowe oczekiwania. Wynik, który osiągnęliśmy po tej rundzie na pewno jest satysfakcjonujący. Ta jesień była dobra.

Czytaj także - III liga. Jesień w statystyce

Piłkarze Granatu Skarżysko są po jesieni drugim świętokrzyskim zespołem w trzeciej lidze, jeśli chodzi o zajęte miejsce w tabeli. Ale po pozytywnym rozpatrzeniu odwołania przez Polski Związek Piłki Nożnej, beniaminek może awansować na piątą lokatę.

Latem wydawało się, że Granat będzie najsilniejszą kadrową drużyną z regionu świętokrzyskiego. Trener Ireneusz Pietrzykowski wraz z działaczami ze Skarżyska po awansie z IV ligi poczynili wiele transferów, szybko okazało się, że w roli snajpera Sławomir Jedynak znakomicie zastąpił Mateusza Fryca, który wyjechał na Cypr.

ŚWIETNIE ZACZĘLI

Granat świetnie rozpoczął sezon od zwycięstw z małopolskimi rywalami na wyjazdach - Lubaniem Maniowy 3:1, Janiną Libiąż 2:0 i silną Limanovią Limanowa 1:0, na początku sezonu stracił punkty tylko w pojedynku z Juventą Starachowice (0:0) u siebie. Zwłaszcza triumf w Limanowej cieszył skarżyskich kibiców, wszak rywal tej jesieni wyeliminował z Pucharu Polski nawet grającą w ekstraklasie Lechię Gdańsk. Problemy niebiesko-biało-czerwonych zaczęły się dopiero na przełomie września i października. Wówczas to zespół Pietrzykowskiego przegrał u siebie m.in. z Przebojem Wolbrom 1:3, Unią Tarnów 0:1 czy też pechowo z Dalinem w Myślenicach (0:1). Na domiar złego kontuzji w Myślenicach nabawił się Jedynak, wykluczyła go ona z gry do końca rundy. Na problemy zdrowotne narzekali też czołowi pomocnicy: kapitan Marcin Kołodziejczyk, Przemysław Ryński, praktycznie niewiele (z tych samych powodów) grał nowy rozgrywający Radosław Mikołajek.

CO POSTANOWI PZPN

Trener musiał szukać alternatywy w składzie, choć największe problemy miał w ataku, gdzie brakowało typowych snajperów. Ściągnięty z IV-ligowych Nowin Łukasz Stawiarski dopiero pod koniec rundy zaczął prezentować się lepiej, zaś wypożyczony z Juventy Starachowice Grzegorz Tobiszewski bardziej irytował swą grą niż cieszył kibiców (nie licząc zwycięskiego trafienia w Limanowej). Końcówka rundy jesiennej była bardziej udana dla Granatu, wygrał derby z Wierną Małogoszcz (1:0 u siebie) i Orliczem Suchedniów (3:0 na wyjeździe). Pierwszy mecz rundy wiosennej, awansem z Lubaniem Maniowy u siebie zakończył się bezbramkowym remisem, w tabeli Granat wyprzedziła Juventa i to ona na razie jest najlepszym świętokrzyskim teamem w trzeciej lidze. Jeśli jednak komisja odwoławcza Polskiego Związku Piłki Nożnej anuluje decyzję Małopolskiego ZPN, który ukarał Granat walkowerem za mecz z Łysicą Bodzentyn (na boisku było 2:1, ale sędziowie dopatrzyli się rzekomo zbyt małej liczby młodzieżowców w składzie skarżyszczan), wtedy zespół z Rejowa może wzbogacić się o trzy punkty i awansować na piąte miejsce w tabeli.

Strzelcy bramek: 5 - Sławomir Jedynak, 2 - Krzysztof Rzeszowski, Robert Banaszek, 1 - Marek Basąg, Mateusz Maciejewski, Radosław Mikołajek, Michał Prus-Niewiadomski, Łukasz Stawiarski, Bartłomiej Strzębski, Grzegorz Tobiszewski.