Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowowolska rzeźba "Patriota" zgłoszona do konkursu na największy polski kicz

Zdzisław Surowaniec
"Patriota” jest największą rzeźbą w regionie.
"Patriota” jest największą rzeźbą w regionie. Zdzisław Surowaniec
Rzeźba "Patriota", stojąca przy wjeździe do centrum Stalowej Woli, reprezentuje Podkarpacie w konkursie "Arcymaszkary polskiej architektury ostatnich dwóch dekad", zorganizowanym przez tygodnik "Polityka".

200 tys. dolarów

"Patriota" składa się z 70 elementów z brązu, spawanych ze sobą. Jest wysoki na 12 metrów. Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce uzbierało 200 tysięcy dolarów na pokrycie kosztów jego wykonania. Miasto wyłożyło 300 tys. zł na budowe cokołu, oświetlenie monumentu i uroczystość odsłonięcia.

"Patriota" jest na dwunastym miejscu, wśród piętnastu propozycji z całego kraju (na pierwszym miejscu siedziba Telewizji Polskiej). Zdjęcie rzeźby opatrzone jest takim komentarzem: Najnowszy (2011 r.) przykład podszytej kiczem pomnikowej gigantomanii. Autor tej 12-metrowej statui w jednym z wywiadów zażartował: "Chyba musiałem być nieźle pijany projektując rzeźbę". Oj tak, autorze, oj tak.

PORANIONY, ALE DUMNY

To w "Echu Dnia" zamieściliśmy taki żartobliwy komentarz rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego, który podarował miastu rzeźbę i był w Stalowej Woli przy jej instalowaniu i odsłonięciu. Przyznał nam, że projekt powstał w chwili, kiedy będąc na emigracji w Stanach Zjednoczonych, zatęsknił za Polską. Tak powstała postać poranionego, ale dumnie kroczącego skrzydlatego husarza.

O tym jakie miejsce zajmie "Patriota" w konkursie "Polityki" na najszpetniejsze budowle zdecyduje nie tylko jury, ale i głosowanie internatów na stronie internetowej tego tygodnika. Jak przekonują organizatorzy, w Polsce są przykłady pięknych dzieł architektnicznych, ale także z drugiej strony są także "wyjątkowe koszmary, stające się ikonami antyestetyki, zaśmiecające ład przestrzenny na wiele dziesięcioleci". I do nich właśnie zaliczono "Patriotę".

STOCZYŁ WALKĘ

Aby "Patriota" stanął w Stalowej Woli prezydent Andrzej Szlęzak stoczył o to walkę. Odlanie rzeźby sfinansowali polonijni weterani ze Stanów Zjednoczonych. Miasto pokryło niemałe wydatki na przewiezienie ciężkich elementów, zmontowanie ich i utworzenie warunków do instalacji rzeźby na skwerze oraz jej oświetlenia, a także zrobione z rozmachem odsłonięcie. Wcześniej prezydent pokonał początkowo silny opór Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie, które nie chciało słyszeć o jej instalacji w pasie drogi.

Prezydent Andrzej Szlęzak nominację rzeźby do tytułu szkarady uznaje za zdarzenie mające charakter polityczny. - "Polityka" ma lewicową opcję, podobnie jak "Nie". Oni dostają krwawych wybroczyn na dźwięk słowa "patriotyzm". Żyjemy w czasach chaosu i głębokich podziałów politycznych i stąd takie oceny tego co jest związane z patriotyzmem - powiedział.

Rzeźba obrasta już anegdotami. Pityński zdecydował, że "Patriota" zwrócony jest twarzą na wschód, jakby wypatrywał stamtąd niebezpieczeństwa. To sprawiło, że tyłem odwrócony jest do mieszkańców Tarnobrzegu - zauważono w byłej stolicy województwa. Wielu zwraca uwagę na zgrabne pośladki rzeźby, oświetlane przez zachodzące słońce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie