Za wpis na portalu społecznościowym pójdą do sądu?

Janusz Szwed prezes Esteki w Tarnobrzegu:
- Jeśli te pomówienia nie zostaną sprostowane, o dobre imię będziemy walczyć w sądzie.

Działalność propagandową na rzecz prezydenta miasta zarzuca Stowarzyszeniu Esteka, Wojciech Wąsik, szef stowarzyszenia "Moje Miasto Tarnobrzeg". - Jeśli te pomówienia nie zostaną sprostowane, o dobre imię będziemy walczyć w sądzie - zapowiada Janusz Szwed, prezes Esteki.

Spór ma swój początek 24 stycznia. To właśnie w tym dniu na Twitterze, na stronie sygnowanej przez stowarzyszenie "Moje Miasto Tarnobrzeg" pojawił się wpis o następującej treści: - "W Tarnobrzegu większość grantów przejmuje stowarzyszenie ESTEKA - propagandowa organizacja Norberta Mastalerza (mściwie panującego)". Spór nabiera rozmachu a przedstawiciele wymienionych stowarzyszeń zapowiadają, że koniec sprawy znajdzie swój finał w sądzie. I jeśli do tego dojdzie, będzie to pierwsza potyczka tarnobrzeskich stowarzyszeń na wokandzie.

WSKAZALI UPRZYWILEJOWANYCH?

Mściwie panujący to prezydent Tarnobrzega. Z kolei "Moje Miasto Tarnobrzeg", to jedno z najmłodszych stowarzyszeń, które założono w mieście, w ubiegłym roku. W jego władzach zasiada między innymi Jan Dziubiński były prezydent i Andrzej Wójtowicz, były wiceprezydent Tarnobrzega. Stowarzyszeniem kieruje Wojciech Wąsik, człowiek związany z Prawem i Sprawiedliwością, który nie kryjąc swojej niechęci do prezydenta Norberta Mastalerza na każdym kroku powtarza, że jego stowarzyszenie dokładnie patrzy na ręce prezydentowi i jego służbom, by głośno mówić o wszelkich zaobserwowanych nieprawidłowościach w mieście.

I właśnie jedną z takich nieprawidłowości, zdaniem Wojciecha Wąsika, jest traktowanie przez prezydenta miasta Esteki. Swoje stwierdzenie szef "Mojego Miasta" opiera między innymi na cyfrach. - Od kiedy Norbert Mastalerz został prezydentem Tarnobrzega, dotacje przyznawane Estece rosną, z roku na rok są większe - argumentuje Wojciech Wąsik. - W pierwszym roku urzędowania nowego prezydenta dostali dotacje o sto procent wyższą od poprzedniej. W kolejnym roku, ta kwota jest znowu wyższa i sięga obecnie około 70 tysięcy złotych.

Zdaniem Wojciecha Wąsika rosnące dotacje, to nie jedyne nieprawidłowości, w jakich doszukał się na linii prezydent - Esteka. - Stowarzyszenie otrzymało w formie darowizny 30 metrów sześciennych sosny, której wartość rynkowa sięga około 10 tysięcy złotych - wylicza. - Przykładem propagandowej tuby jest wydawana przez Estekę gazetka, która swego czasu bardzo promowała postać prezydenta Mastalerza.

Wojciech Wąsik, prezes stowarzyszenia "Moje Miasto Tarnobrzeg":
- Przykładem propagandowej tuby jest wydawana przez Estekę gazetka, która swego czasu bardzo promowała postać prezydenta Mastalerza.

AUTOR WIDMO

Kto dokonał wpisu na Twitterze? Wojciech Wąsik tłumaczy, że stronę, sygnowaną stowarzyszeniem "Nasze Miasto Tarnobrzeg" założyła grupa studentów spoza Tarnobrzega. - Początkowo bardzo dużo osób znało hasło i mogło dokonywać tam wpisów, dlatego nie wiem, kto jest autorem tego wpisu - tłumaczy Wojciech Wąsik. - To studenci.

Wpis został już usunięty. Hasło zmienione. - Próbowaliśmy odszukać osobę, która dokonała wpisu, ale nie udało się - dodaje Wojciech Wąsik. - Poinformowałem osoby, które mogą dokonywać obecnie wpisów, że nasze stowarzyszenie, może zostać pozwane do sądu, dlatego poprosiłem o większą rozwagę przy doborze słów.

Wojciech Wąsik przyznaje, że niefortunny wpis na Twitterze to jedno. Natomiast relacje Esteka - magistrat to drugie, dlatego swojego stanowiska w tej kwestii nie zmieni.

DLACZEGO MY?

W Tarnobrzegu i okolicy "Esteki" specjalnie przedstawiać nie trzeba. Stowarzyszenie powstało w 2003 roku. W swoich szeregach ma 20 członków stałych i około 70 wspierających. Główny nacisk działalności skierowany jest na dzieci i młodzież, a także na wspieranie działań lokalnych. To właśnie dzieckiem Esteki jest coroczna Parada Mikołajów, która od kilku lat gromadzi na tarnobrzeskim rynku tłumy maluchów, w towarzystwie Mikołajów. Esteka ma swój udział w organizacji Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Harcerskiej Śpiewograniec, profilaktycznych konkursów i szeroko rozpowszechnionej akcji letniej, w której co roku uczestniczy 800 dzieci i młodzieży. To właśnie Esteka dąży do utworzenia w mieście profesjonalnego ośrodka hipoterapii "Euratus" a ostatnio promuje projekt pod nazwą Tarnobrzeg Agenda 2020, wskazującego na potrzebę wykorzystania turystycznych walorów miasta.

