Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciepło z koksownika w Tarnobrzegu

Grzegorz LIPIEC [email protected]
Pracownik gospodarczy z tarnobrzeskiego Urzędu Miasta rozpala ogień w koksowniku przy wiacie autobusowej na ulicy Sienkiewicza.
Pracownik gospodarczy z tarnobrzeskiego Urzędu Miasta rozpala ogień w koksowniku przy wiacie autobusowej na ulicy Sienkiewicza. Grzegorz Lipiec
W Tarnobrzegu jest sześć miejsc, w których można nieco rozgrzać zziębnięte ręce. Mieszkańcy miasta mówią, że powinno ich być więcej

6 koksowników

6 koksowników

W różnych częściach Tarnobrzega, przy przystankach autobusowych, samorząd zlecił rozstawienie sześciu koksowników. Zostały one zakupione przez magistrat za 300 złotych, a o żar dbają pracownicy gospodarczy urzędu miejskiego. Zmarznięci mieszkańcy naszego miasta mogą się ogrzać przy wiatach na ulicach: Mickiewicza, tuż obok dworca autobusowego, Piłsudskiego, Sienkiewicza, Sikorskiego.

To był prawdziwy "strzał w dziesiątkę". Zmarznięci mieszkańcy uważają, że postawienie koksowników w Tarnobrzegu było dobrym pomysłem.

Mieszkańcy Tarnobrzega są zadowoleni po rozstawieniu koksowników w kilku punktach miasta. Teraz do tego pomysłu chce przekonać władze Nowej Dęby, tamtejszy radny Marek Ostapko.

MOŻE BYĆ WIĘCEJ

Od czwartku w sześciu miejscach Tarnobrzega stoją koksowniki, przy których mogą się ogrzewać zmarznięci mieszkańcy naszego miasta.

- Pomysł bardzo dobry, bo przy trzaskających mrozach łatwo jest wyziębić swój organizm, a koksownik daje sporo ciepła - mówi Jan Dryka z Tarnobrzega.

Przypomnijmy. Zmarznięci mieszkańcy naszego miasta mogą się ogrzać przy wiatach na ulicach: Mickiewicza, tuż obok dworca autobusowego, Piłsudskiego, Sienkiewicza, Sikorskiego. Być może już wkrótce koksowników będzie jeszcze więcej.

- Cieszę się, że już po pierwszym dniu od rozstawienia koksowników jest tyle pozytywnych opinii - wyjaśnia Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega.

KOKSOWNIKI W NOWEJ DĘBIE?

Teraz za przykładem Tarnobrzega chcą iść inne samorządy. W piątek o rozstawienie koksowników w Nowej Dębie zaapelował radny Marek Ostapko.

- Zwróciłem się z prośbą do Wiesława Ordona, burmistrza miasta i gminy oraz Jakuba Sudoła, prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Nowej Dębie - mówi Marek Ostapko. - Jako najważniejsze miejsce wskazałem dworzec autobusowy. Zmarznięci podróżni, oczekujący na autobusy mogliby się choć trochę ogrzać. Takie rozwiązania sprawdzają się w innych miastach, a ponoszone koszty nie są wcale wysokie.

Jak podkreśla nowodębski radny wiele osób dojeżdża do pracy, albo do szkół, a brak dworcowej poczekalni, przy siarczystych mrozach jest bardzo odczuwalny.

Apel radnego na razie pozostał bez odpowiedzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie