[galeria_glowna]
- Szukamy prezentu dla córki. W tygodniu nie mamy na to czasu, więc niedziela jest dla nas idealna - tłumaczył pan Artur buszując wśród półek z zabawkami. Takich, jak on było wielu, jak szacują organizatorzy akcji Stowarzyszenie Kielce - Nasz Dom, nawet 30 tysięcy. A że pogoda dopisała, wszyscy rzucili się w wir zakupów.
Niedziela handlowa w samym centrum miasta była tym przyjemniejsza, że oprócz fantastycznych rabatów i okazji towarzyszyły jej występy artystyczne, konkursy z nagrodami, policyjne i strażackie pokazy.
DO SERCA PRZYTUL PSA
Tuż przy scenie na placu Literatów informacji na temat adopcji bezdomnych zwierzaków udzielały organizacje prozwierzęce. - Jest Benia, Ares, Szira, Zuza, wilkowata Sara - wyliczała Małgorzata Morgas z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. A panie opiekujące się czworonogami w schronisku apelowały: - Przed zimą potrzeby są duże. Będziemy wdzięczni za karmę, koce, kołdry. Wszystko to można przywozić do schroniska.
Przyjaźnie nastawione do przechodniów psy ani trochę nie bały się głośnych koncertów i zabaw, które odbywały się na sąsiedniej scenie.
- Będziemy grać dłużej niż początkowo planowaliśmy, bo jest dla kogo to robić. Publiczność dopisała i świetnie się bawi - komentował koło południa Jerzy Mozolewski, którego impresariat "dopinał" akcję od strony artystycznej. Rzeczywiście chętnych do oglądania pokazów mody, zabawy z kabaretem Weźrzesz czy rozgrzewki z rockową grupą Fire Flower nie brakowało.
Całe rodziny wybrały się na niedzielny spacer właśnie na ulicę Sienkiewicza, gdzie na całej długości ustawiono najnowsze modele aut. Można było wsiąść i przymierzyć się do sportowego Suzuki czy zrobić sobie zdjęcie przy Mercedesie. Nie zabrakło też oldtimerów, czyli starych, zabytkowych samochodów.
TANIE, JAK BARSZCZ
To, co szczególnie spodobało się kielczanom tłumnie uczestniczącym w niedzielnym "Budzeniu Sienkiewki", to liczne promocje i obniżki. Wiele sklepów zeszło z cen nawet o 50 procent. - Zwykle niedzielę rezerwuję dla najbliższych, ale tym razem postanowiłam skorzystać z akcji rabatowej, bo szukam sukienki - wyjaśniała Jolanta Grzybowska z Kielc, chwaląc akcję zorganizowana przez sklepy przy deptaku.
Po zakupach można było udać się na obiad, deser czy rozgrzewającą herbatę - wszystko oczywiście po obniżonych cenach, bo do "Budzenia Sienkiewki" włączyły się także restauracje i kawiarnie.
- Do godziny 13 sprzedaliśmy niemal 300 kaw i herbat - relacjonował jeden z organizatorów akcji, właściciel Ristorante Venezia przy ulicy Wesołej Jarosław Baliński. W jego lokalu w miłej atmosferze ciepły napój można było wypić już za złotówkę.
- Pomysł się sprawdził, więc będziemy go powtarzać - zapowiadał inicjator handlowej niedzieli w centrum Sebastian Michalski spoglądając na deptak, który już dawno nie przeżywał takiego oblężenia. - Następna akcja już 18 grudnia, a od marca chcemy organizować podobne w każdą pierwszą niedzielę miesiąca - tłumaczył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?