Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atrakcyjna, ale... zajęta - to finalistka konkursu Miss Mężatek 2011 (zdjęcia)

/mod/
Lubię Białobrzegi, to spokojne miasteczko, w którym życie płynie wolno. Z miast takich jak Warszawa wracam zazwyczaj zmęczona gwarem, jaki w nich panuje – przyznaje Izabela Dawidowska.
Lubię Białobrzegi, to spokojne miasteczko, w którym życie płynie wolno. Z miast takich jak Warszawa wracam zazwyczaj zmęczona gwarem, jaki w nich panuje – przyznaje Izabela Dawidowska. Łukasz Wójcik
Izabela Dawidowska, przedsiębiorcza mieszkanka powiatu białobrzeskiego, udowadnia, że można być spełnioną żoną i finalistką konkursu piękności.

[galeria_glowna]
Bardzo długie, ciemne włosy, zgrabna sylwetka i nieustanny uśmiech na twarzy - to niewątpliwe jedne z największych atutów Izabeli Dawidowskiej. Atrakcyjna dziewczyna od dawna marzyła o występie w konkursie piękności. Nie spodziewała się jednak, że wystąpi w nim jako mężatka.

Izabela Dawidowska pochodzi z Suchej w gminie Białobrzegi. Od trzech lat jest szczęśliwą żoną. Męża, Konrada, poznała w czasach liceum. Małżonkowie prowadzą wspólnie bar fast food w Białobrzegach przy głównej ulicy miasteczka. Izabela jest bardzo energiczną osobą. Ma wiele zainteresowań, które z pasją realizuje.

WZROST NIE BYŁ PRZESZKODĄ

Atrakcyjna mężatka od zawsze lubiła scenę i występy przed publicznością, dlatego nie wahała się zapisać do kółka teatralnego w liceum.

- Kochałam recytować wiersze - wspomina z uśmiechem. - Nigdy nie miałam problemów z tremą.
Mniej więcej od tego czasu Izabela zaczęła marzyć o udziale w konkursie piękności.

- Zawsze jednak ograniczał mnie mój wzrost. Jestem za niska jak na potencjalną miss czy modelkę. Mam zaledwie 164 centymetry wzrostu - żartuje Izabela Dawidowska.

Okazało się to jednak błędnym myśleniem. Kilka miesięcy temu młoda kobieta szperała w Internecie. Przeglądała, między innymi, strony poświęcone konkursom piękności.

- I znalazłam wreszcie coś dla siebie, czyli Mrs. World Poland 2011, drugą edycję konkursu - śmieje się. - Na szczęście nie było tam ograniczeń jeśli chodzi o wzrost. Od kandydatek wymagało się, aby były w wieku od 25 do 35 lat.

Z marzenia o udziale w konkursie zwierzyła się mężowi, który bez wahania powiedział: jedź, wierząc w sukces żony. Nie przeliczył się.

- W szranki stanęło ponad 220 dziewcząt - mówi Izabela Dawidowska. - Dla mnie bardzo dużym sukcesem był już fakt, że z tej licznej grupy dostałam się do półfinału, w którym wystartowało 74 mężatki.

Izabela dodaje z uśmiechem, że nie liczyła na więcej, bo w szranki stanęła z bardzo wysokimi, pięknymi kobietami, które na swoim koncie miały już występy w podobnych przedsięwzięciach. Okazało się jednak, że nie tylko to liczy się przy wyborze najpiękniejszej mężatki. Izabela dostała się do finałowej dwunastki, która 11 listopada walczyła o tytuł Mrs. World Poland 2011 w Legnicy, w restauracji hotelu Książęcy. Wydarzenie transmitowane było w ogólnopolskiej telewizji Polsat Caffe.

- Konkurs wygrała ostatecznie 31-letnia Monika Goździalska z Otwocka, modelka związana z paryską agencją Next - mówi Izabela. - Wiele osób zna ją z pewnością także z trzeciej edycji show Big Brother. Ten tytuł dał jej przepustkę do wyborów Miss Świata Mężatek w amerykańskim Orlando.

WSPARCIE RODZINY

Udział w konkursie Izabela wspomina bardzo miło, choć nie ukrywa, że wśród uczestniczek była spora rywalizacja. Nikt z rodziny nie mógł jej towarzyszyć podczas niezwykłego finałowego wieczoru, ale dopingowało ją i trzymał za nią kciuki na odległość liczne grono.

- Wspierał mnie oczywiście mąż, ale także rodzice i rodzeństwo oraz teściowie - mówi Izabela Dawidowska.
Atrakcyjna mężatka przyznaje, że najwierniejszą jej fanką jest jej, zaledwie 5-letnia, siostrzyczka Zosia, która przyznała, że choć Izabela nie wgrała, to dla niej i tak jest najpiękniejsza. Finalistka konkursu piękności może pochwalić się dosyć liczną, najbliższą rodziną. Do jej grona należy także 4-letni braciszek Piotr Stanisław oraz siostry: 24-letnia Dorota i 23 -letnia Agata.

- Nie mogę nie wspomnieć o mojej 3-letniej siostrzenicy Oliwce, która na swój sposób także mi kibicowała - dodaje z uśmiechem Izabela.

WARTO SPEŁNIAĆ MARZENIA

Młoda kobieta cieszy się każdym dniem. Ma nadzieję, że konkurs sprawi, iż częściej będzie mogła pracować jako fotomodelka. Ma za sobą już pierwsze sesje zdjęciowe. Przyznaje jednak, że jeśli Ten plan się nie powiedzie, będzie dalej realizowała swoje dotychczasowe pasje.

- Jestem dosyć odważną dziewczyną i lubię, jak coś się dzieje - mówi Izabela. - Zaraz po liceum otworzyłam własny sklep z butami - wspomina. - Równocześnie studiowałam ekonomię o specjalności finanse.
Izabela przyznaje, że uwielbia także szyć. W ubiegłym roku dostała od męża w prezencie gwiazdkowym profesjonalną maszynę do szycia.

- Chętnie sama coś projektuję, łącznie z torebkami. Lubię też przerabiać stare rzeczy i tworzyć z nich coś nowego. Z moich umiejętności korzystają też znajomi i najbliżsi, którym z przyjemnością pomagam - dodaje atrakcyjna mężatka.

Izabela Dawidowska przyznaje, że lubi swoje życie i czuje się spełnioną kobietą i żoną. Planuje także w przyszłości zostać mamą. Udział w konkursie piękności był taką wisienką na torcie, która dowartościowała ją jako kobietę.

- Przecież każda z nas lubi czuć się doceniana - dodaje Izabela i zachęca wszystkie młode dziewczęta, nie tylko mężatki, aby spełniały swoje marzenia, niezależnie od tego, czego one dotyczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie