W gminie pozostanie tylko jedna podstawówka samorządowa - w Dwikozach.
Uchwała Rady Gminy - druga, ostateczna - dotyczy szkół w Gałkowicach, Gierlachowie, Mściowie, Starym Garbowie i Słupczy. Negatywnie zamiar likwidacji placówek zaopiniowało kuratorium oświaty oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego.
W gminie pozostanie tylko jedna podstawówka samorządowa - w Dwikozach.
Bez dyskusji
W dzisiejszej sesji uczestniczyła grupa kilkunastu rodziców i nauczycieli, ale ani dyskusji, ani protestów nie było. Po głosowaniu przeciwnicy likwidacji podstawówek dziwili się, że nikt nie zapytał ich o opinię.
Mieszkańcy mówili o arogancji władzy.
- Jesteśmy oburzeni tym, w jaki sposób decyduje się o bardzo ważnych sprawach. Władze nie pytają ludzi o zdanie. Nie biorą pod uwagę ani głosów mieszkańców, ani dobra nauczycieli, a przede wszystkim dobra dzieci. Zostaje jedna szkoła na terenie gminy, która na pewno nie będzie w stanie pomieścić wszystkich uczniów - mówiła jedna z matek.
- Gmina nie powinna oszczędzać na edukacji. Przyszłość naszych dzieci powinna być sprawą priorytetową - dodała inna kobieta .
Szkoły zbyt drogie
Wójt Marek Łukaszek zaznacza, że szkoły będą nadal funkcjonować, ale w innej formie - od września będą je prowadzić stowarzyszenia.
- Stowarzyszenia już powstały. Są w trakcie rejestracji. Wreszcie będzie sprawiedliwie. Wydatki na jednego ucznia we wszystkich szkołach w gminie będą jednakowe - mówi Marek Łukaszek.
Wójt tłumaczy, że gmina nie jest w stanie udźwignąć kosztów funkcjonowania wszystkich sześciu placówek. Samorząd dopłaca rocznie do oświaty ponad 3,5 miliona złotych, przy subwencji na poziomie 6,5 miliona.
- Nie można dłużej utrzymać takiej sytuacji, zwłaszcza, że rząd zrzuca na samorządy coraz więcej zobowiązań. Demografia się nie poprawi - dodaje Marek Łukaszek.
Przekształcenie szkół spowoduje, że gminne wydatki na oświatę koszty zmniejszą się o 1,7 miliona złotych.
Boją się, że nie podołają
Rodziców zapewnienia władz nie uspokajają. Żalą się, że władze gminy nie przedstawiły przedstawicielom stowarzyszeń zasad dalszej współpracy po przejęciu szkół.
- Wciąż nic nie wiadomo na temat przekazania czy użyczenia budynków szkół. Nikt nie rozmawia z osobami, które mają prowadzić stowarzyszenia. "Chcecie szkoły, róbcie stowarzyszenia" - to całe podejście naszych władz - narzekają mieszkańcy.
Rodzice i nauczyciele boją się, że stowarzyszenia nie dadzą sobie rady, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i finansowym.
- Sam proces zakładania stowarzyszeń trwa kilka miesięcy. Żeby dobrze się przygotować do prowadzenia szkół, potrzeba przynamniej roku. My mamy zaledwie pół roku na wszystko - mówi Michał Kołodziej, nauczyciel z Gałkowic.
Wójt odpowiada, że stowarzyszenia będą mogły liczyć na wsparcie ze strony gminy przewidziane przepisami.
- Skoro w innych gminach stowarzyszenia zdążały z formalnościami i radzą sobie z prowadzeniem szkół, nie wiem, dlaczego u nas miałoby się to nie udać - stwierdza Marek Łukaszek .
Za likwidacją szkół głosowało ośmioro radnych, sześć osób było przeciw.
Bez dyskusji
W dzisiejszej sesji uczestniczyła grupa kilkunastu rodziców i nauczycieli, ale ani dyskusji, ani protestów nie było. Po głosowaniu przeciwnicy likwidacji podstawówek dziwili się, że nikt nie zapytał ich o opinię.
Mieszkańcy mówili o arogancji władzy.
- Jesteśmy oburzeni tym, w jaki sposób decyduje się o bardzo ważnych sprawach. Władze nie pytają ludzi o zdanie. Nie biorą pod uwagę ani głosów mieszkańców, ani dobra nauczycieli, a przede wszystkim dobra dzieci. Zostaje jedna szkoła na terenie gminy, która na pewno nie będzie w stanie pomieścić wszystkich uczniów - mówiła jedna z matek.
- Gmina nie powinna oszczędzać na edukacji. Przyszłość naszych dzieci powinna być sprawą priorytetową - dodała inna kobieta .
Szkoły zbyt drogie
Wójt Marek Łukaszek zaznacza, że szkoły będą nadal funkcjonować, ale w innej formie - od września będą je prowadzić stowarzyszenia.
- Stowarzyszenia już powstały. Są w trakcie rejestracji. Wreszcie będzie sprawiedliwie. Wydatki na jednego ucznia we wszystkich szkołach w gminie będą jednakowe - mówi Marek Łukaszek.
Wójt tłumaczy, że gmina nie jest w stanie udźwignąć kosztów funkcjonowania wszystkich sześciu placówek. Samorząd dopłaca rocznie do oświaty ponad 3,5 miliona złotych, przy subwencji na poziomie 6,5 miliona.
- Nie można dłużej utrzymać takiej sytuacji, zwłaszcza, że rząd zrzuca na samorządy coraz więcej zobowiązań. Demografia się nie poprawi - dodaje Marek Łukaszek.
Przekształcenie szkół spowoduje, że gminne wydatki na oświatę koszty zmniejszą się o 1,7 miliona złotych.
Boją się, że nie podołają
Rodziców zapewnienia władz nie uspokajają. Żalą się, że władze gminy nie przedstawiły przedstawicielom stowarzyszeń zasad dalszej współpracy po przejęciu szkół.
- Wciąż nic nie wiadomo na temat przekazania czy użyczenia budynków szkół. Nikt nie rozmawia z osobami, które mają prowadzić stowarzyszenia. "Chcecie szkoły, róbcie stowarzyszenia" - to całe podejście naszych władz - narzekają mieszkańcy.
Rodzice i nauczyciele boją się, że stowarzyszenia nie dadzą sobie rady, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i finansowym.
- Sam proces zakładania stowarzyszeń trwa kilka miesięcy. Żeby dobrze się przygotować do prowadzenia szkół, potrzeba przynamniej roku. My mamy zaledwie pół roku na wszystko - mówi Michał Kołodziej, nauczyciel z Gałkowic.
Wójt odpowiada, że stowarzyszenia będą mogły liczyć na wsparcie ze strony gminy przewidziane przepisami.
- Skoro w innych gminach stowarzyszenia zdążały z formalnościami i radzą sobie z prowadzeniem szkół, nie wiem, dlaczego u nas miałoby się to nie udać - stwierdza Marek Łukaszek .
Za likwidacją szkół głosowało ośmioro radnych, sześć osób było przeciw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?