Ruszyła lawina dobroci dla pani Urszuli i jej ośmiorga dzieci!

To na pewno się przyda

Historia Urszuli Jaworskiej i jej dzieci poruszyła wiele serc. Otrzymaliśmy setki telefonów i e-maili od ludzi gotowych pomóc.
(fot. Marcin Jarosz )

To na pewno się przyda

Co teraz jest potrzebne? Wydaje się, że oprócz ubrań, których jest teraz dość dużo przyda się z pewnością żywność o długim terminie przydatności, środki czystości i elementy wyposażenia kuchni, jak garnki, talerze, czy zlewozmywak, którego w kuchni nie ma. Wielką radość sprawiłyby krzesła do kuchni i wersalka. Paczki nadal można przynosić do naszej redakcji w Kielcach (Biuro Obsługi Czytelnika do godziny 16), do redakcji Echa Dnia w Staszowie przy ulicy Krakowskiej 9 w godzinach od 9 do 13 oraz do Ośrodka Pomocy Społecznej w Staszowie przy ulicy Wschodniej.

Urszula Jaworska mieszka w Krzywołęczy. Wychowuje samotnie ośmioro dzieci. Jej partner w ubiegłym roku zmarł. ZUS nie przyznał dzieciom renty, bo ich ojcu zabrakło kilku miesięcy udokumentowanego ubezpieczenia.

DZIECI BEZ RENTY. ZUS SKŁADA DEKLARACJE

Najmłodszy z dzieci - Dominik ma zaledwie 14 miesięcy, najstarszy w tym roku wejdzie w dorosłość. Rodzina żyje bez centralnego ogrzewania, bez łazienki i często bez wody, bo ta przy ostatnich tęgich mrozach zamarzała w rurkach. Dom, w którym mieszkają ma kilka pomieszczeń, ale w użytku jest tylko część z nich. Prowizoryczna łazienka znajduje się w kuchni i na jej wyposażeniu jest duża miednica. Tutaj też myje się naczynia, bo nie ma zlewu. Ubikacja jest już na zewnątrz…

Po tym, jak opisaliśmy historię pani Urszuli i nieudane starania o rentę rodzinną po ojcu dzieci, otrzymaliśmy odpowiedź z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Rzecznik prasowy świętokrzyskiego oddziału ZUS poinformował, że istnieje możliwość składania wniosku do Prezesa ZUS o przyznanie świadczenia w drodze wyjątku. Całość poprzedzona jest dokładnym wywiadem. - Gdy dana osoba wyrazi chęć my ze swej strony deklarujemy wszelką pomoc łącznie z odwiedzeniem jej w domu by pomóc w przygotowaniu takiego wniosku - pisze Paweł Szkalej.

WIELKI ODZEW CZYTELNIKÓW

Nie dowiedzieliśmy się niestety niczego w temacie pracy urzędników przy tej konkretnej sprawie. - Ponieważ akta sprawy znajdują się obecnie w sądzie musimy zaczekać, aż zapadnie wyrok w tej sprawie, który będzie posiadał wiążącą moc prawną dla ZUS. Bez zakończenia sprawy nie można składać wniosku o rentę rodzinną w drodze wyjątku - odpowiada w tej kwestii rzecznik.

Tomasz Banaś i Janusz Kaczmarczyk to staszowscy strażacy, którzy w imieniu swoich kolegów przyjechali z pierwszą turą paczek dla rodziny Jaworskich.
(fot. Marcin Jarosz )

Ale Jaworscy mogą liczyć na pomoc naszych czytelników. Po artykułach, w których opisywaliśmy trudną sytuację rodziny spod Staszowa odezwało się do nas wiele osób deklarujących pomoc. - Dzwonili ludzie z Kielc i innych miejscowości. Pytali co jest nam potrzebne i rozmiary ubrań dla dzieci i wiele innych rzeczy. Każdy z nich deklarował pomoc - mówi Urszula Jaworska, którą odwiedziliśmy w środę. Jest nieco oszołomiona ogromnym zainteresowaniem jakie wywołała jej historia.

PIERWSZE PACZKI JUŻ U JAWORSKICH. NAJLEPSZE SĄ CZEKOLADY!

Tego dnia do jej domu przyjechały pierwsze paczki z żywnością i odzieżą. Swoje dary przywieźli strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Staszowie. Tego dnia, do rodziny Jaworskich trafiły też pierwsze paczki, które mieszkańcy zostawili w naszej redakcji w Staszowie oraz w Ośrodku Pomocy Społecznej. - To był taki impuls. Każdy w domu sprawdził, czy jest w stanie przekazać jakieś ubrania. Na naszej zmianie postanowiliśmy zebrać pieniądze i kupić za nie trochę żywności i słodyczy. Każdy wpłacał dobrowolną sumę - mówili Tomasz Banaś i Janusz Kaczmarczyk, którzy w imieniu staszowskich strażaków przekazali dary dla rodziny.

To pierwszy etap pomocy. Strażacy obiecali, że następnym razem postarają się podarować konkretna pomoc. Ale potrzeb nadal jest wiele. Jeszcze podczas naszej pierwszej rozmowy Urszula Jaworska wspominała, że bardzo potrzebna jest łazienka, której w domu nie ma.

NIE MA ŁAZIENKI? TO BĘDZIE. ALE JEST WARUNEK

Ale to się może zmienić. Otrzymaliśmy zapewnienie od jednego z przedsiębiorców, że jeśli tylko zostanie wskazane miejsce, to on jest w stanie wykonać i wyposażyć łazienkę. Problemem jest fakt, że nieruchomość oraz majątek, którego część po partnerze dziedziczą dzieci ma też innych współwłaścicieli. Urszula Jaworska, jako konkubina nie może występować do urzędników o zgodę na wybudowanie łazienki chyba. Potrzebne jest tutaj porozumienie i zgoda rodziny na wykonanie inwestycji. Urzędnicy są gotowi pomóc rodzinie w łagodnym przejściu przez formalności.

Wiele osób wciąż pyta o możliwość wsparcia finansowego dla rodziny Urszuli Jaworskiej. Po naszym apelu swoją pomoc zaofiarowała Caritas Diecezji Sandomierskiej, która przesłała do Urszuli Jaworskiej dokumenty z prośbą o wypełnienie i odesłanie. Dzięki nim będzie możliwe uruchomienie subkonta, na które będzie można wpłacać pieniądze dla potrzeb tej konkretnej rodziny.