76-letnią kuzynkę skuł w kajdanki i zakleił jej usta, a potem...

W poniedziałek prokuratura w Kozienicach skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 30-letniego mężczyzny, który napadł na swoją 76-letnią kuzynkę.

Wszystko zaczęło się w czwartek, około godziny 13, kiedy napastnik odwiedził mieszkającą samotnie 76-letnią kobietę pod pretekstem przyniesienia paczki od matki.

- Po wejściu do mieszkania mężczyzna obezwładnił starszą kobietę gazem. Następnie zakuł ją kajdankami, twarz i nogi obwiązał taśmą pakowniczą. Tak pozostawił kobietę leżącą na podłodze, po czym splądrował jej mieszkanie. z którego ukradł około 4 tysiące złotych - relacjonowała Patrycja Zaborowska, oficer prasowy kozienickiej policji.

Kobieta leżała związana i zakneblowana przez całą noc. Następnego dnia kuzyn przyszedł ponownie do mieszkania.

Z ustaleń policji wynika, że posiedział tam chwilę, jedząc w tym czasie pączka i oglądając telewizję.
Spętana i zakneblowana kobieta nadal leżała na podłodze.

Jej losem zaczęły się natomiast interesować osoby, które już wcześniej się nią opiekowały.

- W piątek po południu zaniepokojeni opiekunowie przyjechali do jej mieszkania i próbowali pukać i wołać do staruszki. Obeszli blok dokoła sprawdzając, czy są otwarte okna. W tym czasie napastnik wyszedł z mieszkania, przyklejając na drzwi kartkę, że starsza pani wyjechała do sanatorium. Pomimo tego opiekunowie postanowili zawiadomić straż pożarną i policję. Służby ratunkowe wyswobodziły wycieńczoną kobietę, która od razu powiedziała, kto ją napadł - informowała Patrycja Zaborowska.

Kobieta trafiła do szpitala, gdzie przeszła badania. Nie wykazały one na szczęście większych obrażeń.

Gdy starszą panią zajmowali się lekarze, jej kuzyna szukali już kozieniccy policjanci. 30-latka udało się zatrzymać w nocy z piątku na sobotę. Policjanci odzyskali również część zrabowanych pieniędzy.

Prokuratura postawiła mu miedzy innymi zarzut rozboju, skierowała też w poniedziałek do sądu wniosek o jego aresztowanie. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.