Czy układając rozkład jazdy pociągów da się zadowolić wszystkich pasażerów? Kolejarze twierdzą, że starali się zapewnić "optymalne połączenia", ale podróżni cały czas się skarżą.
Nowy rozkład jazdy pociągów wejdzie w życie 11 grudnia. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o radomianach pracujących w Warszawie, którzy będą mieli utrudniony powrót z pracy, bo kolejarze zlikwidowali kurs ze stolicy, którym większość pracowników wracała do domu.
NIE ZDĄŻĄ DO PRACY
Słów krytyki nie szczędzą Kolejom Mazowieckim także pasażerowie składów kursujących na trasie Radom - Dęblin.
- Obecnie poranny skład z Dęblina przyjeżdża do Radomia kwadrans po godzinie 7. W nowym rozkładzie przyjedzie 12 minut później. Przez to wielu z nas nie zdąży na godzinę 8 do pracy - mówi Teresa Sobolewska, która dojeżdża do Radomia z Żytkowic. Przy dworcu przesiada się jeszcze w autobus i jedzie praktycznie na drugi koniec miasta.
UCZNIOWIE SIĘ SPÓŹNIĄ
Niezadowoleni są też uczniowie pionkowskich szkół. Lekcje zaczynają się o godzinie 8. Teraz na stację Pionki Zachodnie pociąg z Dęblina, zbierający uczniów z Żytkowich, Garbatki-Letnisko, czy Bąkowca wjeżdża o godzinie 7.46.
W nowym rozkładzie jeden pociąg dotrze do Pionek o godzinie 7.02, a następny dwie godziny później. - Uczniom pozostaje albo godzinę czekać, albo godzinę się spóźniać - opowiada pani Teresa.
PISZĄ PISMA
Jak mówi pasażerka, ludzie jeżdżący pociągami na tej trasie wielokrotnie wysyłali pisma do Kolei Mazowieckich. - Co jakiś czas proszą o nasze opinie i obiecują, że wezmą je pod uwagę i nic z tym nie robią mówi kobieta.
Podróżni składali Kolejom Mazowieckim swoje sugestie rok temu przed wprowadzeniem rozkładu jazdy w grudniu 2010, później w styczniu, a ostatnie pismo w kilkudziesięcioma podpisami wysłali w ubiegłym tygodniu. - A rozkład zamiast lepszy, jest coraz gorszy - irytują się pasażerowie.
JEDZIE INNY POCIĄG
Katarzyna Łukasik z Biura Prasowego Kolei Mazowieckich zapewnia, że kolejarze starali się zapewnić jak najlepsze połączenia i skomunikowania z pociągami innych relacji. Nie zawsze jednak jest to możliwe.
Pociąg osobowy przyjeżdżający do Pionek o godzinie 7.46 nie będzie mógł jeździć, bo o tej samej porze będzie kursował pociąg spółki PKP Intercity.
LUDZIE SIĘ PRZESIADAJĄ
- Z kolei poranny pociąg z Dęblina, będzie w Radomiu o godzinie 7.27 - mówi Łukasik. Jej zdaniem, to wystarczający czas, aby dostać się do pracy na godzinę 8. Ale jest jeszcze inna przyczyna zmiany godzin kursowania.
Do pociągu z Dęblina przesiada się wielu pasażerów ze składu z Pilawy. W Radomiu natomiast podróżni przesiadają się w pociąg do stolicy. - W Dęblinie skomunikowany jest na 5 minut z pociągiem z Pilawy, a w Radomiu na 8 minut z pociągiem do Warszawy. Zmiana godzin kursowania pociągu spowodowałaby zerwanie skomunikowania z pociągiem z Pilawy i pogorszenie skomunikowania z pociągiem do Warszawy - tłumaczy Katarzyna Łukasik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?