Rocznie stowarzyszenie realizuje około 30 projektów, które finansowane są z różnych źródeł. - W zeszłym roku tych projektów było 28, z miasta otrzymaliśmy pieniądze, które pozwoliły dofinansować osiem spośród nich - wylicza Janusz Szwed, prezes Esteki. - Pozostałe pieniądze pozyskujemy z różnych źródeł. Począwszy od darczyńców prywatnych, poprzez Podkarpackie i Świętokrzyskie Kuratorium Oświaty, Urząd Marszałkowski, Wojewodę Podkarpackiego, Ministerstwo Edukacji, Wojewódzki Urząd Pracy, na Świętokrzyskim Biurze Rozwoju Regionalnego i dotacjach unijnych kończąc. Zeszłoroczny budżet zamknęliśmy kwotą 800 tysięcy złotych, z czego dotacja od miasta wynosiła ponad 50 tysięcy na zadania zlecone plus 40 tysięcy na organizację nocy Sylwestrowej, do której i tak musieliśmy dołożyć, bo impreza zamknęła się kwotą 50 tysięcy złotych.
NIE JESTEŚMY TUBĄ

To zaledwie namiastka argumentów, które zadecydowały o tym, że Esteka nie zgadza się ze stwierdzeniem, że "przejmują w większości granty z miasta" oraz że "są tubą propagandową prezydenta Tarnobrzega". - W zeszłym roku miasto przeznaczyło dla organizacji pozarządowych ponad 900 tysięcy złotych i jeśli przyjmiemy, że w ostatnich konkursach dostaliśmy 53 tysiące złotych plus 40 tysięcy na Sylwestra, to jest to 10 procent całej kwoty - dodaje prezes Szwed. - Ponadto ten sławetny skok wzrostu dotacji dla naszego stowarzyszenia, spowodowany jest tym, że się rozwijamy i możemy zaproponować więcej działań skierowanych do mieszkańców Tarnobrzega. Tak właśnie jest na przykład z hipoterapią, na którą otrzymaliśmy znacznie więcej, bo ponad 15 tysięcy złotych. Takie wsparcie pozawala na prowadzenie zajęć hipoterapeutycznych dla chorych dzieci.

Dementując informacje o nagłym wzroście dotacji do działalności Esteki, Janusz Szwed odwołuje się do organizacji corocznej akcji letniej, której współfinansowanie w poprzednich latach przez samorząd Tarnobrzega odbywało się na nie do końca jasnych zasadach. Dowód? - W 2009 roku w ramach akcji "Lato" dostaliśmy 1 złotych 40 groszy dotacji na jedno dzieckiem dziennie, czyli 14 złotych na turnus - wylicza prezes Szwed. - Inne organizacje, nie atakując nikogo, dostawały sporo więcej. Wyglądało to do tej pory tak, że na wypoczynek, w których uczestniczyło 800 dzieci, w tym 400 z miasta, dostawaliśmy z budżetu miasta 5 tysięcy złotych. Teraz sytuacja została unormowana. Pieniądze z puli "Lata" są dzielone na wszystkie dzieci, jakie zostają objęte akcją letnią. Dostajemy stawkę dofinansowania dokładnie taką jak inne organizacje. Po przeliczeniu stawki dziennej na uczestnika to w przypadku Esteki ponad 20 tysięcy złotych.

PO SPRAWIEDLIWOŚĆ DO SĄDU

Ze względu na swój dotychczasowy dorobek oraz zaufanie i szacunek, jakim mieszkańcy darzą społeczników z Esteki, zarząd stowarzyszenia nie pozwoli szarpać dobrego imienia organizacji. Dlatego domaga się od stowarzyszenia "Moje Miasto Tarnobrzeg" przeprosin w kilku lokalnych tytułach, w tym w "Echu Dnia". - Jesteśmy organizacją pożytku publicznego i ludzie korzystając z naszych imprez i wspierając inicjatywy, muszą mieć świadomość, że my się nie angażujemy politycznie - przekonuje Janusz Szwed. - Stowarzyszenie działa i działać będzie. Ekipy rządzące w mieście się zmieniają. Współpracujemy z każdym, kto kieruje miastem, bo organizacja pozarządowa jest skazana na współpracę z każdym prezydentem. Czy on będzie lewicowy czy prawicowy.

Esteka domaga się także wskazania autora wpisu oraz wpłaty 5 tysięcy złotych na konto swojego stowarzyszenia z przeznaczeniem na Fundusz Stypendialny "Leonardo". - To nie są pieniądze dla nas, tylko dla młodych, zdolnych ludzi z Tarnobrzega, którzy zostaną objęci pomocą stypendialną - zapewnia prezes Szwed.

Przedstawiciele Esteki mają nadzieję, że członkowie "Mojego Miasta" uderzą się pierś i przyznają się do winy. - Przyznają się do tego, że zagalopowali się trochę w pędzie do walki politycznej i sprostują zapis zamieszczony na z Twitterze. Jeśli nie, to spotkamy się w sądzie, bo nie możemy sobie pozwolić na to, by w imię walki politycznej opluwać stowarzyszenia, które działają obok tego i nie angażują się politycznie.

Wojciech Wąsik zapowiada, że nie zamierza ani zamieszczać sprostowania w lokalnych tytułach, ani wpłacać 5 tysięcy złotych na fundację "Leonardo". Liczy się z możliwością spotkania z władzami Esteki w sądzie.