MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fabryka Łączników w prokuraturze. Załoga dostanie pieniędze!

/jp/
Zdjęcie z jednego z wydziałów produkcyjnych wykonane zanim załogę wysłano na postój.
Zdjęcie z jednego z wydziałów produkcyjnych wykonane zanim załogę wysłano na postój.
Poseł Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości wystąpił do prokuratury o wszczęcie śledztwa w sprawie wyrządzenia znacznej szkody dla skarbu państwa w związku z prywatyzacją i działalnością Fabryki Łączników. Tymczasem zapadły decyzje dotyczące wypłaty zaległych pensji z Gwarantowanego Funduszu Świadczeń Pracowniczych.

Przypomnijmy, dwa tygodnie temu Sąd Rejonowy w Siedlcach ogłosił upadłość zatrudniającego prawie 400 osób radomskiego przedsiębiorstwa. Załoga przebywa obecnie na przestoju i nie może doczekać się wypłat zaległości w wynagrodzeniach sięgających jeszcze grudnia.

CO SIĘ STAŁO Z KAPITAŁEM ZAKŁADOWYM ?

Sprawa prywatyzacji i działalności fabryki w ostatnim czasie budzi wiele emocji. Poseł Marek Suski wystąpił do Prokuratury Okręgowej w Radomiu o wszczęcie śledztwa dotyczącego nie tylko funkcjonowania zakładu, ale też okoliczności powołania na funkcję syndyka Michała Wereszczyńskiego.
Poseł podnosi, że skarb państwa sprzedał 85 procent akcji przedsiębiorstwa za 1 milion 428 tysięcy złotych firmie Ferro Masz Invest - zarjestrowanej na miesiąc przed zawarciem transakcji z kapitałem zakładowym w wysokości zaledwie 5 tysięcy złotych.

Z danych zebranych przez posła wynika, że wartość kapitałów własnych Fabryki Łączników w roku 2008 wynosiła 5 milionów 300 tysięcy złotych, a w połowie 2010 roku kapitał własny miał już wartość ujemną i wynosił minus 2 milionów złotych. Wynika z tego, że w ciągu 1,5 roku obniżono wartość firmy o 7 milionów 300 tysięcy złotych, na czym w oczywisty sposób stracił jeden z akcjonariuszy, czyli skarb państwa.
"Znaczne rozbieżności, co do majątku firmy pomiędzy informacjami przedstawianymi przez załogę a Ministerstwo Skarbu oraz skutki finansowe działań ministerstwa jak i inwestora dla finansów państwa skłaniają do podejrzenia o zaistnieniu przestępstwa niekorzystnego rozporządzenia mieniem" - uważa Marek Suski.

BĘDĄ PIENIADZE DLA ZAŁOGI

Poseł domaga się zbadania okoliczności wyznaczenia syndyka w firmie, bowiem jak wynika z ustaleń Marka Suskiego "zachodzi okoliczność wskazująca na dobrą znajomość i prowadzenie wspólnych interesów przez panów związanych z fabryka łączników i osobą syndyka, co może budzić podejrzenie o możliwości zaistnienia konfliktu interesów".

Tymczasem pojawiła się wiadomość, która jest ważna dla zatrudnionych w przedsiębiorstwie. Część pracowników fizycznych nie dostała jeszcze pensji za grudzień i styczeń, a umysłowi za styczeń. Pieniądze zostaną im wypłacone z Gwarantowanego Funduszu Świadczeń Pracowniczych. Fundusz ten może też zaspokoić roszczenia z tytułu wykorzystanych urlopów, odpraw.

- Uzgodniliśmy z syndykiem wszystkie warunki uruchomienia wypłat pieniędzy. Ma on jak najszybciej przygotować zbiorczy wykaz niezaspokojonych roszczeń, a my jak najszybciej przeprowadzić wszystkie procedury związane z wypłatami - powiedział Aleksander Kornatowski, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie, instytucji, która zarządza funduszem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie