W tegorocznym budżecie miasta znalazła się budowa wieżowca przy ulicy Chrobrego, ale krótko w nim gościła. Już na marcowej sesji radni na wniosek prezydenta zabrali pieniądze na tę inwestycję, ponieważ są potrzebne na inne pilniejsze wydatki.
WIEŻOWIEC ZBYT DROGI
- To nie jest definitywna rezygnacja z budownictwa mieszkaniowego w tym roku, być może znajdą się pieniądze w trakcie roku, choć nie konieczne na budowę wieżowca. Rozważamy inną inwestycję i ona jest bardziej realna. Chcemy przy ulicy Hutniczej postawić segmenty podobne do tych przy ulicy Kusocińskiego. Do każdego mieszkania byłoby osobne wejście, liczniki na wszystkie media i kawałek ogródka. Mamy nadzieję, że taki rodzaj zabudowy skłoni lokatorów do dbania o swoje otoczenie. Na Kusocińskiego budynek jest parterowy ze wspólnym, zielonym otoczeniem a na Hutnicznej będzie dwukondygnacyjny - informuje Bernard Oziębły, dyrektor Wydziału Realizacji Inwestycji Urzędu Miasta w Kielcach.
Dodaje, że ten rodzaj zabudowy jest bardziej realny nie tylko dlatego, że wymaga mniej pieniędzy, ale część kosztów może pokryć Bank Gospodarstwa Krajowego - Chcemy ubiegać się o pieniądze, pierwszy nabór do programu już był, ale nie mogliśmy złożyć wniosku, ponieważ projektant nawalił i nie przygotował projektu w terminie. Poniesie za to karę finansową. Będziemy mogli złożyć wniosek do jesiennej edycji programu, więc budowa mogłaby się zacząć dopiero w drugiej połowie roku - przyznaje.
Na budynek potrzeba około 3,5 miliona złotych i powstanie w nim 36 mieszkań.
Na pewno w tym roku gotowy będzie następny blok dla seniorów podobny do tego na ulicy Leszczyńskiej, ale wyższy o jedną kondygnację. Budynek z około 30 mieszkaniami powstanie przy ulicy Kazimierza Wielkiego.
Na liście oczekujących na przydział mieszkania komunalnego znajduje się 1348 osób, rok temu było ich więcej 1407.
- Lista oczekujących nie skraca się od lat, ciągle napływają nowe podania. W zeszłym roku liczba kandydatów nieco spadła, ponieważ wysłaliśmy do wszystkich oczekujących ankiety i oczekiwaliśmy potwierdzenia, czy nadal są zainteresowani przydziałem miejskiego lokalu. Część osób nie odpowiedziała, więc została wykreślona, a teraz przychodzą, żeby ich ponownie wpisać - tłumaczy Marek Klikowicz, dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta w Kielcach.
A CZEKA SIĘ NAWET 20 LAT
Na liście jest ponad 20 rodzin, które czekają na mieszkanie od ponad 20 lat. - O przydziale decyduje liczba punktów. Zdarza się, że jedni czekają długo i wciąż nie mają wystarczającej liczby punktów a inni uzbierają ją wciągu kilku lat, bo mieszkają na małej powierzchni, lokal jest w złym stanie technicznym i w rodzinie jest osoba niepełnosprawna. Osoby, które zbiorą 27-28 punktów mogą się spodziewać przydziału mieszkania wciągu roku albo dwóch - tłumaczy dyrektor Klikowicz.
Jeśli miasto nie wybuduje żadnego bloku to ma do dyspozycji 40-50 mieszkań rocznie z odzysku po zmarłych lokatorach. A takich lokali jest coraz mniej. Kurczą się zasoby, ponieważ mieszkania są kupowane na własność.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?