Szczepańczyk na Dolnym Śląsku działa od 22 października. Trafił tam, bo w lokalnych strukturach PSL źle się działo. - Naczelny Komitet Wykonawczy naszego Stronnictwa, którego jestem sekretarzem, doszedł do wniosku, że nieporozumienia wewnątrz organizacji wymagają przyspieszenia kampanii, na której wyłonione zostaną nowe władze wojewódzkie, oraz osoby z zewnątrz, która te działania poprowadzi - opowiada Józef Szczepańczyk.
Przed pełniącym obowiązki prezesa PSL na Dolnym Śląsku jeszcze sporo pracy. Tym trudniejszej, że - jak podkreśla - region ten znacznie różni się od Świętokrzyskiego i pod względem wielkości, i braku silnych tradycji ruchu ludowego. - Ale nie powiem, żebym napotykał na opory ze strony koleżanek i kolegów. Jestem dzieckiem szczęścia. Do tej pory wiele rzeczy mi się udawało, więc mam nadzieję, że to nie będzie rzecz, która mi się nie uda - mówi Szczepańczyk.
Przewodniczący rady powiatu kieleckiego przyznaje, że w związku z dolnośląską misją stał się obiektem żartów. - Prawo i Sprawiedliwość przysłało posłankę Kempę do Świętokrzyskiego, a w rewanżu PSL wysłało Szczepańczyka na Dolny Śląsk (stamtąd pochodzi Kempa - przyp.red.). Różnica między nami jest taka, że ja nie mam zamiaru przenosić się do konkurencji politycznej - śmieje się Szczepańczyk. Przypomnijmy, że posłanka Beata Kempa po wyborach opuściłs PiS i przeszła do Solidarnej Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?