Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po latach starań wywalczył od firmy ubezpieczeniowej odszkodowanie

Marcin RADZIMOWSKI
Pięć lat temu przeżył bardzo poważny wypadek samochodowy i z częściowym paraliżem do końca życia będzie przykuty do wózka inwalidzkiego.

Po latach starań pan Dariusz z Tarnobrzega wywalczył od firmy ubezpieczeniowej odszkodowanie wysokości pół miliona złotych. Wcześniej mu odmawiano uznając, że uraz był skutkiem niezapiętych pasów bezpieczeństwa.

Koszmar tarnobrzeżanina i kilku innych rodzin rozpoczął się 7 marca 2006 roku około godziny 23.30 w Jamnicy (powiat tarnobrzeski). Na drodze biegnącej przez las kierowca jadącej ze Stalowej Woli w kierunku Tarnobrzega hondy accord stracił panowanie nad kierownicą - samochód wpadł w poślizg zjechał z drogi i z ogromną siłą uderzył w drzewo. Auto zostało doszczętnie rozbite.

Hondą podróżowało czterech kolegów. Wskutek odniesionych obrażeń jeden z pasażerów zginął na miejscu, pozostałe trzy osoby a pośród nich pan Dariusz z Tarnobrzega, odniosły bardzo poważne obrażenia.

- To był poważny uraz kręgosłupa i mimo skomplikowanej operacji oraz długotrwałej, wieloletniej rehabilitacji mężczyzna nigdy nie odzyskał władzy w nogach - mówi Bartosz Skwiercz z firmy Auxilia obsługującej odszkodowania powypadkowe. - Dodatkowo nadal musi przyjmować silne leki przeciwbólowe. Przed wypadkiem był sprawnym, pracującym mężczyzna utrzymującym czteroosobową rodzinę, teraz sam wymaga nieustannej opieki.

W czasie, gdy doszło do wypadku pan Dariusz siedząc na tylnej kanapie hondy nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Opierając się na tych ustaleniach zakład ubezpieczeń HDI Asekuracja, w którym polisę OC miał sprawca wypadku, odmówił wypłaty odszkodowania tarnobrzeżaninowi. Mężczyzna postanowił jednak walczyć i rok po wypadku zwrócił się o pomoc do firmy odszkodowawczej Auxilia. Z pomocą prawników szybko udało się wynegocjować pierwszą część odszkodowania wysokości 80 tysięcy złotych, dodatkowo HDI Asekuracja zaczęła wypłacać comiesięczną rentę wysokości 200 złotych. To nie zamknęło jednak drogi do dalszych roszczeń przed sądem.

W tym przypadku kluczowe znaczenie miały ustalenia biegłych, którzy na wniosek Auxilii przygotowali specjalistyczną opinię. Eksperci analizując zabezpieczone na miejscu wypadku ślady, obrażenia ciała tarnobrzeżanina oraz rekonstruując przebieg wypadku uznali, że niezapięte pasy uratowały mężczyźnie życie.

- W opinii biegli określili z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że gdyby ten pasażer miał zapięte pasy, tego wypadku by nie przeżył - mówi sędzia Józef Dyl, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

To przypadek jeden na kilka tysięcy, gdzie życie uratowało właśnie niezapięcie pasów.
Z taką opinią w ręku prawnicy firmy odszkodowawczej działając z pełnomocnictwa pana Dariusza, złożyli pozew do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, domagając się odszkodowania od HDI Asekuracja. Wobec takiej opinii prawnik z zakładu ubezpieczeniowego zawarł z pełnomocnikiem pokrzywdzonego ugodę. Firma zgodziła się w ciągu siedmiu dni wypłacić 500 tysięcy złotych odszkodowania.
- W związku z zawartą między stronami ugodą, sąd umorzył postępowanie - dodaje sędzia Dyl.

- Cieszymy się, że pomogliśmy temu mężczyźnie i jego rodzinie, zapewniając im środki do godnego życia - mówi Bartosz Boberski, prezes firmy odszkodowawczej Axilia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie