Smaki miłości, czyli zdrowe afrodyzjaki na walentynki

Z ciekawą mocą niektórych słodyczy, alkoholu i warzyw warto zapoznać się zwłaszcza przed zbliżającym się dniem 14 lutego. To w końcu święto zakochanych, a nazwa "afrodyzjaki" wzięła się właśnie od imienia Afrodyty, greckiej bogini piękna i miłości.

Wiele z tych produktów i potraw dzięki swym "magicznym mocom" ma także korzystny wpływ na nasze zdrowie. Przyprawy korzenne, takie, jak anyżek czy cynamon nie tylko pobudzają krążenie i rozgrzewają organizm, ale też wspomagają trawienie i działają rozkurczowo. Imbir także łagodzi dolegliwości żołądkowe.

Podobnie, choć może nie jest to takie oczywiste, działa na nas czekolada. Swoją miłosną moc zawdzięcza teobrominie, która pobudza w identyczny sposób, jak kofeina oraz uwalnia hormony szczęścia - endorfiny, co "ładuje" nas pozytywną, rozpierająca energią. Ponadto czekolada jest prawdziwą kopalnią cennych dla zdrowia składników - magnezu, żelaza i potasu. Według najnowszych odkryć zawiera dużo antyoksydantów (przeciwutleniaczy), które tłumią te szkodliwe wolne rodniki i mogą powstrzymać zdrowe komórki przed uszkodzeniem. Może to pozytywnie wpływać na długość naszego życia i spowalniać starzenie się.

Owoce morza, kopalnia cynku uważanego za pierwiastek miłości, podziałają głównie na…panów. To właśnie oni powinni włączyć do swej diety ostrygi, małże i kalmary chcąc sprawdzić się przy partnerce. Na to, że owoce morza są dobrym afrodyzjakiem, jest jeszcze jeden dowód. I znowu jest nim pierwiastek, tym razem selen. Zapewnia on prawidłową pracę męskich gruczołów płciowych i warunkuje prawidłowość ich działania.

Szparagi z kolei rozbudzą swym smakiem i kształtem panie. Te bogate w witaminy i mikroelementy warzywa za miłosny pokarm uważane były już w starożytności. Gotuje się je na parze, by straciły jak najmniej cennych dla zdrowia składników, a podaje się na przykład w towarzystwie kaparów - kolejnego znanego afrodyzjaku.

Kolejną bronią, której możemy użyć w walce z oziębłością płciową jest... czosnek! I choć brzmi to absurdalnie, bo przecież zapach tego niepozornego warzywa niewiele ma wspólnego z miłością, za to niejednego potrafi skutecznie odstraszyć, to jednak jego "miłosne" działanie zostało potwierdzone. Wszystko dzięki unikalnej kompozycji enzymów. Czosnek sprzyja także zachowaniu zdrowia, działa moczopędnie, zwalcza bakterie, zaostrza apetyt i nie bez kozery nazywany bywa naturalnym antybiotykiem.

Pobudzające, miłosne właściwości mają również potrawy ostre, silnie doprawione, piekące w język. I tak na przykład papryczki chili przyspieszają puls i wywołują pocenie, imitując stan seksualnego podniecenia. Jednocześnie stymulują uwalnianie się endorfin, które sprawiają seksualną przyjemność.

Ponadto za afrodyzjaki uznawane jest wino sprawiające, że nasza krew szybciej krąży, banany, koper włoski, dynia, marchew, seler, wanilia, jajka, kakao, kozie mleko, truskawki i poziomki.

"Płodne" związki mineralne
Niektóre związki mineralne zapewniają płodność i dobrze działają na potencję, dlatego panowie mający intymne problemy powinni włączyć do swojego jadłospisu zawierające je produkty.
- Lecytyna podnosi jakość spermy.
- Fosfor pomaga zwiększyć aktywność płciową, a jego niedobór wpływa niekorzystnie na ilość nasienia.
- Magnez wspomaga pracę mięśni.
- Potas ułatwia pracę serca, a jego brak może osłabić popęd seksualny.