[galeria_glowna]
Mówią trenerzy
Mówią trenerzy
Leszek Ojrzyński, Korona: - O wyniku meczu zadecydowała pomyłka sędziego. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Sędzia został nabrany. Wiemy, że zawodnicy przeciwnika przed meczem byli uczulani na naszą agresywną grę i swoimi upadkami wyprzedzali gwizdek sędziego. Ponadto dziwnym trafem na ten mecz zostali wyznaczeni sędziowie z Łodzi, a my trzy następne mecze gramy z drużynami z łódzkiego. Dostaliśmy kilkanaście żółtych kartek, też czerwone. Zostaliśmy wykartkowani i przez to zwycięstwo zostało moim zawodnikom, jeśli nie zabrane, to poważnie utrudnione.
Pavel Hapal, Zagłębie: - Bardzo trudny mecz od pierwszej minuty do ostatniej. Byliśmy skoncentrowani w defensywie. Wygraliśmy mecz i jesteśmy bliżej utrzymania.
Korona Kielce - Zagłębie Lubin. Relacja live - Zobacz zapis relacji live.
Korona Kielce - Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Darvydas Sernas 33 z karnego, 0:2 Maciej Małkowski 78.
Korona: Małkowski - Golański, Stano, Kijanskas, Lisowski - Kuzera (60. Łuczak), Vukovic, Jovanovic, Kiełb (36. Lenartowski), Sobolewski (67. Gołębiewski) - Korzym.
Zagłębie: Ptak - Widanow, Banaś, Horvath, Nhamoinesu - Pawłowski, Hanzel, Bilek (85. Wilczek), Rakowski - Sernas (89. Woźniak), Małkowski (80. Elton Lira).
Kartki: czerwone: Vlastimir Jovanovic (32 min. Korona za drugą żółtą), Maciej Korzym (90 min. Korna - faul). Elton Lira (90 min. Zagłębie za drugą żółtą). Żółte Kuzera, Golański, Jovanovic, Vukovic, Stano, Lisowski, Korzym, Lenartowski (Korona). Nhamoinesu, Rakowski, Bilek, Hanzel, Woźniak, Lira (Zagłębie). Sędziował: Paweł Pskit (Łódź). Widzów: 7 986.
I jak tu nie mówić o pechu w piątek trzynastego. Mecz Korona - Zagłębie prowadził fatalnie dysponowany Paweł Pskit z Łodzi, który pokazał aż 18 kartek, w tym dwie czerwone dla Korony. Po pierwszej nich z boiska wyleciał Vlastimir Jovanović za faul na rzut karny, którego nie było. Goście wykorzystali prezent i objęli prowadzenie, które łatwiej było utrzymać, gdyż przez godzinę grali z przewagą. A zbulwersowani kieleccy kibice jeszcze długo po meczu krzyczeli: "Złodzieje! złodzieje!".
Trzeba mieć pecha i można narzekać na los, że tak prestiżowy mecz prowadził taki nieudacznik. Sędzia ewidentnie skrzywdził Koronę, bo karny i czerwona kartka dla Jovanovicia ustawiły spotkanie.
DLACZEGO SĘDZIA Z ŁODZI ?
I będzie mnóstwo dodatkowych kontrowersji, gdyż zawody prowadził sędzia z Łodzi, a kolejne trzy mecze Korona gra z... łódzkimi zespołami - walczącym o utrzymanie ŁKS, Bełchatowem i Widzewem. Ktoś musiał mieć naprawdę mało wyobraźni, by wyznaczyć akurat tego arbitra do prowadzenia meczu dwóch najlepszych zespołów wiosny. I teraz trzeba mieć tylko nadzieję, że sędzia Pskit jest po prostu żenująco słaby i dlatego podejmował takie niekorzystne decyzje dla Korony, wypaczając wynik, a nie dlatego, że miał w tym jakiś interes. Piłkarze, kibice, trener kielczan byli wściekli, bo szansa na pierwsze zwycięstwo nad Zagłębiem w ekstraklasie znów uciekła.
"To co sędzia wyprawiał to kabaret". Piłkarze Korony oburzeni pracą arbitra - czytaj więcej
Arbiter za wszelką cenę starał się być głównym aktorem tego widowiska. Był, ale negatywnym. W 32 minucie podyktował rzut karny dla Zagłębia za rzekomy faul Vlastimira Jovanovicia na Łukaszu Hanzelu. Powtórki w telewizji pokazały, że faulu nie było. W dodatku "Jova" dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę i Korona musiała grać w dziesiątkę. "Jedenastkę" na gola zamienił Darvydas Sernas.
POD ESKORTĄ OCHRONY
Kilku piłkarzy Korony, którzy głośno wyrażali niezadowolenie z postawy arbitra, zostało ukaranych żółtymi kartkami. "Złodzieje, złodzieje!" - skandowali kibice. A po zakończeniu pierwszej połowy sędziowie w eskorcie dwóch ochroniarzy schodzili z boiska.
Tadas Kijanskas o meczu z Zagłębiem: - Od początku graliśmy 11 na 12 - czytaj więcej
W drugiej połowie Korona starała się doprowadzić do wyrównania. Musiała podjąć ryzyko - do akcji często włączał się środkowy obrońca Pavol Stano (raz ładnie uderzył z woleja, ale w boczną siatkę), przez co lublinianie mieli więcej swobody w ataku. W 55 minucie sam na sam ze Zbigniewem Małkowskim był Szymon Pawłowski, ale bramkarz Korony nogą instynktownie odbił piłkę. W 78 minucie już jednak skapitulował, po kontrataku, który strzałem w długi róg zakończył Maciej Małkowski.
Aleksandar Vuković: - Żal do sędziego - czytaj więcej
W doliczonym czasie gry arbiter pokazał jeszcze dwie czerwone kartki - dla Macieja Korzyma i Liry. Do szatni schodził w eskorcie ochrony i policji.
Po meczu powiedzieli
Jacek Kiełb, pomocnik Korony: - Drugą połowę oglądałem w telewizji, bo byłem w szatni. Noga bardzo mnie bolała. W pierwszej połowie doznałem kontuzji. Teraz jadę do szpitala. Od 30 minuty graliśmy w 10, ale niektórzy komentujący jakby o tym zapomnieli. Mecz nie był wcale taki ostry, jak wskazuje na to liczba kartek. Praca sędziego? - brak słów.
Kamil Kuzera, kapitan Korony: - Dzisiaj miał się odbyć mecz Korona-Zagłębie. Takowy się odbył, ale Korona nie przegrała z Zagłębiem, tylko z panem Pskitem z Łodzi. Druga zależność jest tka, że niestety teraz gramy łódzkimi drużynami i zostaliśmy doszczętnie wykartkowani. Chyba tylko Zbyszek Makowski nie dostał kartki, bo sędzia nie miał okazji jej pokazać. Przykro. Mnie osobiście łza w oku się zakręciła, gdy zobaczyłem, co po meczu zrobili kibice. Bardzo za to dziękuję. Przemiła rzecz.
Darvydas Sernas, napastnik Zagłębia: - Cieszę się, że wygraliśmy. Czy był karny? Sędzia gwizdnął, to był. Nie mnie to oceniać.
Zobacz kulisy meczu Korony Kielce z Zagłębiem Lubin przygotowane przez oficjalną stronę kieleckiego klubu.
Źródło: www.korona-kielce.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?