Czworo kieleckich radnych wykluczonych z Prawa i Sprawiedliwości!

Wyrzuceni z PiSu

Wyrzuceni z PiSu

Mariusz Goraj - kielecki radny Prawa i Sprawiedliwości. W partii od 10 lat. Kiedyś bliski współpracownik Przemysława Gosiewskiego. Prowadzi własną firmę Goraj Media&More.

Jarosław Karyś - kielecki radny Prawa i Sprawiedliwości. W partii od 10 lat. Dyrektor administracyjno-techniczny w firmie Kieleckie Autobusy.

Dariusz Kozak - przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Kielce. W partii od 9 lat. Pracuje w SHL Production na stanowisku kierownika transportu wewnętrznego.

Renata Wicha - kielecka radna Prawa i Sprawiedliwości, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Kielce. W partii od 10 lat. Zastępca wojewódzkiego komendanta Ochotniczych Hufców Pracy w Kielcach.

Poseł Krzysztof Lipiec, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w Świętokrzyskiem, wyrzucił z partii czworo kieleckich radnych. Wszyscy to działacze z 10-letnim stażem i bliscy współpracownicy Przemysława Gosiewskiego. Zgodnie mówią, że takiej sytuacji w dziejach PiS jeszcze nie było.

Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Kielce liczył - czas przeszły wydaje się tu najwłaściwszy - pięciu członków. Czworo z nich: Renata Wicha, Dariusz Kozak, Mariusz Goraj i Jarosław Karyś było do piątku, do godziny 16, członkami partii. Było, bo poseł Lipiec stwierdził w ich przypadku "utratę członkostwa". Decyzja nie objęła piątego członka klubu - Tadeusza Koziora, bowiem nie jest on członkiem partii.

Przypomnijmy, w czwartek na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Kielce po raz czwarty głosowano nad uchwałą o podniesieniu podatków od nieruchomości pobieranego od osób fizycznych i przedsiębiorstw. Uchwała nie przeszła. Przeciw znów byli radni klubów Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Prawa i Sprawiedliwości. Ci ostatni nie podnieśli ręki za uchwałą, mimo iż specjalnym zarządzeniem zobowiązał ich do tego szef partii w regionie, poseł Krzysztof Lipiec ze Starachowic.

Nie ma wątpliwości, że dyscyplinę wprowadził na osobiste polecenie samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który w poniedziałek spotkał się z prezydentem Kielc Wojciechem Lubawskim. Jak informowaliśmy, prezes stwierdził, iż Kielce zasługują na koalicję w Radzie Miasta prezydenckiego Porozumienia Samorządowego z PiS, a polityczny nadzór nad rozmowami w tej sprawie scedował właśnie na posła Lipca.

Wyrzuceni działacze są zszokowani. Mariusz Goraj, jeden z założycieli PiS w regionie: - Wyrzucenie czterech radnych z skutkuje tym, iż partia traci realny wpływa na to, co się dzieje w mieście. Jednoosobową decyzją PiS straciło klub radnych w mieście wojewódzkim! Zastanowię się, czy w tej sytuacji odwołać się od decyzji. Na pewno będę zabiegał o osobistą rozmowę z prezesem Kaczyńskim.

Dariusz Kozak, przewodniczący klubu: - W naszym przekonaniu działamy dla dobra PiS i tego miasta. Na pewno będę się odwoływał, bo sercem jestem w PiS. Odebrałem wiele telefonów z różnych ugrupowań. Rozmówcy wspierali nas, oddawali szacunek, że nie ugięliśmy się.

Renata Wicha, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Kielce z ramienia PiS: - Nie pozostawię tak sprawy, bo nie czuję, bym cokolwiek złego zrobiła. Wypełniłam swoje obowiązki w stosunku do mieszkańców. Przecież partia jednoznacznie określa, że powinniśmy bronić ludzi przed nakładaniem obciążeń. Przemysław Gosiewski na pewno by tak nie postąpił.

Do autorytetu byłego lidera PiS w regionie odwołuje się także Jarosław Karyś: - Jestem zszokowany postawą pełnomocnika. To się nigdy nie zdarzyło w PiS, żeby w ten sposób potraktować długoletnich działaczy, którzy tworzyli organizację. Brak mi słów, żeby ocenić to w sposób właściwy. Tak tego nie zostawię. Będę się odwoływał i żądał wyjaśnień. Przemysław Gosiewski rządził twardą ręką, ale liczył się ze zdaniem działaczy.

O komentarz poprosiliśmy również Tadeusza Koziora. Radny używa mocnego porównania. - Przypomina mi to stan wojenny. Wtedy też była tylko jedna racja - mówi.

Radni zgodnie twierdzą, że Krzysztof Lipiec dokonuje egzekucji na ludziach Gosiewskiego. Poseł zaprzecza. - To, co mówią, nie polega na prawdzie. Lepiej by zrobili, gdyby przestali się powoływać na premiera Gosiewskiego, bo robią wbrew temu, co czynił - komentuje Lipiec.

Czytaj także:"Czarny piątek" w świętokrzyskim Prawie i Sprawiedliwości. Jacek Włosowicz opuszcza partię

Czytaj i komentuj
PiS STRZELIŁO SOBIE W STOPĘ

Poniżej treść oświadczenia:

W wydanej w dniu dzisiejszym decyzji nr 14/XII/2011, jako Pełnomocnik Okręgowy Prawa i Sprawiedliwości stwierdziłem utratę członkostwa w partii Prawo i Sprawiedliwość przez następujące osoby:
1. Dariusz Kozak
2. Mariusz Goraj
3. Jarosław Karyś
4. Renata Wicha.
Stwierdzenie utraty członkostwa w partii Prawo i Sprawiedliwość wymienionych osób wynika bezpośrednio z zapisów statutu partii. Wymienione osoby, będąc członkami partii Prawo i Sprawiedliwość i jednocześnie Radnymi Rady Miejskiej w Kielcach, wybranymi z listy tej partii, podejmując podczas głosowania na sesji Rady Miejskiej w dniu 15 grudnia br. decyzję o odrzucenia stanowiska partii, jakie zostało im przedstawione w stosownym Zarządzeniu Pełnomocnika Okręgowego dopuściły się w sposób świadomy karygodnego zaniedbania podstawowych obowiązków członka partii Prawo i Sprawiedliwość.

Wymienione wyżej osoby, postępując w sposób daleko odbiegający od norm przyjętych w naszej partii, oraz przeciwstawiając się bardzo jednoznacznie zapisom statutu Prawa i Sprawiedliwości, same postawiły się poza partią, a moja dzisiejsza decyzja jest tylko aktem deklaratoryjnym stwierdzającym stan faktyczny.